Na stronie oficjalnej Polonii pojawiło się oświadczenie jednego z głównych akcjonariuszy „Czarnych Koszul”, Lucjana Siwczyka. Właściciel Transcoloru proponuje oddanie swoich akcji! Stawia tylko jeden warunek…
Szanowni Państwo,
w związku z pojawiającymi się publicznymi zarzutami wobec Głównych Udziałowców Polonia Warszawa S.A. – jako jeden z nich – przedstawiam swoje stanowisko:
Nazywam się Lucjan Siwczyk i od ponad 35 lat jestem prywatnym przedsiębiorcą. W Warszawie mieszkam od ponad 30 lat. Piłką nożną pasjonuję się od dziecka, a Polonii Warszawa kibicuję od 25 lat. Po ogłoszeniu upadłości przez Klub zacząłem rozważać możliwość udzielenia mu prywatnej pomocy finansowej służącej odbudowie na zdrowych fundamentach. Wówczas, już po awansie do III ligi, zgłosił się do mnie znany mi osobiście od trzydziestu lat Piotr Kubiaczyk (notabene był on w tym czasie jedyną znaną mi osobiście osobą ze środowiska Polonii) i przedstawił mi założenia biznesowe nowej inicjatywy zjednoczonych Środowisk Polonii mające na celu odbudowę potęgi Klubu. Uznałem, że warto się zaangażować. Pan Jerzy Engel, jako prezes spółki, przedstawił mi ogólny plan działania, który wydał mi się wiarygodny i możliwy do zrealizowania. W jego założeniach przewidywano dzierżawę wieczystą terenu dla Polonii na 30 lat i budowę stadionu wraz z peryferiami komercyjnymi, z wynajmu których Klub miał się w przyszłości utrzymywać. Miasto także miało czerpać korzyści z tego przedsięwzięcia w postaci odprowadzanych przez Klub podatków od nieruchomości i działalności komercyjnej. Pod względem sportowym założono awans do Ekstraklasy w ciągu 5 lat.
Akceptując powyższe założenia postanowiłem udzielić Klubowi prywatnej pomocy finansowej. Zobowiązałem się do cyklicznych, corocznych wpłat na rzecz Klubu kwoty 500.000 (pięciuset tysięcy) złotych mając nadzieję, że po awansie do I ligi i wybudowaniu stadionu pojawi się strategiczny inwestor. Sam zakładałem, że po planowanym awansie do ekstraklasy pozostanę w Polonii jako drobny udziałowiec, ale z satysfakcją, że w ciężkich czasach pomogłem swojemu Klubowi. Chciałem podkreślić, że BYŁA TO JEDYNA MOJA MOTYWACJA INWESTOWANIA MOICH PRYWATNYCH PIENIĘDZY W KLUB!
Nie miałem wówczas żadnej wiedzy o działaniach pana Grzegorza Popielarza i kilku innych przedstawicieli Stowarzyszeń, którzy założyli spółkę, by już na samym początku poróżnić się i zacząć szkodzić jej samej i prezesowi Jerzemu Engelowi, którego sami wybrali! Oczywiście przez cały czas zachowywali przy tym statutowe przywileje w Radzie Nadzorczej, dzięki czemu mieli dostęp do wiedzy nt. bieżącej działalności spółki.
Wykorzystując swoje koneksje w sposób celowy dezinformowali władze miasta, twierdząc, że jedynym celem spółki jest przejęcie atrakcyjnych gruntów i udział w tzw. układzie deweloperskim. Sportowo pierwszy rok zakończył się sukcesem w postaci awansu do n ligi, jednak kolejny sezon zakończył się spadkiem. Pan Jerzy Engel zastał zmuszony do rezygnacji, co sprawiło, że cały projekt upadł. W Klubie pojawił się mecenas Czarnota będący przedstawicielem głównego akcjonariusza Pani Krystyny Bnińskiej, którą do inwestycji w Klub nakłonił jeszcze Pan Jerzy Engel.
W taki oto sposób staliśmy się z Panią Krystyną Bnińską Głównymi Udziałowcami Spółki. Nie chcąc dopuścić do upadłości klubu w kolejnych trzech latach wnosiliśmy kolejne setki tysięcy złotych licząc, że w Klubie pojawi się jakiś poważny inwestor. Niestety, znakomita większość akcjonariuszy przestała angażować się finansowo w działalność Klubu.
