Nareszcie doczekaliśmy się wygranej Polonii. Nasz zespół na wyjeździe pokonał Lecha II Poznań 3:1. Zwycięstwo zasłużone, ale nie przyszło łatwo. Długo utrzymywał się wynik 1:1. Dopiero w końcówce meczu poloniści zdołali przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść.
Pierwsza połowa upłynęła pod znakiem dość dużej przewagi Polonii. Jak wskazały statystyki w transmisji TVP Sport, Polonia oddała 10 strzałów, a rywal tylko 4. Niestety nie przełożyło się to na wynik. Do przerwy był remis 1:1. Polonia strzeliła jako pierwsza. W 29 minucie świetnie spod pressingu wyszedł Maciej Kowalski-Haberek i odegrał do środka pola do Marcina Kluski. Ten odegrał prostopadle do Michała Fidziukiewicza. Napastnik zgrał do Adama Pazio i pobiegł w pole karne. Odnalazł go tam dośrodkowaniem Pazio i po uderzeniu z blisko głową Fidziukiewicza było 1:0. Polonia powinna wyjść na prowadzenie jednak już wcześniej. W 20 minucie po dośrodkowaniu głową uderzył Fidziukiewicza, piłka odbiła się od poprzeczki i trafiła do Kluski. Ten niestety z bliska przestrzelił głową. W 31 minucie niestety było już 1:1. Znów po fatalnym błędzie polonistów. Tym razem źle zachował się Jan Majsterek, który stracił piłkę pod własnym polem karnym. Rywal w sytuacji sam na sam się nie pomylił. W 35 minucie Polonia była blisko drugiej bramki, ale płaski strzał Łukasza Piątka wyłapał bramkarz. Chwilę później znów fatalnie piłkę stracił Majsterek, ale tym razem skończyło się tylko niegroźnym dośrodkowaniem. W końcówce pierwszej połowy dwa razy zaatakował Lech II, ale obie akcje skończyły się niecelnym strzałem.
Druga połowa wyglądała podobnie. Polonia miała ogromną przewagę, ale długo nie potrafiła jej przekuć w bramkę. Nasi zawodnicy często gości w polu karnym rywali, ale brakowało precyzji przy ostatnim podaniu. Właściwie wszystkie dośrodkowanie padały łupem obrońców Lecha II. Nasi gracze próbowali też strzałów z dystansu. Te próby były jednak niecelne albo za lekkie, a czasami trafiały w obrońców. Pierwszą poważną okazję na gola mieli jednak przeciwnicy. Po błędzie Eryka Mikołajewskiego rywal wyszedł sam na sam, ale trafił tylko w słupek. Przewaga Polonii wykorzystana została wreszcie w 85 minucie. Bramka padłą po akcji dwóch zmienników. Marcin Pieńkowski zwiódł rywala, wbiegł w pole karne, ograł rywala i odegrał do Krystiana Pieczary. Napastnik płaskim strzałem wyprowadził Polonię na prowadzenie. Po tym golu poloniści jakby spanikowali, widać było, że ciąży na nich brak wygranej w II lidze. Zaczął się ogromny napór Lecha II. Co chwilę kotłowało się w naszym polu karnym, ale w doliczonym czasie Polonia zamknęła mecz, po świetnej kontrze dwóch innych zmienników. Michał Bajdur wypuścił Mateusza Michalskiego, który w sytuacji sam nie pomylił się.
