Tak jak można było się spodziewać, mecz w Lubinie był trudny. Rywale wystawili mocny skład, z kilkoma zawodnikami, mającymi za sobą mecze w Ekstraklasie. Polonia jednak nic z tego sobie nie zrobiła i wygrała. „Czarne Koszule” pokonały lubinian 2:1, a zwycięstwo powinno być zdecydowanie wyższe, niestety zawiodła skuteczność. Rywale potrafili momentami bardzo przycisnąć Polonię, ale tak dobrych okazji strzeleckich nie mieli.
Polonia kapitalnie weszła w ten mecz. Już w 6 minucie nasz zespół mógł wyjść na prowadzenie. Poloniści świetnie pograli przed polem karnym rywala. Sam na sam wyszedł Maciej Kowalski–Haberek, ale zamiast strzelać chciał jeszcze podać do Michała Fidziukiewicza. Niestety piłka trafiła w nogi obrońcy. Chwilę później zaatakowali rywale. Cheikhou Dieng wyprzedził naszych obrońców, jednak strzał z ostrego kąta był niecelny. W 8 minucie kibice Polonii znów mogli złapać się za głowę, tym razem okazję na gola zmarnował Fidziukiewicz. Po wysokim odbiorze nasz najlepszy strzelec był sam na sam, ale strzelił niecelnie. W 11 minucie „Czarne Koszule” rozegrały kolejną dobrą akcję, tym razem z dystansu uderzał Łukasz Piątek, niestety za mocno. Po tych atakach mecz się trochę uspokoił i do głosu zaczęli dochodzić rywale. Ich akcje nie przynosiły większego zagrożenia, radzili sobie z atakami nasi obrońcy. Do ofensywy nasz zespół wrócił w 19 minucie. Znów jednak kompletnie zawiodła skuteczność. Po szybkim rozegraniu piłka dotarła w pole karne do Marcina Kluski, który z okolic 11 metra uderzył wysoko nad bramką. W 22 minucie wreszcie Polonia trafiła do siatki. Po wrzutce z prawej strony Wojciech Fadeckiego gola strzelił Fidziukiewicz. Zagłębie chciało szybko odpowiedzieć, mocno przyciskany był nasz zespół, ale akcje gospodarzy zazwyczaj kończyły się dośrodkowaniami w ręce Michała Brudnickiego albo rożnymi, które też nie stanowiły większego zagrożenia. Rywale próbowali też strzelać z sytuacyjnych piłek, ale robili to niecelnie albo za lekko. W 34 minucie znów „Czarne Koszule” były blisko gola. Kapitalne podanie otrzymał wbiegający w pole karne Fadecki, ale jego strzał obronił Jasmin Burić. Minutę później niewykorzystane sytuacje mogły się zemścić. Fatalnie pomylił się Kowalski-Haberek, rywal był sam na sam, jednak strzał z ostrego kąta bardzo dobrze obronił Brudnicki. W następnych minutach atakowali gospodarze, ale bez większego efektu. Do przerwy nasz prowadził.
Druga połowa mogła rozpocząć się od gola gospodarzy. Dieng znalazł się polu karnym, ale strzał był lekki i łatwo obronił go Brudnicki. Na tę akcję szybko odpowiedzieli poloniści. Najpierw dobrze przedarł się Krzysztof Koton, podał do Fidziukiewicza, ale ten uderzył bardzo nieczysto. Potem dobrze na skrzydle odnalazł się Fadecki, jednak jego strzał dobrze obronił Burić. Minutę później z powrotem byliśmy pod bramką Polonii. Znów dał o sobie znać Dieng. Dostał piłkę z prawej strony, ale uderzył nieczysto. W 54 minucie do ataków wróciły „Czarne Koszule”. Technicznym uderzeniem zdobyć gola próbował Kluska, ale na posterunku znów był Burić. Minutę później odpowiedziały rezerwy Zagłębia. W dobrej sytuacji był Dieng, ale strzał przy słupku obronił Brudnicki. Niestety chwilę później był remis. Po rożnym poloniści wybili, ale szybko piłka wróciła w pole karne, a tam dotarła do kompletnie niepilnowanego rywala, który z bliska pokonał Brudnickiego. Po golu trwał napór gospodarzy, ale poloniści byli czujni. W następnych minutach mecz był dość wyrównany, ale zagrożenia większego nie było. Impas przerwany został w 74 minucie. Po uderzeniu Kluski sprzed pola karnego piłka trafiła w rękę rywala i sędzia podyktował rzut karny. Jedenastkę pewnie wykorzystał Fadecki. W następnych minutach Polonia grała bardzo mądrze, nie dając rywalom szans na wyrównanie. W końcówce jednak nasz zespół został zepchnięty do obrony, ale to „Czarne Koszule” miały okazje na bramki, a konkretnie Fidziukiewicz, ale Burić w 2 części był dla niego nie do przejścia. Najpierw nasz napastnik po wrzutce Fadeckiego trafił głową prosto w bramkarza. Jeszcze lepszą okazję zmarnował w doliczonym czasie. Po błędzie rywala był właściwie sam na sam, postanowił jeszcze ograć obrońcę i uderzył, ale znów na miejscu był Burić. Pod bramką Brudnickiego w ostatnich minutach nie działo się właściwie nic. Zasłużenie Polonia wygrała.
