Poloniści znajdują się ostatnio w wysokiej formie. „Czarne Koszule” nie przegrały od 7 meczów, a w trzech ostatnich spotkaniach zgarnęły komplet punktów, nie tracąc przy tym nawet bramki. Rywalowi idzie znacznie gorzej. Mazur Ełk wygrywa rzadko i w efekcie zajmuje przedostatnie miejsce w lidze.
Na fb rywala możemy przeczytać o historii spotkań Polonii i Mazura, oba zespoły mierzyły się 30 razy. Polonia wygrała aż 20 z tych spotkań, a przegrała tylko 4. Bilans bramkowy wynosi 80:31. Najwyższe zwycięstwo „Czarne Koszule” odniosły w 1990 roku, pokonując ełczan 10:0. Rywale ostatnie zwycięstwo odnieśli w 1981 roku (historia spotkań).
Przyszli: Wojciech Żęgota (obrońca, z Tęczy Biskupiec (IV liga)), Bartłomiej Danowski (bramkarz, z Blackstones FC (8 poziom angielskich rozgrywek)), Bartosz Gołaszewski (obrońca, z juniorów Jagiellonii Białystok CLJ)), Dawid Paszkowski (pomocnik, z Rominty Gołdap (IV liga)), Radosław Gulbierz (pomocnik, z Rominty Gołda (IV liga)), Mateusz Konieczka (obrońca, z AKS-u SMS Łódź (juniorzy)), Dawid Kalinowski (pomocnik, z AKS-u SMS Łódź (juniorzy)), Damian Prusinowski (pomocnik, z Rony 03 Ełk (juniorzy))
Odeszli: Wojciech Kuriata (obrońca, do Wigier Suwałki (I liga), 24 m.), Paweł Sobolewski (pomocnik, do Rominty Gołdap (IV liga), 23 m. i 1 b.)
5 ostatnich meczów Mazura w lidze (najwyżej ostatni mecz):
- 0:2 z Bronią Radom (W)
- 2:2 z Ruchem Wysokie Mazowieckie (D)
- 1:1 z Sokołem Aleksandrów Łódzki (W)
- 0:3 z Unią Skierniewice (D)
- 4:1 z Ursusem Warszawa (W)
Zeszły sezon był dla Mazura bardzo ciężki. Rywal do ostatniej kolejki walczył o ligowe utrzymanie i zmagania zakończył tylko z jednym punktem przewagi nad teoretyczną strefą spadkową. Mimo to, latem klub nie mógł dokonać spektakularnych wzmocnień ze względu na trudną sytuacją finansową. Problemy w tym obszarze obecnie urosły już do tak dużych, że wyjazd drużyny na mecz z Bronią Radom był zagrożony i konieczna była zbiórka wśród kibiców. W obliczu tego nie może dziwić ligowa pozycja rywala. Mazur zajmuje przedostatnie miejsce w lidze z zaledwie 10 punktami i obok ŁKS-u jest głównym faworytem do spadku. Dużym problem ełczan jest gra ofensywna. Przeciwnik do tej pory zdobył zaledwie 19 goli, dokładnie tyle samo, co Krystian Pieczara. Gorszy wynik osiągnął pod tym względem tylko ŁKS Łomża. Gra w defensywie wygląda nieco lepiej, więcej niż 29 straconych bramek ma 6 drużyn. Poloniści szczególną uwagę zwrócić muszą na dwóch doświadczonych zawodników – Mariusza Łapińskiego i Michała Twardowskiego, którzy z 5 bramkami są najlepszymi strzelcami zespołu. Ten drugi zdobył bramkę dla Mazura w wiosennym meczu na K6, czyniąc końcówkę meczu bardzo nerwową.
„Czarne Koszule” będą zdecydowanym faworytem tego meczu. Za naszym zespołem przemawia właściwie wszystko. Polonia ma zdecydowanie bardziej doświadczonych zawodników, ogranych na wyższym poziomie i znajduje się ostatnio w wysokie formie. Niemniej trzeba spodziewać się ciężkiego meczu, bo Mazur na własnym boisku nie zdobywa może wielu punktów, ale wielu rywali wygrywało w męczarniach. Polonia w zeszłym sezonie też była bliska starty punktów w Ełku, pomimo gry w przewadze, bramkę udało zdobyć się dopiero w doliczonym czasie. Na koniec warto zwrócić uwagę na jeden wynik – remis Mazura w Aleksandrowie Łódzkim. Sokół co prawda dominował i zmarnował wiele świetnych sytuacji (m.in. rzut karny), ale to może być pewne ostrzeżenie przed lekceważeniem przeciwnika.
Trzy punkty w tym meczu będą bardzo cenne, ponieważ Lechia Tomaszów Mazowiecki gra u siebie z Sokołem Aleksandrów Łódzki. Wygrana będzie zatem oznaczać awans na drugie miejsce albo kolejne zmniejszenie straty do lidera.
Zagrożeni: Bartosz Wiśniewski (3 ŻK), Przemysław Szabat (3 ŻK), Rafał Zembrowski (3 ŻK), Marcin Kluska (3 ŻK), Arkadiusz Zajączkowski (3 ŻK)
Nie zagrają:
- Polonia: Adrian Sołoducha (kontuzja lewej stopy – tydzień do powrotu do treningów), Sebastian Olczak (4 ŻK)
- Mazur: Bartosz Gołaszewski (obrońca, młodzieżowiec, podstawowy zawodnik, rozegrał 16 meczów – 14 z nich od 1 minuty, strzelił jedną bramkę)
Sędzia: Radosław Jemielity (Białystok) – nie sędziował jeszcze meczu Polonii
Przestrzegałbym przed dopisywaniem nam z góry trzech punktów, bo chyba każdy pamięta nasze męczarnie w Ełku równo rok temu o tej porze. Jak my tam nie przegraliśmy ? Opatrzność nad nami czuwała, a przeciwnik marnował setkę z setką. Ale piękna akcja Zycha po skrzydle i lewa noga Wojdygi załatwiła te męczarnie w ostatniej bodaj minucie.