14.08.2022, Wronki;
Lech II Poznań – Polonia Warszawa 1:3 (1:1)
bramki: Michał Fidziukiewicz 29, Krystian Pieczara 85, Mateusz Michalski 90
Polonia: Jakub Lemanowicz – Eryk Mikołajewski Ż, Jan Majsterek, Maciej Kowalski-Haberek – Adam Pazio (60. Wojciech Fadecki), Piotr Marciniec, Łukasz Piątek (69. Michał Bajdur), Jakub Wawszczyk (79. Marcin Pieńkowski) – Krzysztof Koton, Michał Fidziukiewicz (79. Krystian Pieczara), Marcin Kluska (69. Mateusz Michalski)
Sędziował: Filip Kaliszewski (Gdańsk)
Nareszcie upragnione i pewne zwycięstwo Polonii. Bardzo dobre zmiany – Pieńkowski i Bajdur zaliczyli asysty, a Pieczara i Michalski dopisali sobie gole. Jeszcze wyróżnić trzeba Pazio za dobre dośrodkowania, co wykorzystał skutecznie Fidziukiewicz. Oprócz Kowalskiego-Haberka pozostali obrońcy zawiedli (Mikołajewski dużo strat, gdzie po jednej tylko słupek nas uratował, a Majsterek dwie niebezpieczne straty, po jednej strata bramki i bijąca w oczy nonszalancja w grze obronnej). Trudno nie wyróżnić Marcińca – kreatora gry. Jednym słowem kamień spadł nam wszystkim z serca dzięki tej wygranej. Trener i ofensywa dali nam radość.
No, takie pewne to ono nie było. Po drugim golu dla nas, Lech przycisnął i można było drżeć o zwycięski wynik
Brawo drużyna!!! Teraz będzie tylko lepiej, wygrana da nową siłę drużynie, bo nie brakowało umiejętności piłkarskich jedynie pewności i wiary w moc tego zespołu.
oby ta wygrana uspokoiła nastroje i poprawiła atmosferę.
Mam nadzieję, że Tomek Wełna szybko się wykuruje i dojdzie do formy, no i może ten nowy młodzieżowiec z Miedzi będzie alternatywą dla Eryka. W sensie niech gra lepszy, ale im więcej możliwości i im większa konkurencja/rywalizacja tym lepiej.
Za tydzień czek nas trudniejszy rywal i dobrze, że się dzisiaj przełamaliśmy to na pewno drużyna pokaże wyższa jakość.
Szkoda tego kolejnego koksu w obronie, czy wiadomo kiedy Wełna ma wrócić?
Pytanie też do redaktorów DS – ile bramek w Polonii ma już Pieczara? Chyba powoli zbliża się do setki 🙂
STATYSTYKA
Gole Krystiana Pieczary dla Polonii
(stan na 15/08/2022)
Łączna liczba goli w Polonii: 96
W Drugiej Lidze: 6
W barażach o Drugą Ligę: 1
W Trzeciej Lidze: 87
W Pucharze Polski (na szczeblu wojewódzkim): 2
za magazyn1911.pl dodatek przed meczem ze stomilem (uzupełnienie po meczu Lech II)
Widac ile dla nas znaczy Tomek Wełna . Szybkiego powrotu do zdrowia
Tomek Wełna przechodzi rehabilitację (2-gi miesiąc) 2-3 razy dziennie po kilka godzin. Jeszcze odczuwa ból. W klubie bywa rzadko z uwagi na intensywne leczenie. Kiedy wróci do treningów na dzień dzisiejszy trudno powiedzieć.
Skrót pokazuje że mieliśmy sporo sytuacji ale nasza obrona to kompletna nonszalancja . Ten Majsterek odpoczynek od pierwszego składu na przemyślenie, reszta też zaprzepaszczają wysiłek ofensywy.
Fidziukiewicz coraz lepiej,Pieczara odblokowany. Czyżby przełamanie pecha? Oby teraz właściciel nie odleciał i zażądał 5 tys widzów na K6.
Super wynik. Brawo. Haberek to jest kawałek piłkarza, Marciniec dzisiaj zupełnie jak nie on, na plus. Obrony to my póki ci nie mamy, młodzieżowców wcale. Póki co oczywiście. Tak czy inaczej 3 pkt rozgrzeszają wszystko. Wprawdzie Lech jakby lekko niepełnosprawny, ale nic nie ujmuje trzem punktom.
Przecież te rezerwy Lecha to były dzieciaki
Maciekk, dzieciaki. A w trakcie konferencji pomeczowej ich trener jechał po władzach klubu za rozmontowanie drużyny z poprzedniego sezonu i zaciąg randomów. Niemniej, zwycięstwo to zwycięstwo. Niech się odblokuje w głowach