W meczu 8. kolejki poloniści podejmowali na Konwiktorskiej drużynę Broni Radom. Goście musieli uznać wyższość Polonii i wyjechali z Warszawy z bagażem czterech bramek.
Pierwszą groźną okazję mogliśmy zobaczyć w 5 minucie meczu, jednak okiwany obrońca Broni Radom uratował się faulem i przerwał dobre wyjście Patryka Paczuka. Rzut wolny wykonywany przez Daniela Smugę skutkował rzutem rożnym, który o mały włos nie zamienił się w bramkę po minimalnie niecelnej główce Tomasza Wełny. Na pierwszą ciekawą sytuację gości z Radomia trzeba było zaczekać do 11 minuty. Do szybkiej kontry prawym skrzydłem wyrwało się dwóch zawodników. Na nasze szczęście dobrze zachowała się obrona Polonii i rywale zgubili piłkę. W 15 minucie doczekaliśmy się bramki dla Polonii. Dobrą dwójkową akcją popisali się Tomasz Andrzejewski z Adamem Pazio, po której ten drugi wbiegł w pole karne Broni i mierzonym strzałem przy długim słupku nie dał szans bramkarzowi Broni. Minutę później świetnym prostopadłym zagraniem popisał się Damian Mosiejko. Do piłki dopadł Andrzejewski, oszukał zwodem rywala, ale jego strzał zza pola karnego okazał się zbyt słaby na podwyższenie wyniku. W 21 minucie po kolejnej bardzo dobrej akcji poloniści oddali celny strzał, ale tym razem bramkarz przyjezdnych nie dał się zaskoczyć i wyłapał uderzenie Mosiejki. W 31 minucie Broń egzekwowała dwa rzuty wolne, kolejno z lewej i prawej strony pola karnego, jednak w obu sytuacjach nie stworzyła większego zagrożenia. W pierwszej dobrze wybijał piłkę Grzegorz Wojdyga, a w drugiej pewnie do dośrodkowania wyszedł Dawid Leleń i złapał piłkę. Pięć minut później po raz kolejny goście spróbowali zaskoczyć Lelenia, jednak po zamieszaniu w polu karnym strzał broniarzy przeszedł obok bramki. W 41 minucie kolejny rzut wolny z okolic pola karnego Polonii mógł doprowadzić do wyrównania stanu meczu. Mocno dośrodkowana futbolówka odbiła się od dwóch obrońców i o mały włos nie zaskoczyła Lelenia. Na szczęście sytuację wyjaśnił Smuga wybijając piłkę z naszej jedenastki.
Druga połowa rozpoczęła się od zdecydowanego ataku polonistów. Strzelec pierwszej bramki Pazio odważnie ruszył prawą flanką, ale jego dośrodkowanie nie znalazło adresata. Minutę później wynik meczu podwyższył Patryk Paczuk. Świetną prostopadłą piłkę zagrał Andrzejewski, a wspomniany wcześniej Paczuk wyprzedził obrońcę i pokonał bramkarza Broni precyzyjnym strzałem. W 51 minucie na tablicy wyników widniało już 3:0. Świetnie rozprowadzony atak pozycyjny przez Rafała Parobczyka zakończył celnym strzałem Smuga nie dając szans golkiperowi gości. W 54 minucie kolejną kontrę wyprowadzili gospodarze. Paczuk świetnie zagrał w pole karne do Łukasza Piątka, ale wychowanek Polonii w sytuacji sam na sam nie dał rady skierować piłki do bramki. W 65 minucie idealnym długim podaniem popisał się Piątek, a pierwszą bramkę w barwach Czarnych Koszul zdobył Jakub Wyszkowski, który pojawił się na boisku 2 minuty wcześniej. W 70 minucie goście zdobyli honorową bramkę po rzucie karnym spowodowanym zagraniem piłki ręką w polu karnym przez Marcina Szymczaka. Leleń był bez szans przy silnym i precyzyjnym strzale gracza Broni. Dziesięć minut później kolejną dobrą sytuacje stworzyli goście z Radomia, ale tym razem Szymczak zrehabilitował się za rękę w polu karnym i zażegnał niebezpieczeństwo wybijając piłkę głową. Chwilę później w protokole meczowym ponownie zapisał się Szymczak. Tym razem w negatywny sposób, ponieważ swoją nieudaną interwencją wślizgiem zapracował na drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. W 87 minucie publiczności pokazał się wprowadzony chwilę wcześniej na boisko Rafał Kujawa, ale jego strzał zza pola karnego nie sprawił trudności bramkarzowi rywali. Pomimo gry w przewadze goście z Radomia nie byli w stanie stworzyć żadnej groźnej sytuacji na poprawę wyniku już do końca spotkania.
