Przed Polonią czwarty mecz w tym sezonie i rywal z czwartego województwa. Po spotkaniach z drużyną z województwa łódzkiego, warmińsko-mazurskiego i podlaskiego przyszedł czas na rywalizację z zespołem z Mazowsza. W sobotę o 19:00 „Czarne Koszule” zmierzą się na własnym boisku z Legionovią Legionowo. Przeciwnik, tak jak Polonia, po trzech spotkaniach ma na koncie 6 pkt.
Historia
Początki Legionovii sięgają roku 1930. Wówczas założony został Robotniczy Klub Sportowy „Czerwoni” przy udziale legionowskiego oddziału Polskiej Partii Socjalistycznej. Pierwsze spotkanie odbyło się dwa lata później – legionowska drużyna pokonała 8:3 Hapoel. W następnych latach klub zmienił nazwę na „Legionovia”, która w latach 80. była chwilowo zastąpiona przez „Gwardię”. W XXI wieku Legionovia grała na 3 i 4 poziomie rozgrywek (na podstawie oficjalnej strony).
O meczu
Legionovia jest jedynym spadkowiczem w naszej lidze w tym sezonie, podobnie jak w sezonie 2018/2019. Wówczas rywalowi udało się bardzo szybko wrócić do II ligi. Po rundzie jesiennej Legionovia była co prawda dopiero trzecia, punkt za Polonią i aż 9 oczek za Sokołem. Wiosną klub z Legionowa był jednak nie do zatrzymania. W 17 meczach drużyna spod Warszawy zdobyła 46 punktów i ostatecznie wygrała III ligę z 5 punktami przewagi. Druga liga jednak boleśnie Legionovię zweryfikowała. Już zimą było właściwie pewne, że rywale wrócą do III ligi – po 20 meczach mieli 12 punktów i tyle też tracili do bezpiecznej pozycji. Zespół trochę odżył po zatrudnieniu Bogdana Jóźwiaka – np. wygrana z Widzewem, czy remis z GKS-em Katowice, ale ostatecznie zajął przedostatnie miejsce.
Legionovia szybko straciła matematyczne szanse na utrzymanie i jeszcze w trakcie sezonu zaczęła przegląd kadr i budowanie zespołu na III ligę. Co jednak zaskakujące, po sezonie nie przedłużono umowy z Jóźwiakiem. Zespół objął dotychczasowy 2 trener – Michał Piros. Latem doszło też do dużych zmian w kadrze Legionovii. Z klubu odeszło aż 11 zawodników, z których większość odgrywała istotną rolę w II lidze. Z klubem spod Warszawy pożegnali się m.in. doskonale znani na K6: Rafał Zembrowski, Mateusz Małek i Piotr Maślanka. Z Legionovii do Radomiaka odszedł też najlepszy strzelec – Karol Podliński, który w 32 spotkaniach zdobył 8 bramek. Na ich miejsce przyszło 13 nowych graczy, w większości są to jednak zawodnicy z niższych lig. Lukę po Podlińskim wypełnić ma Mateusz Kowalski, który w zeszłym sezonie został królem strzelców IV ligi. 28 – letni napastnik w 12 m. strzelił 12 goli. Warto też wspomnieć o dwóch nowych obrońcach – do Legionovii z Polonii przeszedł Karol Worach, a ostatnio ogłoszono transfer Mikołaja Gibasa, który był u nas latem testowany.
Biorąc pod uwagę, jaką rewolucję przeszedł rywal i jak wyglądały wzmocnienia, Legionovia zanotowała bardzo dobry początek. Co prawda najpierw zaczęło się od przegranej 0:3 ze Świtem, ale potem udało się na wyjeździe pokonać silną Pogoń Grodzisk Mazowiecki 1:0 i Concordię Elbląg 2:0. Niemniej nie wydaje się, że Legionovii należy się bać. Opierając się na relacjach z tych spotkań, można odnieść wrażenie, że w obydwu tych meczach Legionovia była drużyną słabszą. Wygrała dzięki dobrej/szczęśliwej obronie i zabójczym kontrom. Takiej gry należy także spodziewać się także w sobotę. Wyjątkowo ważne będzie zatem, żeby Polonia była bardziej skuteczna niż w spotkaniach z Concordią, czy Olimpią. Legionovia, w odróżnieniu od tych 2 zespołów, za nieskuteczność może nas boleśnie ukarać. W drużynie rywala szczególną uwagę należy zwrócić na doświadczonego rozgrywającego – Patryka Koziara, który w Legionovii gra od czterech lat.
