Po meczu z ŁKS-em Łomża, w którym Polonia była zdecydowanym faworytem, polonistów znów czeka bardzo ciężkie spotkanie. „Czarne Koszule” zagrają w najbliższą sobotę na wyjeździe ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Rywal zajmuje co prawda odległe miejsce w tabeli, ale świetnie czuje się na własnym boisku. U siebie nowodworzanie zdobyli 75% punktów.
Dzieje nowodworskiej drużyny ciekawie opisuje Tadeusz Aftek, historyk Świtu. Początki Świtu datowane są na 1933 rok, jednak oficjalna data założenia klubu to 1935. Świt od początku opierał się na sekcji piłki nożnej. Drużyna zmagania z ligowymi rywalami zaczęła od klasy C. Już w pierwszym sezonie udało im się wywalczyć awans, podobny sukces odnieśli w następnych rozgrywkach. Marsz Świtu zatrzymała wojna, podczas której klub zawiesił działalność. Choć w czasie okupacji, za grę w piłkę można było zostać skazanym na śmierć, drużyna Świtu mogła oficjalnie rozgrywać sparingi w tym okresie. Przyczynił się do tego niemiecki żołnierz, który stracił rękę na froncie. Ożenił się on z Niemką mieszkającą w Nowym Dworze. Z racji tego, że uwielbiał piłkę nożną przyłączył się do drużyny Świtu, co zapewniło graczom tego klubu bezpieczeństwo. Świt do oficjalnych rozgrywek powrócił w sezonie 1946/1947 i od razu udało mu się wywalczyć promocję do wyższej klasy rozgrywek. W 1948 roku, po reorganizacji sportu, Świt Nowy Dwór dobrowolnie przystąpił do zrzeszenia sportowego GWARDIA. Dzięki temu, przez kilka lat w klubie zapanowały świetne warunki. Dobry okres dla klubu skończył się w 1954 roku, kiedy klub nie został przyjęty do federacji klubów sportowych GOALIA. To skutkowało zabraniem całego sprzętu Świtowi przez GWARDIĘ, klub nawet nie miał w czym grać podczas rozgrywek. W 1991 roku klub awansował do III ligi, tam występował przez 3 sezony.
W sezonie 1994/1995 udało się im wywalczyć promocję do II ligi. Dwa lata później dla Świtu znów nastąpiły dobry czasy, w 1997 roku sponsorem klubu został Wojciech Szymański, który hojnie wspierał Świt. Pomimo tego w sezonie 1997/1998 klub spadł z II ligi. Powrócić do niej, drużynie z Nowego Dworu udało się jednak już w 2000 roku. W sezonie 2003/2004 Świt osiągnął historyczny sukces – awansował do I ligi (dzisiejsza ekstraklasa), w której rozegrał jednak tylko jeden sezon. W 2004 roku zaczęły się problemy Świtu. Ze wspierania klubu zrezygnował Wojciech Szymański, wpływ na to miała „afera barażowa” (podobno zawodnicy Świtu sprzedali rewanżowy mecz barażu o I ligę ze Szczakowianką Jaworzno). Po spadku, Świt rozegrał dwa sezony w II lidze, po czym spadł do III ligi. Choć w sezonie 2007/2008 drużyna z Nowego Dworu zajęła 9 miejsce w III lidze, to nie utrzymała się w lidze, wynikało to z reformy przeprowadzonej wówczas w polskiej piłce (I ligę zastąpiła Ekstraklasa). W sezonie 2008/2009 Świtowi udało się wywalczyć awans do II ligi. Tam rozegrał 5 sezonów i spadł do III ligi.
Przyszli: Maciej Ostrowski (obrońca, z Legionovii Legionowo (III liga, spadkowicz), 8 m.), Seweryn Truskolaski (pomocnik, z Wisły II Płock (IV liga)), Rafał Maciejewski (pomocnik, 24 m. i 3 b.), Patryk Skubisz (pomocnik, z Escoli Varsovia (juniorzy)), Konrad Rudnicki (napastnik, ze Sparty Jazgarzew (IV liga)), Hubert Michalik (pomocnik, z Escoli Warszawa (juniorzy)), Dominik Witkowski (pomocnik, z MKS-u Piaseczno (IV liga), 25 m. i 7 b.)
Odeszli: Mariusz Gabrych (napastnik, do Sandecji Nowy Sącz, 30 m. i 14 b.), Kamil Wolski (napastnik, do Legionovii Legionowo (III liga), 34 m. i 4 b.), Kamil Dankowski (obrońca, 18 m. i 3 b.), Sebastian Nowiński (bramkarz, 0 m.), Mateusz Dara (pomocnik, 27 m.), Marceli Smardzewski (napastnik, do Dębu Wieliszew (liga okręgowa), 5 m.)
