W spotkaniu 28 kolejki grupy pierwszej III ligi Polonia Warszawa wygrała na wyjeździe z Lechią Tomaszów Mazowiecki 1:0.
27.04.2022 r., Tomaszów Mazowiecki
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Polonia 0:1 (0:0)
bramki: Patryk Jakubczyk 79 (s)
Polonia: Michał Brudnicki – Eryk Mikołajewski Ż, Szymon Jarosz, Tomasz Wełna – Adam Pazio (64. Marcin Pieńkowski), Piotr Marciniec, Łukasz Piątek, Wojciech Fadecki Ż (79. Wiktor Niewiarowski) – Krzysztof Koton (79. Patryk Paczuk), Marcin Kluska, Krystian Pieczara Ż (85. Szymon Lewicki)
Sędziował: Marcin Szrek (Kielce)
Mecz na szczycie tabeli. Zwycięstwo wyszarpane, po błędzie przeciwnika (dosłownie). Ale najważniejsze, że są trzy punkty a nie jeden. Idziemy do przodu
Ufff sofascore podawał remis
Lechia Tomaszów Mazowiecki – Polonia Warszawa 1:0 (0:0)
Nie straszcie, skoro wygraliśmy to chyba powinno być 0:1 ?
Omyłka pisarska skoorygowana 😀
Musiał być to ciężki mecz, wygraliśmy ,co się stało z Pieczarą że zszedł w 34 minucie ?
Legionovia znowu wygrała , gdzie oni stracą punkty?
Cały czas wystarczy nam wygrać wszystkie mecze do końca sezonu 😀 m.in. ograć legionovię.
Podano błędny wynik 1:0 dla Lechii. Wygrała oczywiście Polonia. Wielkie brawa za kolejne zwycięstwo i trzeba tak dalej grać. A Legionovia straci punkty z nami. Gratulacje za trzy punkty.
Teraz wygrac z cwelnią 2
Zdecydowana przewaga Polonii. Ale sytuacji bramkowych mało. Wszystko ładnie wyglądało do pola karnego Lechii, ale wykańczanie akcji pod psem. Pierwszy celny strzał oddaliśmy dopiero chyba po pół godziny gry. Mecz wygraliśmy dzięki samobójczej bramce.
Irytująca jest gra Pieńkowskiego – świetnie się uwalnia, wychodzi po skrzydle, pierwszym dryblingiem mija przeciwnika i albo podaje do nikogo, albo dalej się kiwa bez efektu. A szkoda bo dziś grał pewnie ze 20 min i mógł zaliczyć ze cztery-pięć asyst.
Irytowała też dziś łatwość zdobywania żółtych kartek. Często bez sensu jak Pieczara. To zemściło się na nas w Nowym Dworze kiedy to Wełna osłabił zespół. Mikołajewski nie musiał ciągnąć za koszulkę bo było jeszcze wielu naszych wokół.
Lechia chyba tylko raz groźniej strzeliła na naszą bramkę i to mówi wiele dobrego o naszej defensywie. A Marciniec graczem numer jeden w środku pola.
Tak trzymać do końca sezonu !
Gratulacje dla trenera i piłkarzy.
Akurat kartka Pieczary jest bardzo sensowna. Początkowo dziwiło mnie to wykopanie piłki, ale on przecież miał 3 żółte kartki przed tym meczem ;).
Rajdy Pieńkowskiego są bardzo efektowne, ale ciężko mi doszukać się w pamięci kiedy wynikneło z nich coś sensownego…
Bramka samobójcza z Kutnem. Ogólnie ma 6 asyst, więcej ma tylko Pieczara.
Karwsz10
Jesli byles na meczu to napisz prosze jakie male sprawozdanko z drugiej polowy tak jak to zrobiles z pierwszej…
Hah nie byłem na meczu ale dosyć mocno przeżywałem i uważnie oglądałem transmisję. Ogólnie widać było, że po przerwie wyszli chyba bardziej zmotywowani. Lechia chyba poza jednym strzałem na bramkę nie miała nic do gadania. My natomiast mogliśmy strzelić ze 2, 3 bramki ale bramkarz Lechii wzorowo wyjął. Samobój całe szczęście się zdarzył i w końcu możemy mówić, że los się do nas uśmiechnął. Co do piłkarzy: Pieczara jakiś bez życia plus bez sensowna kartka, która chyba go wyklucza na mecz ze Zniczem. Pieńkowski znowu zajebiste rajdy po skrzydłach ale gdy przychodzi do wrzutki to się gubi. Lewicki zrobił „więcej” w te 15 minut niż Pieczara bo oddał AŻ dwa celne strzały. Fadecki dzisiaj dobre rajdy z piłką i przechwyty ale coś z wykończeniem dzisiaj nie grało. Wełna i Marciniec to ostoje naszej drużyny. Bez nich daleko byśmy nie zaszli. Kończąc, mamy żelazną obronę i pomoc ale z napadem coś kuleje. Ogólnie mam wrażenie, że na tych wyjazdach to jest zupełnie inna drużyna niż ta, która gra na K6. Nie wiem czy to zmęczenie tak działa czy jakaś blokada psychiczna ale trzeba nad tym popracować. Dzięki takim meczom na wyjeździe wygrywa się ligę. Legionovia też miała furę szczęścia także i my w końcu musimy na tym pojechać. Został mecz za tydzień z cwks 2, który będzie decydujący czy gramy dalej.
Myślę, że forma wyjazdowa to w dużej mierze wina boisk. Przecież dzisiaj nie dało się zagrać dłuższego podania po zimie, bo piłka od razu szła w kozioł.
Widać ile u nas znaczy zdobycie pierwszej bramki… Wtedy w naszej grze widać więcej luzu no i dopiero wtedy mieliśmy 3 najlepsze akcje w meczu (Kluska, Lewicki i na koniec Piątek)
Mecz piłkarsko cienizna chyba najgorszy jaki widziałem w tym sezonie , udało się zdobyć 3 punkty i to jedyny pozytyw tego spotkania. Pytanie czy ta legionovia jest taka mocna bo wydaje mi się ze nie po prostu to taka kartoflana liga gdzie najważniejsze jest łamanie kości i gryzienie trawy. Troszkę szkoda ze pogubiliśmy punkty w poprzedniej rundzie bo będzie na noże chyba ze legionovia sie gdzieś potknie. Najważniejsze chyba w tym wszystkim jest to ze wreszcie mamy zespół i to jest pozytyw jak uda się awansować to musza być wzmocnienia chyba ze Zabojad będzie realizował swój plan i na 2 ligę chce poświecić jakiś czas …