26.09.2020 r., Warszawa
Polonia Warszawa – Broń Radom 4:1 (1:0)
bramki: Adam Pazio 15, Patryk Paczuk 46, Daniel Smuga 51, Jakub Wyszkowski 65
Polonia: Dawid Leleń – Adam Pazio, Jan Goliński, Tomasz Wełna Ż, Grzegorz Wojdyga – Tomasz Andrzejewski (63. Jakub Wyszkowski), Łukasz Piątek, Rafał Parobczyk (75 Mariusz Wierzbowski), Damian Mosiejko (63. Marcin Szymczak 2xŻ, CZ), Daniel Smuga (84. Rafał Kujawa) – Patryk Paczuk (75 Junior Radziński).
Świetny mecz Polonii, zespół widać że jest dobrze poukładany w defensywie i potrafi rozegrać akcje ofensywne, jedyne do czego można się przyczepić to fakt że nasi zawodnicy nie potrafili wyjść spod pressingu w drugiej połowie. Na wielkie uznanie zasługują też kibice – liczni i głośni!
Janiu pisze:
2 września 2020 o 23:23
W niedzielę zobaczymy inną grę… jest już taktyka i motywacja na 200%… z traktorkami będzie już płynna gra miła dla oka i tabeli
Na treningu już się to kreuje przyjaciele…
Będzie więcej ofensywy tyle zdradzić mogę…
Wielu tu się kłuci – trwając przy swym zdaniu…
A wystarczy wierzyć – w to co mówi Janiu
Eo ksp
Dziękuję za grę, dziękuję za piękne bramki. Gratulacje dla całej drużyny. A i doping był super.
Wygrywamy zaległy mecz z Ruchem W.M. i zasiadamy w fotelu lidera !
Gratulacje dla trenera Wojciecha Szymanka !! Gdzie są jego krytycy ?
I jeszcze słowo do Marcina Szymczaka – nie poddawaj się chłopie. Zdarza się, Na przyszłość nie bądź tak bardzo przemotywowany, bo to nic nie daje. Graj w piłkę i to wystarczy.
Nie byłbym sobą, gdybym czegoś nie wytknął. Zatem – po strzeleniu czwartego gola oczekiwaliśmy dalszej kanonady, a tu goście zaczęli dominować, a nasi cofnęli się niepotrzebne.
Drażni też nonszalancja w grze, która skutkuje żółtymi kartkami. Po kiego grzyba Szymczak grał jak siatkarz w swym polu karnym ? Do tego mając już żółtko na grzbiecie fauluje brutalnie w środku pola i to przy prowadzeniu 4-0. Tomek Wełna też dziś zarobił kartkę za zatrzymanie przeciwnika, a mógł go puścić. Gdy się prowadzi czterema bramkami to nie ma sensu łapać kartek za niesportową grę.
Brakuje też ustawiania się na desancie – przeciwnik ma rzut rożny wolny, zamyka nas na naszej połowie – trzeba ze dwóch chłopaków zostawić szeroko ustawionych z przodu i niech czekają na szybką piłę z defensywy. Parę razy aż się dziś prosiło, aby tak grać.
Za długo trener dziś trzymał Parobczyka na boisku, bo dla mnie on oddychał już rękawami A Wierzba wszedł i dał dobrą zmianę. Można to było zrobić wcześniej. Do spikera – od dawna proszę o głośne i wyraźne mówienie. Nie można go zrozumieć. Prośba też o powtórzenie składów po rozpoczęciu meczu. Przydałaby się też lepsza komunikacja z gniazdowym po strzeleniu gola kiedy jest wywoływany zdobywca bramki, nie ma co się wzajemnie zakrzykiwać. Po meczu można by też parę sekund poczekać z rakietą i nagrodzić brawami schodzących przed piłkarzami i kibicami pokonanych przeciwników. Emil to czuł lepiej. Nie na miejscu była też akcja z kibicami, którzy zarzucili swoją piosenkę. Wystarczyłoby znów poczekać kilka sekund na jej zakończenie. Ale to tam takie drobiazgi.
W środę siadamy w fotelu lidera 🙂
Brawo dla kibiców z C1! Wreszcie po wielu mIesiacach można było usłuszeć najbardziej chamską przyśpiewkę polskich stadionów – a jak mi ktoś powie o tobie źle itd. poza tym sporo innych inwektyw.
Drodzy kibice. Na A 1 i 2 jest wciąż sporo wolnych miejsc. Zapraszamy. A kiedy troglo z C1 krzyczy że wszyscy wstają i śpiewają albo kto nie skacze ten… to walić to chamstwo! Chcemy normalnej, warszawskiej, kulturalnej atmosfery to nie możemy dać się rozgrywać tej hołocie!