Dopiero wtedy miałem okazję bliżej poznać tzw. Środowiska polonijne i do dziś jestem oburzony sposobem ich działania! Wyrażam stanowczy sprzeciw wobec wszystkich pomówień i inwektyw, które kierują publicznie pod adresem Głównych Udziałowców Polonia Warszawa S_A. Fakty są bowiem takie, że od ponad dwóch lat pozostajemy wraz z Panią Krystyną Bnińską jedynymi osobami, które wpłacają relatywnie duże sumy pozwalające przetrwać Polonii Warszawa. Łącznie w ciągu czterech lat wpłaciliśmy do Waszego klubu ponad 5 min złotych! (z czego 2/3 Pani Krystyna Bnińską).
Fakt ten nie został zupełnie doceniony, wprost przeciwnie pod naszym adresem kierowane są kłamliwe oskarżenia o chęć zniszczenia Waszej ukochanej Polonii!
Wśród oszczerców bryluje wspomniany Grzegorz Popielarz, który kreując się na zbawcę, przedstawia genialną ponoć ofertę ratowania Klubu, której – jak twierdzi – nie chcą zaakceptować Główni Akcjonariusze. Oświadczam, że nic takiego nie ma miejsca! Nie wiem, co kieruje panem Grzegorzem Popielarzem, który z uporem godnym lepszej sprawy rzuca oszczerstwa pod adresem osób, które jako jedyne angażują się finansowo na rzecz Klubu. W moim przekonaniu, to właśnie ludzie pokroju Grzegorza Popielarza od lat stanowią główny problem Klubu Polonia Warszawa, swoimi intrygami nie pozwalając mu wyjść na prostą.
W obecnej sytuacji jest to niemożliwe. Mamy do czynienia z typową kwadraturą koła.
Oto władze Miasta żądają od Klubu pieniędzy za użytkowanie stadionu, których żaden klub grający na poziomie III ligi nie jest w stanie wypracować. Tym samym w klubie rośnie dług wobec Miasta, które wycofuje się z projektu budowy stadionu, podając jako przyczynę/pretekst brak perspektyw na wyjście z zadłużenia!!! Jednocześnie przedstawiciele MKS-u piszą do Miasta prośby, aby ich prywaty – zresztą też pod nazwą Polonia – nie łączyć z nieudolnym ich zdaniem Zarządem Spółki i niecnymi ponoć zamiarami jej akcjonariuszy!!!
Mówię zatem głośno DOSYĆ. Nie chcę już być dłużej w takim towarzystwie!
Ciągle jednak pozostaję kibicem i zależy mi na Klubie piłkarskim Polonia Warszawa! A dzisiaj, czy to się komuś podoba czy nie, Klub piłkarski to Polonia Warszawa Spółka Akcyjna, będąca w posiadaniu licencji na grę w III lidze.
W związku z tym oświadczam, że mimo zainwestowania z własnych ciężko wypracowanych pieniędzy pokaźnej sumy wynoszącej półtora miliona złotych, jestem gotów odstąpić wszystkie należące do mnie akcje Klubu za symboliczną kwotę. Stawiam przy tym jeden warunek. Nabywca musi być Polonistą oraz mieć realny pomysł na uratowanie naszego Klubu.
Informuję także, że nie podejmę jakichkolwiek rozmów z Grzegorzem Popielarzem i jego poplecznikami.
Czekam na oferty w formie pisemnej: lucjan.Siwczyk@transcolor.pl
Z poważaniem Lucjan Siwczyk
Jeżeli tak wszyscy mają się obrzucać gównem to powinni siąść przy stole i pogadać przy kielichu, brakuje komunikacji. Na pewno trzeba reorganizacji albo budowy od nowa ze stowarzyszeniem na czele lub modelem socios, tylko komu by się chciało
Wolne żarty z tym modelem socios. Środowisko kibicowskie, które nie potrafi wykupić 1000 karnetów aby wspomóc Spółkę i naszych piłkarzy nie jest zdolne do uratowania swojego rodzimego klubu. Po informacji w 2018, że klub nie wywiązuje się ze zobowiązań finansowych wobec zawodników ogarnęła mnie wściekłość i z wielkim smutkiem przeczytałem wtedy na forum wpis Grzegorza Wojdygi o treści: „spokojnie dogramy za swoje”. Czy wówczas coś konkretnego zorganizowano ? Jeśli Polonia przystąpi na wiosnę do rozgrywek to ja po raz drugi kupię karnet na obecny sezon. I wszystkim zainteresowanym radzę uczynić to samo, bo nieuchronnie podzielimy los najstarszego angielskiego FC Notts County, który po ponad 120 latach swojej historii opuścił szeregi zawodowych lig. Zebranie 0,5 mln. złotych to dla 2 tys. zagorzałych kibiców nie powinno stanowić problemu, jest tylko jeden warunek-trzeba chcieć. Może uda się wówczas nakłonić Pana L.S. do przekazania akcji albo pozostania w klubie. Tak naprawdę znaleźliśmy się pod ścianą i tylko od nas zależą dalsze losy Polonii. No cóż, alternatywnie możecie nadal spać i zgodnie z treścią powyższego wierszyka (który świetnie ilustruje postawę większości), pogrążajcie się dalej w marzeniach dzień i noc wierząc w gwiezdnych wojen moc. Kolego Kwikster wybacz, ale ten wierszyk niestety nie jest na czasie.
