Polonia ograła wczoraj Błoniankę Błonie (3:0). Po spotkaniu zapytaliśmy trenera „Czarnych Koszul” Rafała Smalca o jego odczucia dotyczące tego spotkania.
Zacznijmy od prywaty. Dziękuję ślicznie za pięknie zapakowany prezent urodzinowy.
– Wszystkiego najlepszego! Zgodnie z tym jak się umawialiśmy my dotrzymaliśmy słowa.
Wróćmy jednak do meczu. Tym razem długo zbieraliście się do strzelania. Trochę jakbyście chcieli odwrócić kolejność z meczu z Unią Skierniewice. Do 50-60 minut spokojnie, a potem rozkręcaliście się.
– Podpowiem w ramach ustaleń. Mecz trwa 90 minut i to bez znaczenia, w której minucie strzeli się gola. Ważne, żeby po 90 minutach wynik był na naszą korzyść. Nie jest istotne czy bramki padną w pierwszej, czy w drugiej połowie. Na koniec meczu musimy mieć ich więcej od przeciwnika.
Nie mogę nie zapytać o taktykę. Czy ten spokojniejszy początek był „zasłoną dymną”, na którą przyszli rywale muszą się nastawić?
– My się nie będziemy przed nikim zasłaniać. Chcemy pokazywać, że umiemy i potrafimy grać w piłkę. Liczę, że pokazywać to będziemy w każdym spotkaniu.
Czy wpprowadzenie nowego systemu gry idzie dobrze? Pana podopieczni już go załapali czy będą potrzebowali jeszcze chwilę na adaptację?
– Odpowiem obrazowo. Z nami jest tak trochę jak z tą ciufcią z bajki. Trochę ospale i spokojnie rusza się po szynach, ale jak się rozpędzi, to będzie dobrze. Moim zdaniem mamy to dobrze opanowane, ale zdarzają się błędy, które staramy się poprawiać, żeby było coraz lepiej. Na razie to nie wszystko na co nas stać.
Nowym prezesem PZPN-u został Cezary Kulesza. Wy teraz jedziecie do Białegostoku. Chcecie ograć rezerwy byłego właściciela „Jagi”?
– Gratulujemy mu wyboru. Nie traktujemy tego jako okazja do udowodnienia czegokolwiek. Chcemy wygrywać. Do Białegostoku jedziemy po 3 punkty!
Panie Trenerze,
Wszystkiego Najlepszego !
Jeszcze sporo przed Panem i drużyną. Proszę zawodników nauczyć nowoczesnej gry w piłkę, jeszcze więcej presingu , sprawniejsze wyprowadzanie piłki , zakaz kiwek bez sensu i podań do tyłu bez potrzeby.
Parafrazując trenera Smalca – mecz trwa 90 minut i nieważne, w której minucie przeciwnik sprokuruje sobie bramki.
Sęk w tym, że na drugiego takiego możemy już nie trafić.
W punkt.
Dokładnie. Dwie dostaliśmy w prezencie
Pamiętajmy. Pierwszy mecz trenera na K6. Krystiana po powrocie, Marcina itp. Ogromna presja po wpadce
w Skierniewicach. Błonianka mimo że przestraszona też szukała punktu. 3:0 wygraliśmy. Brawo drużyna, kibice no i Marcin Szymczak za odważną czarno-pasiastą deklarację. Brawo trener za to że jest w drużynie a nie tylko na ławce i razem z nią dziękuje kibicom.
Podobają mi się wypowiedzi trenera, a szczególnie jego presja na zwyciężanie. Miło usłyszeć, że to nie wszystko na co nas stać. Serdeczne życzenia urodzinowe, szczęścia i powodzenia tak w życiu prywatnym, jak i zawodowym.