Prawdą jest, że pojawiła się owa nieszczęsna przyśpiewka, ale było to podczas I połowy, gdy nie było jeszcze gniazdowego. Przyznam, że nie trafia do mnie Twoja zachęta do rejterady z C1 jako reakcja na pojawiające się tam od czasu do czasu chamstwo. Wręcz przeciwnie; zachęcam kibiców z A1, A2; przychodźcie na C1 i dopingujcie razem z nami. Im więcej nas będzie, którzy z dezabrobatą reagują na pojedyńcze chamskie bądź głupie przyśpiewki, tym szybciej skończymy z pojawiającym się tu brakiem kultury.
Jeszcze do niedawna wydawało się, że wyglądamy mizernie z przodu, a teraz?
Paczuk – gra coraz lepiej, nawet jeśli 9 nie jest jego optymalną pozycją, to widać że nieźle wygląda i na szpicy;
Kujawa – wszedł na chwile i pokazał, że ma ochotę do gry, jest głodny strzałów i bramek, jak na napastnika przystało;
Junior – niech dostaje szanse jako zmiennik, niech ciężko pracuje, strzela dużo w II, a i na niego przyjdzie czas 🙂
Brawo drużyna, świetny mecz, kolejny weekend chodzę z uśmiechem na twarzy 🙂
Ciekaw jestem jak trener będzie zestawiał drużynę gdy Kujawa będzie dostępny już w 100%, będzie duży ból głowy na skrzydłach. Paczuk jako jeden z najlepszych piłkarzy w każdym meczu poprostu musi grać w podstawowym składzie. Czyli na dziś chyba Smuga powinien wypaść ze składu (choć w każdym meczu gra wyraźnie coraz lepiej i wczorajsza bramka jeszcze go podbuduje). A dojdzie jeszcze Słoma po kontuzji. Druga strona zarezerwowana dla młodzieżowców. Oj będzie ból głowy.
Na minus- ognisko zakażeń w Pogoni Szczecin.
Co to dla nas oznacza? Odwołany mecz Pogoń- Jagiellonia w przyszły weekend i bardzo mocny skład Jagielloni II na mecz z nami 🙁
Faktycznie :/
Jak tak dalej pójdzie to trzeba będzie zrobić jakąś zrzutkę na kwiaty, czekoladki i dobra flaszkę dla Szymanka w ramach przeprosin za ten zbiorowy hejt z początku sezonu 😉
Narzekaliśmy na braki w ofensywie a tymczasem chłopaki tak się zgrali, ze po dołączeniu Kujawy, trener będzie miał nie lada orzech do zgryzienia kogo wstawić do podstawowego składu.
W sumie to cały czas nie wiadomo na co ten zespół stać, z jednej strony ogólnie nieźle punktujemy i możemy zniwelować stratę do lidera już w najbliższą środę, ale z drugiej strony te punkty zdobywamy tylko z drużynami, które będą się bronić przed spadkiem. Spotkania z tymi mocniejszymi (Legionovia, KS Kutno) w plecy.
Nie sugerowałbym się porażkami z początku sezonu, widać ze nasi od tego czasu zaliczyli spory progres, zwłaszcza jeśli chodzi o ofensywę. Z najbliższych meczy – Ruch i Wasilków to powinno być 6 pkt, a dopiero Jagiellonia, Lechia i przede wszystkim Sokół to będą główne sprawdziany.
Mamy podstawy żeby patrzeć pozytywnie w przyszłość, ktoś niedawno słusznie zauważył że zwycięzcy III ligi z ostatnich lat, również zaczynali sezon od porażki. Oby Polonia podtrzymała tę tradycję 😉
racja, też to zauważyłem. Zerknijcie na wiosnę, z kim gramy, drużyny topowe
Już ochłonąłem po meczu (najwyższy czas) a nie lubię pisac z telefonu.
Pozytywy: zwycięstwo , bramki strzelone po dynamicznych akcjach i ładnych strzałach. Jest rozmach na skrzydłach i napastnicy strzelają bramki.
Liczba osób na trybunach jest w miarę wysoka, doping nie kuleje (w dalszym ciągu nie rozumiem sensu bluzgania). Broń na trybunach – nie mokli na deszczu (POZYTYWNIE) .
Jednak muszę trochę wrzucić trochę lodu na rozpalone głowy.
Graliśmy ze słabym rywalem, który nawet jak miał inicjatywę ( a oddawaliśmy ją na sporę momenty, dlaczego? taktyka ? słabośc fizyczna ? zmiany składu ? ) nie umiał ich wykorzystać.
Mieli sporo rzutów wolnych z miejsc dogodnych na dośrodkowania (dlaczego tyle naszych niepotrzebnych fauli, o kartce czerwonej napisał Olo) .
Mogliśmy strzelić jeszcze sporo bramek , zmiany zawodników nie wpłynęły na jakość gry w ostatnich 20 minutach.