Nie wiem co tym listem chce osiągnąć Pan Siwczyk, ale ja widzę jedno. Wszedł do biznesu, który mu przedstawił Pan Engel i … uwierzył mu na słowo. Przez trzy lata wyłożył krocie, bo aż półtora miliona i zamiast pnących się w górę biurowców z których miał mu padać deszcz szeleszczących papierków otrzymał …. figę z makiem, ale tak już jest jak się daje nabierać na ofertę typu kup pan cegłę, albo kolumnę Zygmunta.
Dziś kiedy zrozumiał, że ten lukratywny biznes nie wypalił, nie chce więcej go reanimować. Zamiast po cichu położyć spółkę i z twarzą się wycofać dziś tylko hamletyzuje – „oddam za symboliczną kwotę swoje udziały”.
Abstrahując od tego co znaczy ta symboliczna kwota widzę, że szuka kogoś kto przejmie, jak to się popularnie mówi – wypadające z trupy szafy, które do tego tanie być nie muszą.
Jak mam doceniać fakt wpompowania w klub kilku milionów złotych kiedy intencją tego było tylko zwykłe robienie tu swego interesu ? Że nie wyszedł ? Chyba nawet dobrze, bo najpierw wybudowano by biurowce, a stadion …. ? No właśnie – nie wiadomo kiedy i jaki, i czy w ogóle.
Szanujący się biznesmen powinien znać reguły postępowania na styku własność publiczna versus prywatne przedsięwzięcie. Głupotą było oczekiwanie, że to się powiedzie. Przecież żaden urzędnik z obawy przed pójściem do pierdla nie oddałby za darmo tak ogromnego terenu i to w tak eksponowanym miejscu. O key, nie za darmo, ale za obietnice zbudowania na koniec inwestycji stadionu dla prywatnego klubu. Kaznowskiej ktoś to wyjaśnił i ta błyskawicznie zapaliła czerwone światło.
Pan Siwczyk z racji umocowania w spółce wie wszytko o wielkości wpłat ( głównych ) akcjonariuszy i wie jak szybko i na co się rozchodziły. Zapewne teraz zachodzi w głowę czemu na czas nie reagował. Ma żal do miasta, że takie stawki ustanowiło ? A rozmawiał z miastem ? Teraz to tylko płacz nad rozlanym mlekiem. Może mieć żal do siebie o swą łatwowierność.
Czy Pan Siwczyk pozostanie dalej z Polonią ? Szczerze wątpię, wszak szuka kogoś, kto odkupi jego udziały, a nikt raczej nie kupi mniejszościowego pakietu.
Na wstępie wyłożył swe kredo – przyszedł dla odbudowy klubu, po awansie do ekstraklasy miał się znaleźć dla klubu inwestor, a on miał stać się wtedy tylko drobnym, ale za to usatysfakcjonowanym udziałowcem. Kto chce niech wierzy.
Osobiście mnie go bardzo żal – stracił wszak górę pieniędzy i nie życzę tego nikomu.
Siwczyk rżnie głupa, i próbuje wybielić zarówno siebie jak i głównego winowajce tego całego zamieszania czyli Engela. Już pomijam czy uwierzył w brednie Engela czy może panowie próbowali coś grubszego wykombinować… nieważne, ważne że interes życia im nie wypalił, to był czysty biznes (nieudany) nie było w tym za grosz romantyzmu. Pan Siwczyk próbuje siać zamęt w środowisku, oświadczył że praktycznie odda swoje akcje za prawie darmo wystarczy tylko być w ocenie tego pana „godnym” w teorii super, tylko że w praktyce nikt nie dostąpi tego zaszczytu.
