Po spektakularnym starcie juniorów MKS-u Polonia Warszawa w rozgrywkach Centralnej Ligi Juniorów (U-18), w którym podopieczni trenera Adama Chmielewskiego rozbili groźny Śląsk Wrocław możemy przeczytać rozmowę Junior Weszło! z trenerem rocznika.
Chmielewski opowiedział o współpracy ze spółką i tym, że wychowankowie MKS-u znaleźli „zatrudnienie” w S.A. – (…) Większość rocznika 2003 trafiła do Polonii Warszawa SA. Z kolei najbardziej wyróżniający się zawodnicy z mojego zespołu byli już zapraszani na treningi i mecze sparingowe pierwszej drużyny Polonii. Aczkolwiek wiemy, że przez najbliższe pół roku moi zawodnicy nie będą mogli grać w oficjalnych meczach Polonii SA, bo jest to inny podmiot niż my. Na pewno byłoby nam łatwiej, gdyby ten ruch zawodników między drużynami juniorskimi a seniorskimi byłby bardziej płynny. Aczkolwiek spotkałem się już z taką opinią, że my mamy lepiej, bo posiadamy stałą kadrę, gdzie nasi zawodnicy nie będą przesuwani między zespołami. Nie do końca się z tym zgadzam, bo wolałbym, żeby był u nas ten przepływ, bo mógłbym wtedy skorzystać z większej liczby zawodników. Bo nie każdy z rocznika 2003 czy 2004 załapałby się do pierwszej drużyny, a poziom klasy okręgowej w moim odczuciu jest niższy niż w CLJ. I lepiej byłoby, gdyby zawodnicy grali na poziomie centralnym, aniżeli w drużynie rezerw Polonii – powiedział.
MKS jest obecnie jedynym zespołem nie posiadającym seniorów w ekstraklasie w CLJ. Warto dodać, że dwa lata z rzędu byli „mistrzami jesieni” rozgrywek. – Wychodzę z założenia, że praca zawsze oddaje. To jest najważniejsza rzecz, my po prostu pracujemy ciężko. Mamy dobrych trenerów i sztaby trenerskie, co też jest ważne, bo na pewnym poziomie jeden szkoleniowiec nie podołałby dwudziestopięcioosobowej grupie juniorów. Nie dałby rady sam przekazać wszystkich ważnych treści treningowych – motorycznych, taktycznych i technicznych tak licznej grupie. Mamy sztaby trenerskie składające się z czterech, pięciu osób. Do tego też trenerzy od przygotowania motorycznego prowadzą cykliczne zajęcia z zawodnikami. W akademii mamy pracę dobrze zorganizowaną i usystematyzowaną. I to wszystko procentuje. Do tego też mamy zdolnych chłopaków, którzy chcą pracować i się rozwijać. Ich skala talentu daje nadzieję na to, że ktoś się przebije na najwyższy poziom w Polsce. W ostatnim czasie kilku zawodników, których niedawno prowadziłem w MKS-ie, są teraz w Ekstraklasie. Michael Ameyaw jest w Piaście Gliwice. Z kolei Filip Majchrowicz ostatnio zachwyca w Radomiaku Radom. Do tego w kadrze Stali Mielec jest Eryk Galara. W pierwszej drużynie Górnika Zabrze jest już Jakub Szymański. Ci chłopcy byli u nas rok, dwa lata temu, a teraz już wchodzą na najwyższy poziom seniorski w Polsce. To nas cieszy, bo pokazuje, że nasza praca przynosi określone efekty. Nie wymieniłem jeszcze zawodników, którzy stanowią o sile trzecioligowej Polonii Warszawa, a to też jest dla nas bardzo ważne.
Całą rozmowę znajdziecie tutaj.