Na stronie Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej pojawiło się wspomnienie legendarnego „Odrowąża”, czyli Zenona Pieniążka. Autorem jest historyk sporu, znawca okresu międzywojennego, dr Robert Gawkowski.
W pierwszej drużynie Polonii (przeciwko sławnej Pogoni Lwów) zagrał mając dopiero co skończone 16 lat. „Przegląd Sportowy” dostrzegł go w 1930 r. wróżąc mu karierę piłkarską. Był dynamiczny, inteligentny, przewidujący i zdecydowany – tak w sporcie, jak i w życiu osobistym. Odebrawszy staranne wykształcenie, miał powodzenie u kobiet.
W sporcie zaś szybko stał się ulubieńcem trybun. Z Polonią związał się na dobre i na złe, nie opuścił klubu, gdy piłkarze spadli z ligi. „Gdy nie idzie w piłkę i gdy nad Warszawę nadciągają mroźne fronty atmosferyczne, Odrowąż najlepiej czuje się na lodowisku, z kijem hokejowym”- pisał w „Rzeczpospolitej” Franciszek Rapacki. Faktycznie, tak jak był przebojowym piłkarzem, tak i hokeistą.
Jego kariera nabrała rozpędu w 1939 roku. Wtedy zdobył 16 goli w lidze. Był drugim strzelcem ligi (po Erneście Wilimowskim). W czasie wojny uczestniczył w okupacyjnych warszawskich rozgrywkach. Po wojnie należał do najlepszych piłkarzy Polonii. W 1945 r. w rozgrywkach warszawskich strzelił dla Polonii 67 goli.
Niestety, wypadek na motocyklu w czerwcu 1946 r., nie wyjaśniony do końca, spowodował amputacje stopy. Kariera piłkarska Pieniążka skończyła się bezpowrotnie. Wrócił na K6 jako trener. Zdzisław Gierwatowski po latach wspominał, że trener-inwalida siedział na krzesełku na środku boiska i wydawał dyspozycje trenującym piłkarzom. Gdy szkolił bramkarzy, zawodnicy nieśli trenera wraz z krzesełkiem pod bramkę, by lepiej mógł uczyć bramkarskiego rzemiosła.
Cały artykuł znajdziecie tutaj.