Mała ciekawostka ze świata wielkiego sportu. Jeremy Sochan, syn byłej koszykarki warszawskiej Polonii Anety Sochan został wybrany jako dziewiąty w kolejności podczas draftu przez ekipę San Antonio Spurs z legendarnym Gregiem Popovichem na ławce. Żaden Polak nie został przejęty w drafcie z tak dobrym numerem – podaje Wirtualna Polska.
Sprawa jest duża, bo wedle wiadomości medialnych (tu uprzejmie proszę o wybaczenie – nie jestem znawcą kosza – K.). Żaden Polak nie został przejęty w drafcie z tak dobrym numerem. Do tego czekał na wynik draftu w „green roomie”, miejscu tuż obok podium, z którego komisarz NBA ogłasza decyzje klubów. Jeremy był tam z całą rodziną. A było to o tyle ważne, że miejsca w „green roomie” są przyznawane najlepiej zapowiadającym się debiutantom z największymi szansami na dobre miejsca w drafcie – czytamy na WP. A wyglądało to tak:
Historyczny moment polskiej koszykówki 😍 Jeremy Sochan wybrany z najwyższym numerem spośród wszystkich naszych uczestników #NBADraft 🏀
Polak został przechwycony z numerem 9. przez San Antonio Spurs 🤩 pic.twitter.com/XFj1SBcX4t
— Kanał Sportowy (@Sportowy_Kanal) June 24, 2022
With the 9th pick of the 2022 #NBADraft, the San Antonio Spurs select … @SochanJeremy
#PorVida | @SelfCreditApp pic.twitter.com/9eNdrNQIdt
— San Antonio Spurs (@spurs) June 24, 2022
Jeremy Sochan, syn koszykarki Polonii Warszawa wybrany z numerem 9 w drafcie NBA!
Piękna sprawa! 🏀#ZarywamyNoc #NBADraft pic.twitter.com/9QMTdVUpPQ— Tomasz Kawa (@TomaszKawa) June 24, 2022
Zgodnie z informacją WP, to pierwszy od 17 lat Polak wybrany przez klub NBA. Najlepsza koszykarska liga na świecie działa w zupełnie inny sposób niż europejskie. Nowi zawodnicy wchodzą do rozgrywek przez draft, czyli ceremonię, w której kluby wybierają spośród 60 zawodników zgłoszonych z akademickiej ligi NCAA (muszą mieć skończone 19 lat) lub spoza USA (wtedy muszą mieć co najmniej 22 lata).
Ostatnim biało-czerwonym walczącym o bilet do „koszykarskiego raju” był Marcin Gortat, ale wybrano go, z odległym 57. numerem. Trafił ówcześnie do Phoenix Suns. W kolejnych latach Polak pokazał, jak niewiele znaczy kolejność wyboru, bo w NBA grał aż do 2020 r. Teraz polskie dziedzictwo w prestiżowych rozgrywkach będzie kontynuował urodzony w Oklahomie syn koszykarzy, Amerykanina i Polki.
Sochan ➡️ San Antonio@SochanJeremy gets selected 9th overall by the @spurs in the 2022 #NBADraft presented by State Farm. #phantomcam pic.twitter.com/YgWnKNcNQ8
— NBA (@NBA) June 24, 2022
Staying in Texas 🤠@SochanJeremy #SicEm | #CultureofJOY pic.twitter.com/IpQg8zA35B
— Baylor Men’s Basketball (@BaylorMBB) June 24, 2022
W artykule Wirtualnej [link] pojawia się cała historia treningów mamy z Jeremim. Zainteresowanych odsyłam tutaj.
Warto ten post podsumować historią, którą na twitterze przypomniał dada6:
Piękna fotka sprzed 9 lat – Jeremy Sochan na boisku w Warszawie przy ul. Jagiellońskiej. https://t.co/yplyOkfgJK
— Dada 6 (@dada_6) June 24, 2022