Nasz cykl rozmów z nowymi piłkarzami zbliża się do końca. Dzisiaj zapraszamy na rozmowę z nowym golkiperem „Czarnych Koszul” – Jakubem Lemanowiczem.
Zacznijmy naszą rozmowę od lekkiego powrotu do przeszłości, a mianowicie do czasu gry w Świcie Nowy Dwór Mazowiecki. W końcówce pierwszego sezonu na stałe wskoczyłeś do bramki i nie oddałeś miejsca w składzie aż do siódmej kolejki poprzedniego sezonu. Wtedy wygryzł Cię Albert Posiadała. Powiesz, co spowodowało, że wylądowałeś na ławce? Czy stałeś się „ofiarą” przepisu o młodzieżowcu?
– Strasznie nie lubię tłumaczyć się z tego, czemu nie gram, chociaż wyglądam bardzo dobrze. Ale tak, trafiłeś w sedno, przepis młodzieżowca pomaga, ale też i krzywdzi poszczególnych zawodników. Zagrałem pierwsze 6 kolejek, ale powodem zmiany w bramce nie była słaba forma, uważam wręcz przeciwnie, wyglądałem bardzo dobrze, przykładem może być właśnie mecz z Polonią na Konwiktorskiej wygrany 1:2. Albert wskoczył w 7 kolejce i wyglądał również nieźle, więc w tym przypadku obronił się swoją grą. Każdy trener ma duży komfort mając młodzieżowca w bramce. Cieszy mnie to, że mogę w Polonii rywalizować na równych zasadach.
Jak już wspomniałeś o meczu z nami, to spytam – faktycznie w meczach przeciwko Polonii była większa ambicja, zaangażowanie etc żeby utrzeć nosa uznanej marce? Bo słyszałem takie głosy nie tylko wśród naszych piłkarzy, ale też i graczy rywali.
– Oczywiście, że w takich meczach jest większa koncentracja i każdy chce się pokazać z jak najlepszej strony, że nie jest gorszy, tym bardziej jeśli jest to mecz na fajnym stadionie i przy większej publiczności. Co do meczów przeciwko Polonii widać to na moim przykładzie – trzy razy grałem przeciwko, bilans 2 wygrane i remis (śmiech)
No właśnie, jest większa koncentracja, ale tak patrzę na Wasze wyniki po wiosennym meczu z nami i zanotowaliście ogromny spadek formy, chociaż mieliście szanse walczyć o awans. Co zawiodło?
– Ciężko wskazać co zawiodło, myślę, że to nie moja rola. Ja staram się pracować na 100% i robić swoje. Myślę, że 3 liga nie jest łatwa, o czym przekonało się wiele dobrych zespołów. W tym sezonie na pewno też Świt będzie mocny, ale nie tylko oni chcą awansować, liga będzie wyrównana.
Przenieśmy się do teraźniejszości – byłeś zdziwiony ofertą Polonii? Klub z wyższej ligi sięga po Ciebie po sezonie, w którym byłeś rezerwowym bramkarzem, to dosyć niecodzienne, prawda?
– Myślę, że gdy patrzy zwykły kibic na mój transfer, to jest zdziwiony, ale ja nie byłem, gdy otrzymałem ofertę od Polonii. Jestem pewny swoich umiejętności, a uważam, że są na dużo wyższym poziomie niż 3 liga. Jestem bardzo wdzięczny za zaufanie i chce się odwdzięczyć swoją dobrą grą.
Jeśli o tę grę chodzi – trochę Cię zmartwię, ale poprzednich dwóch rezerwowych golkiperów nie zaliczyło ani minuty w rozgrywkach ligowych. Czujesz, że do trzech razy sztuka i to właśnie Tobie uda się przerwać tę niefortunną serię?
– Pozycja bramkarza jest specyficzna, myślę, że to nie ma większego znaczenia co było wcześniej. Ja patrzę na na siebie i będę pracował ciężko, aby w końcu dostać szansę i ją wykorzystać. Trener musi patrzeć na pierwszym miejscu na dobro drużyny i dla mnie też to jest ważne. Nie czuje się na straconej pozycji, będę naciskał na Michała bez przerwy, aż uda mi się wywalczyć pierwszy skład.
Jak już w temacie trenera jesteśmy – jak Ci się pracuje z Piotrkiem Kruszewskim i samym trenerem Smalcem?
-Do tej pory z trenerem Smalcem jak i trenerem Kruszewskim pracuje mi się bardzo dobrze. Przekazali mi jak chcą, aby ich bramkarz funkcjonował w trakcie meczu, staram się to realizować i pracować nad tym na treningach.
A sama współpraca z Michałem jak Ci się układa?
– Najważniejsza jest sportowa i zdrowa rywalizacja, trzeba się szanować i tak wygląda to w naszym przypadku, z Michałem dogaduję się bardzo dobrze.
I na koniec naszej rozmowy dwa luźniejsze pytania – przeglądając Twój profil na TM, zauważyłem, że masz dokładnie 190 cm wzrostu. Co ciekawe, każdy z ostatnich trzech bramkarzy Polonii mierzy tyle samo. Zdradzisz nam, czy przy negocjacjach z Polonią była omawiana kwestia Twojego wzrostu?
– Wydaje mi się, że na takich stronach wzrost jest wpisywany w młodym wieku i czasami ktoś się bujnie kilka centymetrów w górę i nie jest to poprawiane (śmiech), ale niestety do trenera Kruszewskiego troszkę mi brakuje (śmiech).
I na sam koniec prawdopodobnie najbardziej bezsensowne pytanie w historii wywiadów, ale stało się już małą tradycją naszych przedsezonowych rozmów – Na jakiej pozycji będziemy mogli oglądać Jakuba Lemanowicza w barwach Polonii?
– W bramce!! Mam nadzieję, że jak najszybciej.
I tego Ci życzę, dzięki za rozmowę!
– Również dziękuje!