W dzisiejszym „Przeglądzie Sportowym” znajdziecie wywiad Izy Koprowiak z Tomaszem Sokołowskim. Były zawodnik Legii przyznał, że był bliski przejścia do… Polonii.
– Tak było przy Łazienkowskiej. Z dnia na dzień dowiedziałem się, że klub, w którym spędziłem dziesięć lat, rezygnuje ze mnie. Nie było łatwo iść dalej. Jedną nogą byłem w Polonii Warszawa, chciałem zostać w stolicy, zależało mi, by grać, było naprawdę blisko, o animozjach w ogóle nie myślałem. Nie wiem, co by było, gdybym trafił do „Czarnych Koszul”, tego już się nie dowiem – powiedział Sokołowski.
Z tego co pamiętam to wtedy Sokołowski miał już ponad 35 lat. I był nam wtedy potrzebny … do niczego. Nie było żalu, że nas nie zasilił, a na emeryturę poszedł kopać gdzieś w Polskę do niższych lig.
Zresztą nie pamiętam, aby kiedykolwiek z Legii zasilił nas piłkarz w tzw piłkarskim kwiecie wieku. Z reguły to byli emeryci, szukający dorobienia sobie u nas – nie wyjeżdżając z Warszawy.