5 ostatnich meczów Świtu w lidze (najwyżej ostatni mecz):
- 0:2 z Bronią Radom (W)
- 7:0 z Ruchem Wysokie Mazowieckie (D)
- 0:2 z Sokołem Aleksandrów Łódzki (W)
- 0:1 z Unią Skierniewice (D)
- 2:1 z Ursusem Warszawa (W)
Świt zeszły sezon zakończył na 8 miejsce z dosyć dużą przewagą nad strefą spadkową. Dlatego nie może dziwić dosyć spokojne okno transferowe. Rywal tradycyjnie skupił się na przeczesywaniu IV ligi, na czym na razie wychodził nieźle. Runda jesienna nie jest jednak dla nowodworzan za bardzo udana. Świt po 14 kolejkach na koncie ma 16 punktów i zajmuje 12 pozycję. Sytuacja wygląda bliźniaczo, jak w rundzie jesiennej poprzedniego sezonu, ale wówczas słabsza forma tłumaczona była Pucharem Polski, który zaburzył letni okres przygotowawczy (Świt doszedł do 1/16). Największym problem rywala są wyjazdy. Osiem meczów w delegacji przyniosło zaledwie 4 punkty, na obcym terenie Świt przegrał aż 6 razy. Zupełnie inaczej rywal czuje się na własnym boisku. W Nowy Dworze gospodarze wygrali z 4 z 6 meczów, pozostałe dwa przegrali. Duża zasługa w tym bloku obronnego, rywalom udało się na boisku Świtu pokonać bramkarza rywala tylko 3 razy (na wyjazdach Świt stracił 5 razy więcej bramek), ale też skutecznej gry w ofensywie – 17 goli. Gdy jednak dokładniej przyjrzymy się meczom w Nowym Dworze okaże się, że nie ma powodu by Świtu bać się. Przegrywały tu drużyny po prostu słabe – Ruch, Victoria, Huragan i Znicz. Gdy jednak przyjechały drużyny z górnej części tabeli – Lechia i Unia, wywiozły stąd 3 punkty. Większym problemem może być fakt, że Świt zwyczajnie Polonii nie leży. Od degradacji obie drużyny mierzyły się ze sobą 7 razy, Polonia wygrała tylko raz, 3 spotkania zakończyła się remisami i również 3 porażkami. Bolesny był zwłaszcza poprzedni sezon, gdy w ostatniej akcji meczu w Warszawie straciliśmy wygraną, a w ostatniej akcji spotkania w Nowym Dworze remis. Dodatkowo mecz na wyjeździe kosztował nas nie tylko stratę 3 punktów, ale też kontuzji nabawiło się dwóch naszych kluczowych graczy – Bartosz Wiśniewski i Krystiana Pieczarę. Miejmy nadzieję, że pamięć o tych wydarzeniach oraz grupa kibiców Polonii jadąca na to spotkanie zmotywuje naszych zawodników na tyle, by przywieźli na Konwiktorską 3 punkty. Do tego jednak konieczna jest też lepsza gra niż w meczu z ŁKS-em Łomża, który w drugiej połowie za łatwo znajdował się w sytuacjach bramkowych. Duży wpływ na wynik może mieć też sztab medyczny Polonii. W ostatniej kolejce mocno poobijani zostali Marcin Kluska i Cezary Sauczek. O ile tego pierwszego jeszcze da się zastąpić, o tyle brak młodego skrzydłowego będzie bardzo odczuwalny.
Nie zagrają: Adrian Sołoducha (kontuzja lewej stopy – tydzień do powrotu do treningów)
Zagrożeni: Sebastian Olczak (3 ŻK), Bartosz Wiśniewski (3 ŻK), Przemysław Szabat (3 ŻK), Piotr Maślanka (3 ŻK), Rafał Zembrowski (3 ŻK)
Sędzia: Patryk Adamczyk (Łódź) – sędziował w tym sezonie prowadził dwa domowe mecze Polonii 2:1 ze Sokołem Ostróda (3 ŻK, 2 dla polonistów) i 2:0 z ŁKS-em Łomża (1 ŻK dla gości)
Rezerwy: W tabeli nie zmienia się za dużo, rywale, tak jak i Polonia, tracą punkty. W tej chwili poloniści zajmują dopiero 7 lokatę, ale do lidera tracą tylko 4 punkty (do drugiego miejsca oczko mniej). W najbliższej kolejce po raz kolejny terminarz układa się korzystnie dla Polonii, choć naszą drużynę czeka dosyć ciężki mecz. Druga drużyna w niedzielę o 16:00 zmierzy się na bocznym boisku z Vulcanem Wólka Mlądzka, który zajmuje 6 pozycję i ma tyle samo punktów. Rywal wygrywa jednak głównie u siebie – wyjazdowy bilans tej drużyny to: 1 wygrana, 3 remisy i 1 przegrana. Vulcan ostatnio prezentuje niezłą formę, wygrał na wyjeździe 4:1 z Borem Regut (3 miejsce) i u siebie 2:1 z Rozwojem Warszawa (4 miejsce). Trzy punkty powinny pozwolić mocno przesunąć się w tabeli – pierwszy SRT Halinów gra z trzecim Borem Regut, a druga Wisła Dziecinów z piątym Advitem Wiązowna.
Nie żebym był złym prorokiem ale ze Świtem nam wybitnie nie idzie. Nawet z CWKS 2 potrafimy wygrywać a tu nic. Jeżeli pierwsi strzelimy bramkę to remis jest realny. Świt gra przecietnie ale z nami im wychodzi. Obyśmy nie stracili Pieczary.
Warto jednak docenić, że Kluska choć nierówny to jednak z reguły gra ambitnie i zaliczył ostatnio nawet niezły mecz + ładną asystę. Mimo wszystko również nie będzie łatwo go zastąpić. Ponadto, fajnie wygląda na boisku Wiśnia, ale jak to ktoś zauważył brakuje efektów. Z ostatnich meczów to jednak najmilej wspominam Małka w meczu z Sokołem O. Pieczara poza konkurencją. Serio trwaj! Obrońcy powinni koncentrować się na nim i na Małku więc może będzie trochę więcej miejsca dla innych? Może to będzie mecz Wiśni? Odpukane i trzymam kciuki za 3 pkt.
W kontekście Wiśni trzeba pamiętać o poważnej kontuzji, opuścił właściwie całe letnie przygotowania. Sam przyznawał, że dopiero na wiosnę będzie w topowej formie.