Zachęcamy do lektury wywiadu, jakiego tuż po zakończeniu spotkania z Legionovią Legionowo, udzielił nam kapitan „Czarnych Koszul” Łukasz Piątek.
Po spotkaniu, którego sztampowe określenie „mecz o mistrzostwo III ligi” nabiera dziś praktycznie dosłownego wymiaru – pokonujecie bezpośredniego rywala do awansu, zasiadając tym samym na fotelu lidera tabeli. Jak na gorąco podsumujesz swoje wrażenia po tej konfrontacji?
– Na pewno dużo emocji – dużo pozytywnych emocji. Czego chcieć więcej. Myślę, że napędziliśmy kibicom i też sobie trochę strachu, ale wszystko dobrze się skończyło i to jest w tym wszystkim najważniejsze.
Niewątpliwie mecz godny swojej otoczki poprzez dramaturgię jakiej dostarczył. Czy gdy goście wyrównali na 2:2, pojawił się jakiś moment zwątpienia, czy cały czas była ta determinacja, żeby dalej iść do przodu?
– Cały czas była determinacja, bo przed spotkaniem wiedzieliśmy, że musimy wygrać jeżeli chcemy walczyć o awans i to nam przyświecało i myślę, że było widać, że nikt z nas nie spuścił głowy, tylko wszyscy parli do przodu i chcieliśmy zrobić wszystko, żeby wygrać.
Znamienne i symboliczne zarazem, że po raz ostatni przy otwartej „Kamiennej” zagrałeś niemal równo 9 lat temu w meczu z Piastem Gliwice. Można jakoś porównać emocje i otoczkę z tamtego spotkania do dzisiejszego??
– Na pewno. Na takie mecze się czeka i takie mecze chce się grać przy takiej publiczności. Mam nadzieję, że awansujemy i takie mecze będą częściej.
Podobnie jak wspomniane spotkanie z Piastem tak i ten pojedynek przechodzi do historii. Wydaje się, że umiejętności, doświadczenie, czy motywacja przed starciem z Wissą w Szuczynie są jak najbardziej po Waszej stronie. Czy na zakończenie możemy dostać „słowo kapitana”, że za tydzień przywieziecie na K6 II ligę?
– Zrobimy wszystko żeby tak się stało. Na pewno nikt z nas nie odpuści i zrobimy ten awans.