24.09.2022, Lubin
Zagłębie Lubin – Polonia Warszawa 1:2 (0:1)
bramki: Michał Fidziukiewicz 21, Wojciech Fadecki 74
Polonia: Michał Brudnicki – Eryk Mikołajewski, Michał Grudniewski, Maciej Kowalski-Haberek – Wojciech Fadecki, Piotr Marciniec, Łukasz Piątek, Jakub Wawszczyk (71. Bartosz Biedrzycki) – Marcin Kluska (78. Jan Majsterek), Michał Fidziukiewicz, Krzysztof Koton
Sędziował: Paweł Horożaniecki (Żary)
W drugiej połowie Fidziukiewicz robił co mógł, żeby nie strzelić. Mieliśmy tyle wybornych okazji. Cieszy fakt, że graliśmy ofensywnie, do przodu. To był futbol na tak. Brawo Czarne Koszule! ⚫️⚪️⚫️
Bardzo cieszy wygrana Polonii. Nasi oddali sporo celnych strzałów, ale w bramce rywali stał Buric, to ekstraklasowy i doświadczony bramkarz, więc nic dziwnego, że nie jest łatwo go pokonać. Gratulacje dla całej drużyny, a szczególne dla duetu Fadecki-Fidziukiewicz.
Baaardzo mnie cieszy ten mecz ale nie tylko zwycięstwo a nasz ogólny poziom jaki pokazaliśmy w całym spotkaniu. Fidziu i Fadi to nasz duet od zadań specjalnych, fajnie że Wojtek rozkręcił się po niemrawym początku sezonu. Kluska, czy Koton też coraz lepiej radzą sobie na II ligowych boiskach. Cała drużyna gra po prostu lepiej z meczu na mecz i to widać.
Tak jak niektórzy na początku sezonu drżeli o utrzymanie, tak teraz pewnie ci sami malkontenci będą narzekać jeśli nie awansujemy z 1-2 miejsca, tylko będziemy musieli bujać się w barażach 😉
Dobry mecz co prawda brak skuteczności po naszej stronie raził mocno w oczy i obiektywnie mogliśmy zakończyć ten mecz w pierwszej połowie gdyby wpadły jeszcze ze dwie bramki. Jak dla mnie to był jeden z lepszych występów , graliśmy bardzo odważnie z pomysłem taka Polonię chce oglądać , brawo Panowie. Dziękuje za zajebista sobotę 🙂
Gratulacje za ten mecz i wazne 3 pkt.
Ta liga jest nie obliczalna ..oby tak dalej culac punkty zeby byc ciagle w grze o awans.
Teraz szybka reklama gdzie sie da i bedzie na Kalisz niezla frekwencja szczegolnie ze styl gry jest duzo ciekawszy od tego co bylo na poczatku sezonu.
Jak poprawia skutecznosć i wróci Welna to powinnismy wygrywać wszystko bardziej zdecydowanie 🙂
Gratulacje dla drużyny! Do tych co oglądali, jak wypadł Grudniewski w obronie?
Wg mnie całkiem dobrze. Dzisiaj trudne zadanie było przed obroną – Adamski i Dieng ocierają się o Ekstraklasę i to było widać. Pomimo tego, większego zagrożenia nie było, choć czasami każdy ze środkowych obrońców miał problem z dryblingami tej dwójki. Na plus jednak kilka wygranych pojedynków, gdy twardo, ale w ramach przepisów potraktował rywali. Myślę, że może wygryźć Majsterka ze składu.
Kalisz z zadyszką. W środę u nas 3 pkt to chyba konieczność. Ja wiem, że sport to sport i takie tam. Ale. Może to za wcześnie, ale po raczej odpadnięciu Motoru i Radunii z walki o awans jest szansa na Ligue Une łatwiej niż ostatnio z bojach z Legionowią o dwójkę. Mylę się? Za wcześnie tak mówić?
Nie mylisz się, po ostatnich meczach możemy mieć wszyscy większy apetyt, ale strach o tym mówić głośno żeby nie zapeszać 😉
Za wcześnie. Zdecydowanie za wcześnie. Jednak warto marzyć, bo marzenia czasami się spełniają.
Jestem w pozytywnym szoku. Niech ten sen trwa dalej! Mamy osłabiony zespół, a wygrywamy i to po dobrym meczu. Gdyby Fidziukiewicz poprawił skuteczność nie drżelibyśmy o zwycięstwo. Wchodzi nowy zawodnik i poziom obrony nie spada. W środę znowu ciężki mecz a razie zwycięstwa – 2 miejsce w tabeli! Kto o tym pomyślał po pierwszych 3 słabych meczach ?
Może plan jest długofalowy ? Może zgranie idzie do przodu ? A może trener jest lepszy w 2 lidze niż w 3 ?
Martwi mnie frekwencja na trybunach i sabotowanie kibiców przez Policję. Te spotkania klubu z Policją to gówno dają i tylko zamydlają rzeczywistość.
Czy gramy o awans? Na razie skupiajmy się na kolejnym meczu.
Acha, mamy mało żółtych kartek a to świadczy o kulturze gry i wysokich umiejętnościach graczy.
„W następnych minutach atakowali gospodarze, ale bez większego efektu. Do przerwy był remis.”
Prośba do autora o korektę tekstu. Do przerwy było 0:1.
Dzięki, poprawione.