Nasz zespół po raz kolejny trzeba jednak uznać za faworyta. Na papierze skład „Czarnych Koszul” wygląda lepiej. U rywala nie można także dopatrywać się przewagi w zgraniu, bo w Legionovii także doszło do wielu zmian. Dodatkowo bardzo dobrze wygląda u nas sytuacja kadrowa. Zdrowy jest już Daniel Smuga, do gry wrócił także Rafał Parobczyk.
U rywala odnaleźć można wielu zawodników związanych w przeszłości z Polonią. Oprócz wspomnianego Woracha i Koziary, nasze barwy reprezentowali także: Paweł Błesznowski, Kacper Kaczorowski, Daniel Choroś, Marcin Kluska, Bartosz Dąbrowski.
Sędzia: Dawid Wiśniewski (Olsztyn) – do tej pory sędziował 2 spotkania Polonii w sezonie 2017/2018:
- 4:2 z Turem Bielsk Podlaski (D); 1 ŻK dla polonistów i 5 ŻK dla rywali, karny dla Polonii
- 2:2 z Sokołem Aleksandrów Łódzki (W); 3 ŻK dla polonistów i 1 ŻK dla rywali
Polonia II: Po wygranej z Olimpią Warszawa Polonia II przesunęła się na 12 miejsce w tabeli. W najbliższej kolejce przed „Czarnymi Koszulami” bardzo ważne spotkanie. Nasz zespół zmierzy się z dziewiątym KS Wesoła, który ma 2 pkt więcej. Beniaminek jest w dobrej formie, nie przegrał od 4 meczów. Trzeba jednak zauważyć, że KS Wesoła punktowało z drużynami z dołu tabeli. Wygrana w sobotę pozwoli polonistom zaliczyć kolejny awans w tabeli. Początek wyjazdowego spotkania „Czarnych Koszul” w sobotę o 16:00. Nasz zespół będzie miał zatem bardzo ograniczone możliwości skorzystania z zawodników pierwszej drużyny.
MKS Polonia Warszawa: W środę poloniści niespodziewanie stracili punkty z Ożarowianką II Ożarów. W niedzielę szansa na rehabilitację. Nasz zespół zagra w niedzielę o 18:00 na bocznym boisku z FC Lesznowola. Rywal ma po 2 kolejkach tyle samo punktów na koncie. W ostatniej kolejce drużyna z Lesznowoli pokonała 3:2 Progres Warszawa, który to z kolei w pierwszej kolejce wygrał 5:2 Ożarowianką II Ożarów.
Źródło: własne/ 90minut.pl/ kslegionovia.pl
Drugi z meczów prawdy; jeżeli go wygramy to oznacza, iż powinniśmy być w pierwszej piątce tabeli. Chyba jesteśmy faworytem – zobaczymy jak sobie poradzą z tym piłkarze.
Tak, to jest mecz prawdy, a prawda jest taka że dla liczą się tylko trzy punkty. Damy radę 🙂
Bardzo wam zazdroszczę, że możecie wybrać się na mecz. Ja tylko z bardzo daleka będę nasłuchiwał dobrych wieści. Tylko dobrych, bo innych być nie może.
W Legionowie jeszcze nie włączyli po raz kolejny systemu wygranych za wszelką cenę więc podpórek mieć nie powinni.
Znów przypomina mnie się ich „mecz” w Ursusie, gdzie w przedostatniej kolejce przegrywali w 70 min 0-3 i nagle Ursus się położył i w kwadrans przyjął bez walki cztery gole. Nie akceptuję takich działań i choćby dlatego należałoby im spuścić uczciwy łomot. Tak ze czwórkę do kółka.
My stawiamy 4:1…
Będzie łomot, bo nie lubimy jak ktoś odpuszcza…
Ponoć nieźle bilety się sprzedają , ja po Waszych sugestiach nabyłem karnet, raz się żyje a Polonia jest jedna. Oby piłkarze nie zawiedli , może być tzw. klimat dla Polonii, tylko potrzeba zwycięstw.