Po mojemu projekt Polonia jest od kilku lat wygaszany po cichu, zaczęło się biadolenie środowiska to nagle odezwali się ludzie którzy jakoś wcześniej mało angażowali się w klub.
Za to pan Siwczyk ma w jednym racje, że Popielarz to kawał gn*dy i to jest jakiś skandal że ten człowiek kogokolwiek reprezentuje, tutaj jestem w stanie uwierzyć spółce że ten człowiek mataczy na różne sposoby. Ja nie wiem kto wymyślił żeby ten człowiek reprezentował resztki naszej społeczności ale to ewidentny strzał w kolano.
Zwykły kibic coraz mniej z tego rozumie a ratusz i cwele zacierają ręce. Sami się wykańczamy, nie potrzeba wiele działań z zewnątrz.
A na nowo nie zaczniemy od IV ligi ale od VIII (?).
Już nie wiem czy stowarzyszenie (socios?) coś uratuje. Tak wielu jest zniechęconych a i jacyś ewentualni sponsorzy nie wejdą do bagna.
Powiedziałbym za śp. Kazimierzem Górskim – oblać benzyną i podpalić. Tylko że zgliszcza też śmierdzą.
Przed świętami usilnie wywiad chciał dać mecenas Kuźnicki, który miał ten sam cel. Obrzucić wszystkich błotem, by wybielić kogoś innego (p. Błońską). Czy takie wywiady pomagają w czymś środowisku Polonii? No może pomagają… upaść i szybciej będzie można zacząć od zera zostawiając to skłócone środowisko.
I druga sprawa. To oświadczenie to… hmm… oficjalne odrzucenie oferty. Także sprawa jest jasna.
Ale jak słabe rozpoznanie mieli pomysłodawcy oferty wystawiając p. Popielarza jako reprezentanta oferty i udziałowca pomysłu skoro p. Siwczyk tak nie lubi p. Popielarza.
Przynajmniej sprawa jest jasna. Oferta jest odrzucona. Oni się nienawidzą i obrzucają się półprawdami.
1000 kibiców x 100PLN x 12 miesięcy= 1 200 000PLN, czyli rząd wielkości ile niby wykładali udziałowcy.
Kiedy Wielka Polonia zorganizuje socios??????
Gorzej nie będzie. W środowisku jest mnóstwo kreatywnych ludzi którzy ruszą z marketingiem.
Podbijam – to nasza przyszłość. Pozbędziemy się raz na zawsze wszelkiej maści „biznesmenów” chcących tu robić interesy.
Na marginesie, z nudów oglądałem dziś film o agencie 007. Niby nic wielkiego, ale … film zakończył się stwierdzeniem / obwieszczeniem, które brzmiało jakoś tak – James Bond powróci w odcinku …
Nie, nie myślę o paraleli do naszego Jerzego Władysława Engela. Oj nie.
Koniec kłótni koniec z nic nie wnoszącymi oświadczeniami czas pomyśleć o Polonii . Czy jest jeszcze ktoś kto ma tutaj w klubie autorytet i jest w stanie zorganizować spotkanie zainteresowanych. Niech wreszcie zaczną ze sobą rozmawiać
Kret i Rriq-racja jest po Waszej stronie. Deklaruje wpłatę tej kwoty natychmiast po zawiązaniu sie modelu socjos na K6. Olo raczej JW nie wróci,ale nigdy nie mów nigdy.A jeżeli to oby z Mierzejem w pakiecie.
Kret dobrze to ujoles…chyba lepiej by bylo zebranie resztki kibicow zrobic… wybrac jakas delegacjie i niech dzialaja szybko bo za dwa miesiace bedzie zapozno zeby 3 lige ratowac a zaczynac od b klasy to nastepne 5 lat do tylu…
Widzicie jak autorytety sie porozumiewaja …minelo 2 miesiace i co kupa szamba wylanego z ktorego tylko ludzie z nad kanalka i wladze miasta sa zadowolone…..
Jak beda ludzie wybrami oficjalnie przez kibicow reprezentujacy oficjalnie srodowisko Polonijne to jusz bedzie zalezalo od kretywnosci tej delegacji gdzie sie udadza i z kim beda rozmawiac …moga nawet do JW sie zglosic po jakas pomoc zeby sie podniesc i niewiadomo jak to madrze rozegraja czy on by sie na taka pomoc niezgodzil….ale to musi byc oficjalna delegacja ze wszystkimi uprawnieniami zeby niewyszlo jak ze stowarzyszeniem ze tak naprawde nicht niewie przez kogo oni zostali wybrani….to niepowazne…