Dla umilenia wieczoru spędzonego na świętowaniu awansu do II ligi, proponujemy Wam lekturę wywiadu, jakiego krótko po zakończeniu spotkania z Wissą Szczuczyn, udzielił nam pomocnik „Czarnych Koszul” Piotr Marciniec.
Pamiętam, że naszą poprzednią rozmowę po meczu z Unią Skierniewice na inaugurację rundy wiosennej zakończyłeś słowami: „Obyśmy się już nie zatrzymali”. Jak pokazał czas nie udało się odnieść kompletu zwycięstw, ale ostatecznie zatrzymujemy się na stacji docelowej o nazwie II liga!
– Tak. Bardzo cieszy, to że udało się nam osiągnąć cel jaki założyliśmy sobie przed sezonem. Wiadomo, że tę rundę rozpoczęliśmy dobrze. Były momenty cięższe, były momenty lepsze, ale to wygląda jak sinusoida gdy raz jesteś na górze, a raz na dole. Najważniejsze jest to, żeby po tym dołku się podnieść i wydaje mi się, że za każdym razem się podnosiliśmy i pokazaliśmy, że jesteśmy drużyną i to mega cieszy. Wiadomo, że na początku ta runda jesienna nie wyszła nam tak jak byśmy chcieli i nie była po naszej myśli, ale odbyliśmy dobry zimowy okres przygotowawczy i widać było naszą pracę. Nie ma się co oszukiwać – na wiosnę byliśmy inną drużyną, tj. bardziej odpowiedzialną, świadomą i skonsolidowaną i to też było widać na boisku.
Z kronikarskiego obowiązku muszę zapytać o przebieg dzisiejszego spotkania. Teoretycznie rywal najłatwiejszy i najsłabszy z możliwych, ale jak pokazuje historia, niekiedy outsiderzy potrafili napsuć krwi faworyzowanemu liderowi i tak się właśnie stało na początku meczu. A jak to wyglądało z perspektywy murawy?
– Szczerze mówiąc od paru kolejek graliśmy mecze takiej rangi, że nie mogliśmy się potknąć i każdy z nich był na wagę awansu – dzisiejszy nie rozpoczął się po naszej myśli, ale z mojej perspektywy nawet gdy straciliśmy bramkę miałem przekonanie, że tutaj wygramy i nie wypuścimy tego awansu z rąk. Po stracie bramki nie panikowaliśmy, graliśmy swoje i do przerwy udało się strzelić dwie bramki obejmując prowadzenie i daliśmy radę. Nie chcę zwalać na boisko, ale było mega ciężkie, jednak tak jak trener powiedział w szatni – nie ma co narzekać i trzeba się do tego dostosować wywożąc stąd 3 punkty i to nam się udało. Szacunek dla chłopaków ze Szczuczyna, bo podjęli walkę, starali się, ale widać było, że w drugiej połowie już troszkę brakowało im sił i końcówka to już była nasza zupełna dominacja. Wiadomo, że przy wyniku 2:1 była jeszcze ta nutka niepewności, ale po bramce na 3:1 wydaje mi się, że to już się zamknęło.
Poprzez swój niemały wkład w awans Polonii do II ligi, dołączasz do elitarnego grona zawodników tworzących historię jej odbudowy. Wydaje się, że te 1,5 roku temu warto było zrobić mały krok wstecz schodząc z II do III ligi, aby ostatecznie powrócić na szczebel centralny w takich okolicznościach jak dzisiaj?
– Tak, zdecydowanie. Przychodząc do Polonii miałem w głowie to, że chcę awansować. Wiadomo, że pierwsze pół roku było średnie, bo ono nam nie wyszło, gdzie celem był awans, który przegraliśmy z Pogonią Grodzisk Mazowiecki. Z perspektywy czasu chyba lepiej, że zrobiliśmy ten awans teraz, bo jesteśmy mega bardziej dojrzałą drużyną i wchodząc do tej II ligi będziemy mocni. Nie chcę teraz nic deklarować, ale znamy swoją wartość. A gdybyśmy rok temu zrobili awans… Widać po Grodzisku jaki jest ich los, gdzie spadli po pierwszym sezonie, więc wydaje mi się, że teraz jesteśmy dużo mocniejszą drużyną. Z mojej perspektywy – lata lecą i chciałem zakotwiczyć w takim miejscu, gdzie można będzie coś wspominać, żeby włożyć swój indywidualny wkład do drużyny, do społeczności i do całego klubu, a Polonia jest tak zasłużonym klubem w Polsce, że kiedy dostałem od niej ofertę, to nawet się nie zastanawiałem, bo wiedziałem, że prędzej, czy później ten sukces uda nam się osiągnąć i tak się stało, a teraz się cieszymy i nikt nam tego nie zabiera. Chociaż mamy w głowie to, że ten okres wolnego jest krótki i niedługo trzeba będzie się przygotowywać do nowego rozdania w II lidze.
🔥🔥🔥 pic.twitter.com/8oaB1ubOSH
— Piotr Marciniec (@marciniec20) June 18, 2022
Zatem dziękujemy Ci za rozmowę oraz wszystkie pozytywne emocje dostarczone nam tej wiosny i do zobaczenia w lipcu na K6!
– Tak, zdecydowanie. Dziękuję jeszcze za duże wsparcie kibiców, bo trzeba podkreślić, że zrobili mega robotę i to nam pomagało. Nie oszukujmy się, przyjeżdżając na taki mecz do Szczuczyna czuć lekki piknik, a w takiej ilości w jakiej stawili się kibice, to na pewno nam pomagało i przy bramce na 1:0 dla gospodarzy wierzyli w nas i ta wiara się opłaciła.
I stało się… mnóstwo ludzi z radością w sercu wita II ligę… dzięki za wsparcie i za wiarę do końca… nadszedł czas przygotowań… więc pora podwinąć rękawy i do roboty 🙂 dzięki za wsparcie – kibice pokazali, że Polonia to szacunek, tradycja i wiara… dzięki wielkie… Ogłaszam oficjalnie zamknięcie sezonu! W górę serca!!!
Wiem ze to za wczesnie ale Ty Janiu masz ciekawe info..wiesz cos na temat ewentualnych wzmocnień