Po zwycięskim meczu z Błonianką Błonie porozmawialiśmy z strzelcem bramki na 2:0 – Adamem Pazio. Spytaliśmy go nie tylko o mecz, ale także o problemy ze skutecznością czy nadchodzące spotkanie z Jagiellonią. Zapraszamy do lektury!
Wielu kibiców spodziewało się, że mecz z Błonianką będzie jednym z cięższych, a jak mogliśmy zobaczyć, kontrowaliście spotkanie przez całe 90 minut. Uważasz, że w tym momencie drużyna jest wystarczająco przygotowana, by zaatakować fotel lidera i wywalczyć awans?
– Uważam że po raz kolejny zagraliśmy dobry mecz. Byliśmy przygotowani co do rywala, stanu boiska czy kibiców którzy będą nas pozdrawiali, dlatego też od pierwszej minuty narzuciliśmy swój styl gry. Niby mecz pod pełną kontrolą, ale jeden błąd przy kopaniu bramkarza przeciwnika na 80 metrów mógł spowodować problemy, dlatego cieszymy się bardzo z wygranej w dobrym stylu. Cel mamy tylko jeden i to się nie zmienia!
Dzisiejsza wygrana była trzecim z rzędu meczem zakończonym wynikiem 2:0. Po raz kolejny wynik mógł być zdecydowanie wyższy, ale ewidentnie zabrakło skuteczności. Martwicie się liczbą niewykorzystywanych okazji? Macie gdzieś z tyłu głowy to, że w którymś meczu może to przeważyć o wyniku i awansie?
– Myślę że na ten moment nie mamy powodów do zmartwień, tak jak powiedziałeś wcześniej – kontrolujemy w pełni nasze ostatnie spotkania. Mnie bardziej cieszy to, że po raz kolejny zagraliśmy na 0 z tyłu. Mam nadzieje, że boiska rywali z meczu na mecz będą się poprawiały i nasza gra będzie jeszcze bardziej owocna w postaci strzelanych bramek.
Za tydzień czeka Was starcie z Jagiellonią, z którą na jesieni udało się gładko wygrać 5:1. Jest szansa, że w sobotę zobaczymy powtórkę tamtego meczu?
– Jagiellonia II to młoda drużyna, która chce grać w piłkę, a nam tacy przeciwnicy z pewnością bardziej pasują. Nie mam nic przeciwko gdyby znowu udało się strzelić 5 bramek tylko z tą różnica, że nie tracąc żadnej.
Spotkanie z Błonianką na pewno nie należało do łatwych, zwłaszcza przy licznie zgromadzonych “kibicach” Legii. Przeszkadzało Wam to w realizacji założeń na ten mecz?
– Mi to osobiście nie przeszkadzało, a wręcz nakręcało. Gra się dla kibiców, wiec fajnie że chociaż raz w roku potrafili się zmobilizować i przyjść nie na swoją drużyna tylko na Polonię. Oby więcej takich meczów.