Inauguracja rundy wiosennej w Sulejówku miała dać nam odpowiedź na nurtujące pytania odnośnie szans podopiecznych Krzysztofa Chrobaka w walce z III-ligowcami…
Poloniści zaczęli ze sporym impetem. Niestety większość uderzeń gości z Warszawy była stosunkowo lekka i broniący bramki Victorii Dominik Pusek nie miał kłopotów z interwencjami. Groźnie było w 28 minucie kiedy Krystian Pieczara znalazł się „sam na sam” z byłym golkiperem Polonii. Na szczęście dla gospodarzy Pieczara nie trafił czysto w piłkę i zagrożenie zniknęło. Po 30 minucie Victoria pokusiła się o kilka odpowiedzi, a tuż przed gwizdkiem kończącym pierwszą połowę swoją okazję zmarnował Cezary Sauczek, który nie trafił w światło bramki Puska.
Początek drugiej połowy poloniści rozpoczęli równie dobrze. Strzał Sauczka sparował Pusek. W 53 minucie dość senne rozegrana akcja Victorii skończyła się dobrym dośrodkowaniem z prawego strzydła i celną główką Wojciecha Wociala. Mimo prób odrobienia wyniku gospodarze podwyższyli. W zamieszaniu podbramkowym po rzucie rożnym zawodnik Victorii był szybszy niż defensorzy Polonii. W końcówce ożywili się poloniści czego efektem był wyszarpane w polu karnym gole Pieczary (przy drugim asysta Sauczka). W 90 minucie poprzeczkę obił Arkadiusz Zajączkowski.
16.03.2019 r.
Victoria Sulejówek – Polonia Warszawa 2:2 (0:0)
bramki: Krystian Pieczara 87, 88
Polonia: Jan Balawejder – Eryk Rakowski (68. Kacper Wasilewski), Arkadiusz Zajączkowski, Sebastian Kobiera Ż, Piotr Maślanka – Mateusz Małek, Marcin Kluska, Krystian Przyborowski, Cezary Sauczek – Bartosz Wiśniewski – Krystian Pieczara.
Sędziował: Marcin Miłoszewski (Olsztyn)
Oglądałem drugą połowę z przerwami na loty. Nasza obrona słaba (druga bramka rywali). Mimo wszystko lepiej graliśmy w piłkę niż Victoria. Koncówka meczu niczym horror . Chyba nalezał się nam karny ale Sauczek za bardzo go szukał. W ogóle kto nauczy Cezarego strzelać ?!!
Szans na awans nie widzę, za duże straty w ludziach. Był słychać Wasz doping. Ja się cieszę z remisu.
Przegrywać wygrany mecz, a potem zdążyć zremisować przegrany to sztuka.
Victoria to słabeusz, jednak nawet z takim słabeuszem trzeba zagrać z największym zaangażowaniem.
Ciekaw jestem opinii trenera Chrobaka.
Oglądałem mecz kątem oka, ale trudno nie mieć niedosytu po meczu. W 1 połowie sporo fajnych akcji, tak samo jak w sparingach, niestety również tak samo jak w sparingach zawsze zawodziło ostatnie podanie. Wiśniewski (chyba on) kilka razy miał masę miejsca na skrzydle, a i tak niecelnie dośrodkowywał.
Znowu zawiodła też skuteczność Sauczka, który znalazł się w 2 dobrych sytuacjach strzeleckich.
To tyle narzekania, na pewno należą się natomiast brawa za walkę do samego końca. Mieliśmy też trochę pecha, najpierw słupek po strzale Wiśniewskiego, a potem poprzeczka.
Co do straconych bramek, tego się można było spodziewać po tak eksperymentalnej obronie.
Paradokslanie jako pesymista uważam, że mamy szanse na sportowy awans mimo strat w ludziach. Gra była w większych momentach dobra – przody fajnie rozgrywają piłkę (jeszcze lekko poprawić pewne mankamenty plus czasem dodać kilka prób indywidualnego dryblingu w ataku na bramkę rywala i będzie ok) jak się nie mylę to w puli jest teraz chyba 48 pkt do zdobycia 16 meczy x 3 pkt to ogrom punktów tabela może się dwa razy zmienić więc walka – a mecz z sulejówkiem dobry był Rywale uważam że strzelili nam bramki raczej z tzw przypadku to u Nas było widać pomyślunek przygotowanie akcji słupki poprzeczki w następnych meczach zamienimy w gole 🙂 Polonia ole
stara prawda – niewykorzystane okazje się mszczą. W I połowie, przy totalnej dominacji, powinniśmy zdobyć ze dwie trzy bramki i w II spokojnie kontrolować mecz. Chwała za świetna końcówkę, ale ten mecz był spokojnie do wygrania. Tylko ta skuteczność…. Czarek powinien mocno popracować nad strzelaniem, bo wczoraj mógł strzelić kilka bramek gdyby mocniej kopał
Pełna zgoda co do wniosków i postulatów – zawsze walka