Znamy już potencjalnych rywali „Czarnych Koszul” w 1/4 wojewódzkiego Pucharu Polski na szczeblu województwa mazowieckiego.
Oprócz podopiecznych trenera Wojciecha Szymanka, awans do kolejnej rundy zapewniły dziś sobie zespoły: Świtu Nowy Dwór Mazowiecki (3 liga), MKS-u Przasnysz (4 liga), Mszczowianki Mszczonów (4 liga), Legii II Warszawa (3 liga), Błonianki Błonie (3 liga), Pogoni Grodzisk Mazowiecki (3 liga) oraz Wisły II Płock (4 liga).
Losowanie par 1/4 finału odbędzie się w najbliższych dniach w siedzibie Mazowieckiego Związku Piłki Nożnej. O jego wynikach będziemy was na bieżąco informować.
Źródło: własne/90minut.pl
Wpadła mnie w ręce tabela CLJ czyli U 19. I zaskoczeniem dla mnie jest wysoka, bo aż 6-ta pozycja Escoli Varsovia.
Skoro tak dobrze sobie radzą w tej głównej dla młodzieżowców lidze to warto im się przyjrzeć. Mam nadzieję – a to jego robota – pan Kosiorowski ich mecze ogląda i zapisał kogo trzeba w swym kajecie.
Póki co transfery pana Kosiorowskiego są tak pół na pół, a młodzieżowców wręcz byle jakie.
Ci chłopcy z Varsovii – ze względu na wiek będą wolni po sezonie. Zapewne nie będą chcieli wracać do okręgówki, gdzie grają seniorzy Varsovii, a na ekstraklapę to raczej jeszcze nie te progi. Zatem ….
Jak dla mnie na razie transfery Kosiorowskiego zdecydowanie należy ocenić pozytywnie:
Na duży plus: Wełna, Piątek, Jowin Radziński, Mosiejko
Na plus: Marciniec, Marcinho (obydwaj z potencjałem na duży plus), Paczuk, Pazio
Neutralnie: Górski
Na minus: Słoma (z bólem serca) i Kujawa
Jeśli chodzi o młodzieżowców spoza MKS-u: Abramowicz i Roguski dobrze rokują. Junior Radziński to zagadka na razie, bardzo nierówne występy zalicza, czekam na więcej minut.
O młodzieżowców na przyszły sezon się w gruncie rzeczy nie martwię – na bramce Ziółko/Abramowicz + Mikołajewski. Wierzę też bardzo w Niewiarowskiego (przypomnijmy sobie początki Małka i Sauczka), może Radziński i Roguski też dadzą radę.
Co do Escoli – był już taki plan i zrobiono spory zaciąg – do pierwszego zespołu przebił się tylko Andrzejewski. Wg mnie lepiej szukać w MKSie.
Muchomor, troszeczkę jesteś zbyt łaskawy
Na plus- Wełna, Piątek,Mosiejko (chociaż ma jeszcze do poprawy np. ostrość w grze)
Na lekki plus; Marcinho, Marciniec, Pazio.
Na minus : Słoma, Kujawa, Paczuk, Górski . Parobczyk to nie transfer ? Dla mnie na minus , oczekiwania ogromne ale i zawód większy.
Młodzieżowcy – nie rozróżniam tak jak Wy.
Bramkarze – Abramowicz i Ziółkowski młodzieżowcy (więc mamy aż nadmiar)
Eryk Mikołajewski – objawienie w obronie , na plus .
Niewiarowski – duże wahania gry w meczu, ale może bedzie lepiej
Roguski, Radziński – na razie po kilkanaście minut im wystarczy, przy w miarę pewnym wyniku .
Muchomorze – z Twojego zestawienia wynika że jest dobrze, to dlaczego jest tak źle? (cytując śp. Kazimierza Górskiego )
Dlaczego nie bijemy się o awans tylko o 3cie miejsce ?
Paczuka tak źle bym nie oceniał, tylko jak na siłę zrobiono ze skrzydłowego napastnika… Z początku rozumiem jak nie mieliśmy żadnego nominalnego napastnika, tylko dlaczego tak zostało…
Zgadzam się. Paczuk jest skrzydłowym/cofniętym napastnikiem, a u nas oczekiwania wobec niego, jak przy typowym egzekutorze. Jest najlepszym asystentem, drugim strzelcem, więc dlatego oceniam go na plus.
O Parobczyku faktycznie zapomniałem i na razie nie jestem fanem jego gry, ale tu jest problem jak z Marczakiem – Szymanek często próbował robić z niego skrzydłowego, gdy to typowa dziesiątka.
A dlaczego nie bijemy się o awans? Wg mnie trener sobie po prostu nie poradził. Tak czasami bywa – w Sandecji, Legii, czy Chelsea wystarczyła zmiana trenera i ci sami zawodnicy nagle zaczęli grać świetną piłkę.
dopisuję się do „team Muchomor”, uważam podobnie.
Od siebie dodam, że w lato kadra była kompletowana w trudnych warunkach: bardzo mało czasu, jakieś baraże, dogrywanie lig, część zawodników nie grała w oficjalnym meczu pół roku itd. Jak na te czynniki to uważam, że Kosiorowi udało się i tak stosunkowo niewiele błędów popełnić.
Obys Muchomorze miał rację , wymiana trenera to nie lek na nasze wszystkie sportowe bolączki ale z pewnością jest coś takiego jak „efekt nowej miotły”. Tym niemniej musimy wymienić 4 zawodników – już tu pisano lewy obronca, napastnik , skrzydłowy .
Ja oceniam politykę transferową pana Kosiorowskiego słabo. Moja ocena może wynikać z niewiedzy tego co się dzieje w klubie i możliwości finansowych, jakie przekazał panu Kosiorowskiemu sam prezes Nitot.
