Do porannej kawy proponujmy Wam lekturę wywiadu, jakiego tuż po zakończeniu spotkania z Błonianką Błonie, udzielił nam bramkarz „Czarnych Koszul” Michał Brudnicki.
Przy wsparciu licznie zgromadzonych fanów na K6, pewnie pokonujemy zespół Błonianki Błonie. Jak oceniasz przebieg dzisiejszego spotkania?
– Myślę, że z perspektywy dziewięćdziesięciu minut mecz był pod naszą pełną kontrolą. Od początku mieliśmy założenie, żeby spokojnie i cierpliwie budować swoje akcje i niczym się specjalnie „nie grzać”. Wiedzieliśmy, że prędzej czy później te sytuacje się pojawią i będą z nich padać bramki, tylko musimy być konsekwentni w swoich działaniach. Jeżeli chodzi o pierwszą połowę, to może była ona trochę nerwowa i wyrównana, ale ważne że skończyliśmy ją na zero z tyłu i nie wpadła nam żadna głupia bramka i nie utrudniliśmy sobie zadania. Na drugą połowę weszliśmy konsekwentnie ze swoim planem i była to już nasza pełna dominacja. W drugiej połowie zespół z Błonia nie miał już nic do powiedzenia, także na pewno cieszy pewna wygrana.
Okazja do kontynuacji zwycięskiej ścieżki nadarzy się już w najbliższą sobotę, gdy będziemy podejmowani przez rezerwy ekstraklasowej Jagiellonii Białystok. Czy w kontekście faktu, że drużyna ta jest dość często wspomagana zawodnikami z pierwszej drużyny – uważasz, że zespół ten może wam postawić nieco cięższe warunki niż nasz dzisiejszy rywal?
– Myślę, że na pewno zarówno pod względem kultury gry, taktyki, jak i indywidualnych umiejętności poszczególnych zawodników – z pewnością będzie to bardziej wymagający mecz, ale warto też przy tym wszystkim pamiętać, że my również jesteśmy bardzo silną drużyną. W związku z tym, jedziemy do Białegostoku tylko i wyłącznie po 3 punkty.
Wróciłeś do Polonii po 6 latach przerwy, bogatszy o spore doświadczenie z trzecioligowych boisk. Jak ogólnie oceniłbyś ten okres oraz swoje wrażenia po pierwszych tygodniach, od czasu powrotu na K6?
– Na pewno był to czas, którego potrzebowałem, aby dojrzeć – zarówno piłkarsko jak i bramkarsko. W tym okresie były lepsze jak i gorsze wybory, tak samo jak lepsze i gorsze momenty. Nadszedł czas, aby wrócić do klubu w którym się wychowałem. Aktualnie jest tu fajna drużyna, fajna wizja tego klubu oraz plan na przyszłość. Uważam, że jest to na prawdę bardzo ciekawy projekt, który może dostarczyć wiele radości zarówno kibicom, jak i nam zawodnikom.
Panie Michale, udało się na zero z tyłu ale co to za wypuszczanie piłki i to zderzenie ze słupkiem ? Miał Pan trochę szcześcia ale ono sprzyja lepszym.