Polonistom nie wyszła inauguracyjna potyczka z Unią Skierniewice. Przełożony z soboty mecz do pewnego momentu układał się dobrze, ale niestety na pół godziny przed końcowym gwizdkiem fortuna odwróciła się od gości. O odczucia zapytaliśmy trenera Rafała Smalca.
Trener wybaczy, ale niestety meczu nie widziałem. Z opinii udało mi się dowiedzieć, że wszystko było dobrze do 60 minuty, a potem się posypało.
– Dokładnie tak. Mecz układał nam się bardzo dobrze do 60 minuty. Po stracie bramki się posypało. Nie chciałbym żeby zabrzmiało to źle, ale trochę wtedy zgłupieliśmy i skończyło się porażką. Szkoda, bo drużyna radziła sobie bardzo dobrze, a my do czasu wyrównującej bramki przeważaliśmy. Byliśmy tymi, którzy rozdawali karty i mogli wywieźć trzy punkty.
Może przypomniały o sobie duchy przeszłości?
– Nie chciałbym słyszeć takich wymówek. To ja buduję ten zespół. Drużyna po przebudowie stanowi nowy zespół i zrzucanie winy na to co było lub inne demony jest niepotrzebne. Zespół w okresie przygotowawczym nie pokazał nam w żaden sposób, że może mieć jakiś problem mentalny z rywalizacją. Czeka nas analiza i wyciągnięcie wniosków. Musimy do następnego spotkania wyeliminiwać błędy i pokazać co mamy najlepszego!
A może zawiedli zmiennicy? Kilku chłopaków wypadło przed meczem.
– Drużyna jest świadoma celu jaki został postawiony. To, że będą urazy, kartki i ktoś nie zagra nie może zwalniać nikogo z walki. Jakbyśmy wykorzystali swoje szanse, to do tej feralnej 60 minuty prowadzilibyśmy 2:0 lub 3:0 i by nie było problemu. Musimy ciężko pracować, żeby w następnym meczu wszystko wyszło dobrze i żebyśmy się mogli cieszyć z 3 pkt.
Trzymam za słowo. Mam nadzieję, że sprawicie mi ładny prezent urodzinowy!
– Szczerze wierzę, że zarówno drużyna jak i ja, po spotkaniu będziemy mogli metaforycznie związać tą kokardkę na prezencie!
Dziękuję i życzę powodzenia z Błonianką!
Mam nadzieje, że ten zimny prysznic okaże się być skuteczny. Nie ma co płakać, wpadka może się zdarzyć, najważniejsze że trener nie szuka wymówek i będzie szukał źródła problemu. Za tydzień na K6 będa 3 pkt.
Dobrze że trener nie szuka wymówek, liczę na poprawę mentalności drużyny.
Oni mają jeździć na dupach i dawać z siebie 200%. Koniec taryfy ulgowej, w tym sezonie tylko awans.
Na oficjalnej stronie znajduje się skrót meczu. Obie bramki straciliśmy po KOSZMARNYM ustawieniu obrony, oba prostopadłe podania Unii były ok ale rywal biegł od połowy do naszego bramkarza niemal sam.
Kompletny brak zrozumienia systemu grania 3 obrońców ? Stare nawyki nas pokonały.
Druga bramka śmierdziała spalenizną. Ale fakt błędy dziecinne.