Jednak odkładając na bok tę, w sumie kardynalną dla jej oglądu sprawę – przyjrzyjmy się i oceńmy okiem piknika te działania.
Bramka – mamy dwóch bramkarzy, ale tak po prawdzie nasze nadzieje na przyszły sezon pokładamy w trzecim bramkarzu Abramowiczu i czwartym Bartku Ziółko. Czy nie lepiej mieć jednego konkretnego zamiast dwóch średniaków, których mamy jako obecną jedynkę i dwójkę ? Trener nie chciał, czy trener gra tymi bramkarzami, których mu dano ?
Ta pozycja zatem na minus.
Boki obrony – obaj nasi panowie Grzegorz Wojdyga i Adam Pazio dobrze się prezentują w ofensywie – vide ilość asyst ! Odnoszę jednak wrażenie, że ich podstawowa funkcja nie daje pewności w grze obronnej. Następców ktokolwiek widział, ktokolwiek słyszał ? Jeden Wyszkowski to nie dość, że wiosny nie czyni to jeszcze melodia przyszłości. Obie te pozycje zatem ani na plus , ani na minus.
Stoperzy – potrójny plus dla dyrektora sportowego za ściągnięcie Tomasza Wełny, a będzie i czwarty jeśli go w składzie utrzyma. Plusik za zakontraktowanie wiecznie rezerwowego Górskiego, bo czasami musi wyjść na boisko ktoś gotowy do gry. Plusik za nadzieję na przyszłość w osobie Mikołajewskiego, ale dwa minusy za brak alternatywy przez całą jesień dla Golińskiego.
Zatem w mojej ocenie formacja stoperów na duży plus, ale wyłącznie za sprawą Tomasza Wełny.
Defensywni pomocnicy, czyli pozycje nr 6 i 8: na potrójne plusy i to jest zasługa dyrektora Kosiorowskiego. Gwoli prawdzie ten potrójny plus to dzięki Łukaszowi Piątkowi – gdy mu idzie to wygrywamy, gdy nie idzie to obaj panowie, szczególnie Mosiejko nie poderwie drużyny do wygranej. Dopiero gdy trener znalazł dla nich trzech miejsce na boisku to drużyna zaczęła grać i wygrywać.
Koniec plusów 🙁
Skrzydłowi – Andrzejewski już gdzieś przepadł, Smuga powoli przepada, Słoma okazał się pomyłką, a boczni obrońcy lepiej asystują niż boczni pomocnicy. To najsłabsza formacja w sumie dwa minusy.
I nawet dojście Marcinho – nie zmienia tego obrazu. Dla mnie to typowy walczak, któremu gdy wyjdzie to nie wie co dalej ma grać.
Playmaker – to druga słaba nasza pozycja. Jesienią grali na niej wymiennie Wierzbowski i Parobczyk, a jaka była jakość jego gry tego pierwszego może obrazować jego pozycja w obecnym klubie w Zambrowie – wchodzący na ogony rezerwowy. Parobczyk ledwie cztery asysty, żadnego gola, wolnych nie bije, z rożnych też nie dorzuca. Słabo. Znów dwa minusy.
Atak – Paczuk z Kujawą w sumie strzelili tylko dziewięć bramek. Tylko. Paczuk ma więcej goli i przynajmniej jeszcze asystuje, Kujawa z kolei ma łatkę goleadora, ale to tylko łatka. Dla mnie to kolejne dwa minusy.
Jak więc ocenić efekty pracy dyrektora sportowego ? Nie znając wyznaczonych przez prezesa ram finansowych trudno jednoznacznie wyrokować. Widać jednak gołym okiem, że defensywa góruje u nas nad defensywą, a „dziadersi” nad młodzieżą – nie ma zbilansowania jakościowego między formacjami.
Jak to ktoś celnie zauważył – tego zawodu uczy się prezes, uczy trener i uczy się dyrektor sportowy.
Olo – ja uważam Twoją powyższą ocenę za bardzo trafną i wcale nie piknika, ale kibica, który ogląda nasze mecze może nie na żywo (bo się nie da) ale za to i na wyjazdach. Uważam, że na wyjazdach widać co naprawdę może zaoferować zespół pod presją, kiedy gospodarze (nieważne jaki zespół) atakują. I wówczas dopiero widać ile są warci poszczególni piłkarze.
CO o tym myślą inni forumowicze?
Wyjazdy Bojkocie piszesz …
Mecz w Wikielcu – najpierw „rozkojarzenie” w bramce Lelenia potem „rozkojarzenie” obrońców po dośrodkowaniu z różnego i gol totalnie z niczego. Rzut karny – Piątek zawsze strzelał je tak samo i bramkarz wiedział gdzie się rzucić. Punkty w ….
Mecz w Kutnie – karny za głupie kopnięcie przeciwnika w polu karnym przez Pazia. Punkty w ….
Mecz w Wysokiem Maz – karny za głupie zagranie Golińskiego w ostatniej minucie. Punkty w ….
Jeśli dodasz do tego stratę punktów w meczach u siebie z Huraganem Morąg, Legionovią i Zniczem Biała Piska – straty na własne życzenie – to, gdy policzysz wyszłoby gdzie bylibyśmy, gdyby zawodnicy zagraliby z determinacją i skoncentrowaniem do samego końca.
Na to czasem i trener, i dyrektor sportowy nie ma wpływu.
Statystycznie 28 bramek straconych to nasza defensywa nie wyglada bobrze …malo tego jak sie chce walczyc o awans to zdecydowanie mniej bramek musimy tracic…takze ja nieocenialbym tej formacji na lepsza od pozostalych.