Czasami niepotrzebnie nasi grają tiki-takę (a to już wymaga techniki, zresztą ten system odchodzi do lamusa).
Pozytyw że wszedł Kujawa, miał strzał w światło bramki, zresztą w niedzielę strzelił w rezerwach, właśnie po to jest II drużyna.
Można już spokojnie powiedzieć że liczą się :
Sokół AŁ (dyżurny faworyt , mam nadzieję, że na wiosnę spuszczą z tonu), Legionovia (może i wymienili skład ale grają ), Pogoń Grodzisk Maz (wiadomo dlaczego), Swit NDM (oby odpuślili), my i Lechia Tomaszów (po słabym początku punktują ). Cwks 2 bez błysku oby jak najdłużej.
W środę gramy ze słabym Ruchem, którego wczoraj bez problemu ograła Lechia .
Nie dopisuję nam 3 punktów z góry ale w przypadku wygranej mamy 18 puntów i jesteśmy w czubie.
Wstrzymam się z oklaskami ale futbol na tak zwycięża. Jeżeli Kujawa zacznie grać jak oczekujemy,
Smuga odzyska formę a Parobczyk będzie miał jeszcze więcej siły możemy się czuć mocni z przodu.
Z tyłu raczej dajemy radę, zresztą coś czuję że zawsze strzelimy więcej bramek niż rywale.
Aha: czekałem 15 minut aby wejść przez bramki. Ile jest tych wejść , dwa ?, kontrole większe niż w stanie wojennym.
Niech ktoś zainterweniuje.
Dokładnie.
Sam jestem zwolennikiem hasła „czarni kulturalni”, a jak słyszę wspomnianą przyśpiewkę to mi uszy więdną.
Ale wyzywaniem od hołoty się moim zdaniem nic nie ugra.
Chcesz by ktoś zachowywał się poważnie to potraktuj go poważnie. jak to nie zadziała to ewentualnie można pomyśleć nad zmianą strategii, ale akurat w tym temacie były czasy, że było bardzo kulturalnie i na poziomie na K6, więc to się raczej da osiągnąć.
Panowie z sektora C. Wielka prośba. Chodzi szczególnie o tych najmłodszych kibiców, o te nieliczne dzieciaki, które rodzice z czarnymi sercami przyprowadzają na k6. W sobotę niedaleko mnie siedział taki mały szkrab i serce rosło jak widać było szczerą radość ientuzjazm po golach dla Polonii.
Rodzice przyprowadzający swe pociechy na k6 to dla nas skarb i powinno nam szczególnie zależeć na takich ludziach.
Z szacunku dla nich nie bluzgajmy bez sensu.. Mamy taki fajny repertuar, i pod względem melodii i tekstów.
to miała być odpowiedź do postu
Nowy_2012 pisze:
28 września 2020 o 08:40
Ktora dokladnie przyspiewka sie pojawila, co byla niby taka straszna?
Ogladajac transmisje zarejestrowalem dwie – Radomiak Radom, ch.. w d…, j… dziadom i tradycyjnie LTSK.
Nie popadałbym w jakąś paranoję i mega schizę na punkcie kultury na trybunach, parę bluzgów w stronę koleżanek z drugiej strony barykady, jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
My prawdziwi też prosimy o kulturę na trybunach. Rodziny dlatego zawsze przychodziły na Polonię, bo był tu klimat, radość i czysty doping… prosimy z Prezesem o podtrzymanie tradycji… mówimy nie dla chamstwa na trybunach… nie jesteśmy legia, żeby obrażać przeciwnika… w Bielsku Białej do dziś wisi podziękowanie kibiców za mecz na K6… dla przypomnienia przywitaliśmy w zimie kibiców Podbeskidzia kiełbaskimi, ciepłą cherbata i piwem… byli w szoku, że taka kultura w warszawie… bo kultura to nasza marka przyjeciele… pamiętajcie o tym…
Kwikster, Muchomor -Wy macie chyba jakiś kontakt z „gniazdowymi” (zwał jak zwał ). Może spróbować jakoś się porozumieć w tej delikatnej materii ? Zdaję sobie sprawę, że jest to bardzo trudne ale od czegoś trzeba zacząć. A może zacznijmy po prostu układać nowe piosenki kibicowskie , może wśród nas jest jakiś poeta , rymy mogą być częstochowskie, byleby wpadały do głowy, teks kulturalny i melodia łatwa.
Sam bardzo lubię” jeden, drugi gol, trzeci leci …” pasuje do każdego rywala , lekka szydera ale bez obrazy.
To co , do pióra ?
Gniazdowy jak przyszedł w drugiej połowie to bluzgów już nie było
Nawiązując do gniazdowego-mógłby sobie zorganizować jakiś głośnik lub megafon bo słabo go słychać wyżej.