Trzeba wygrać i czekać na wieści z innych boisk, gdyż tam będzie bardzo ważnie dla czuba tabeli.
Lechia gości Sokół Ał, pierwsi mają doła, bo w trzech ostatnich kolejkach dwa razy przegrali i tylko raz zremisowali. Lider ma tylko dołek, bo po razie wygrał, zremisował i przegrał. Chciałbym dla nas wygranej Lechii, co może się stać bo mają lepszych młodzieżowców w polu ( Jakubczyk – Maćczak ) i lepszy tercet ofensywny: Mirecki Golański Szymczak niż osamotniony snajper Sokoła Cempa wsparty przereklamowanym Milerem.
Ważny dla czuba tabeli będzie też mecz w Białej Piskiej bo do Znicza przyjeżdża Legionovia – liczę tu na urwanie jej punktów. Tak samo liczę, że Ursus u siebie zabierze coś Unii Skierniewice.
Nie ma co liczyć, że Legia II nie wygra u siebie ze słabym Ruchem, a Ostróda nie wygra na wyjeździe z ostatnią Łomżą.
Mam nadzieję, że wygramy, a tabela znacznie się spłaszczy. Tak abyśmy mieli o czym dywagować przez całą zimę. 🙂
I jeszcze jedno – odpuściłbym już obciążenia Małkowi. Kolano to bardzo skomplikowany instrument i nie ma co ryzykować. Są inni – niech się pokażą i wykażą.
I jeszcze drugie – nie łapać kartek bo czekają nas teraz trudne mecze kolejno z Sulejówkiem, Legią i Tomaszowem – każdy z zagrożonej pauzą po kartkach piątki jest na wagę złota.
Ja też mocno liczę na Lechię. Po ostatniej porażce kibice mieli rozmowę z zawodnikami i zapewnili im wsparcie, więc mam nadzieję, że Ci się im odwdzięczą.
Pierwszy raz chyba widzę u Ciebie, stonowany optymizm w kontekście Polonii ;). Jak Unia tam potrafiła tam strzelić 3 bramki, to tym bardziej my będziemy potrafić. Poza tym w zeszłym sezonie w Ełku nie grał Pieczara.
Co do Małka – chciałbym wreszcie zobaczyć na dłużej Cesarka, ale chyba musi źle wyglądać, skoro z Huraganem dostał zaledwie 7 minut.
Nazwałbym to bardziej dosadnie niż stonowany optymizm. Pamiętam ostatni mecz w Ełku i obronę Częstochowy. Ale jest Pieczara – ustrzelić 20 bramek w rundzie to wyczyn nie lada. W Ełku będzie ku temu okazja, a wiadomo, że zasadą jest gdy Pieczara strzela to my wygrywany.
Teraz już rozumiem, czemu nie przyznałeś bramki Pieczarze, a dopisałeś ją Szabatowi. Ten klatka, po klatce piszczel Szabata 🙂 Chodziło o rozwiązanie trzeciej dziesiątki goli właśnie w Ełku, a w myśl prawa Pieczary, gdy ten strzela to … wygrywamy 🙂
Poza tym mamy dzięki temu ciekawy pojedynek strzelecki – Pieczara vs Mazur Ełk.
Boję się takich meczy. Polonia na fali, dawno nie przegrała. Mazur za to na dnie, przedostatni. Na papierze wygląda to wręcz bajkowo i bardzo jednoznacznie. Ale tylko na papierze. Takie mecze łatwo przegrać. Koniec rundy, piłkarze już bardziej myślą o zbliżającej się przerwie, Świętach … Dlatego warto przyłożyć się i mocno skoncentrować. A potem pojechać jak po swoje z planem wygranej co najmniej 3:0. Wtedy będzie dobrze.
Może ciężkie boisko jest „atutem” Ełku ? W takim meczu nalezy od początku przejąć inicjatywę i strzelić bramkę. Rywal zmuszony do gry ofensywnej musi sie odkryć a jak widać z tabeli słabo im idzie w obronie. Poza tym zaległości finansowe robią swoje (skąd my to znamy?). W ogóle ja współczuję klubom z problemami finansowymi (zwłaszcza o ile nie jest to winą działaczy). Jakoś nie wierzę w bardzo trudny mecz ale murawa moze sprzyjać bronieniu się.
Aha co do żółtych kartek to bym je złapał w tym meczu aby nie grac tylko z Sulejówkiem a już z Zieleniną II i Lechią tak. W ogóle trzeba było łapać kartki w meczu w Huraganem. Ciekawe jak to robia piłkarza aby złapać kartkę umyślnie ? Wykopują piłkę umyślnie, bluźnie sedziemu?
Ci „normalni” najzwyczajniej w świecie podchodzą do sędziego i proszą o kartkę żeby się „wyczyścić” .Zazwyczaj się dogadują na faul pod koniec meczu czy niesportowe zachowanie. Ci „wstydliwi” kombinują sami i czasem wcale nie dostają kartki bo sędzia może być tolerancyjny lub wstrzelą się w czerwoną 🙂 lepiej więc żeby sędzia był w temacie 🙂
Nie wystarczy odkopnąć piłki po gwizdku?
Tylko po co ryzykować…
A będziesz pewny że sędzia nie uda, że nie widzi??
Albo po prostu z dobrego serca kartkę Ci daruję?
Nie ma co ryzykować. Sędzia też człowiek i zrozumie potrzebę 🙂