Niestety ryzyko trenera Krzysztofa Chrobaka, który zabrał do Zambrowa tylko 16 zawodników nie przyniosło efektu w postaci wygranej drużyny rezerw. Drugi zespół, choć wzmocniony siedmioma, a w drugiej połowie nawet dziewięcioma, zawodnikami pierwszej drużyny nie zdołał wygrać z OKS-em Otwock.
Polonia II tradycyjnie zdominowała rywala, ale była bardzo nieporadna pod bramką przeciwnika. To już kolejna strata punktów z zespołem z czołówki. Na szczęście swój mecz przegrał Rozwój Warszawa, więc strata do drugiego miejsca urosła tylko do dwóch punktów.
07.10.2018, Warszawa
Polonia II Warszawa – OKS Otwock 0:0 (0:0)
Polonia II: Tomasz Gnypek – Bartosz Otulak (46. Jakub Cesarek), Jan Kozakiewicz (72. Tomasz Kacperkiewicz), Filip Pyśniak (46. Sebastian Kobiera), Szymon Kamiński – Wiktor Babiński, Adrian Sołoducha, Arkadiusz Zagórski (50. Piotr Śledziewski), Kacper Wasilewski (80. Jan Redliński), Jakub Kamiński (68. Edgar Ghazaryan) – Marcin Tomczykowski
Skończmy z tekstami o II drużynie wzmocnionej zawodnikami I zespołu. jeśli na boisku przebywa 7 zawodników z pierwszej drużyny, to jest to de facto I drużyna uzupełniona kilkoma zawodnikami II. A dodatkowo oksymoronem jest „drużyna wzmocniona”. Nie jestem specjalistą, ale co może dać zespołowi zawodnik, który spędził 2h w podróży, odbył odprawę przedmeczową, przetrwał rozgrzewkę kolegów, przesiedział 70′-90′ na ławce rezerwowych, ochłonął, znowu odbył 2h podróż i wszedł na boisko? Bo że frustrację i zmęczenie to z pewnością. Do tej pory Polonia skutecznie traci punkty i na myśl przychodzi mi sytuacja z sezonu, kiedy I zespół spadł z II ligi. Też mogliśmy czytać „straciliśmy punkty, ale na szczęście drużyna X,Y,Z też straciła i jesteśmy wciąż w walce o utrzymanie”. Nie byliśmy. A za moment okaże się, że nie żaden Rozwój Warszawa czy Bór Regut tylko pięć innych klubów nas wyprzedzi i będzie można przeczytać, „szkoda punktów głupio straconych wtedy, kiedy mecz powinien być wygrany już do przerwy”.
Zawodnicy II zespołu to pasjonaci, którzy zamiast spędzać czas przy konsoli czy TV po pracy/szkole/studiach przychodzą na trening, który kończy się po 22. A przy tym potrafią grać w piłkę. I kiedy dostają szansę na boisku to ją wykorzystują. Oczywiście nie jest tak, że mają tylko wspaniałe i cudowne zagrania, ale wystarczy przeczytać opisy meczów Polonii w III lidze, żeby zobaczyć, że każdy ma wzloty i upadki. Pytanie, czy przyzna im się prawo do błędu i stworzy warunki do rozwoju. I czy będą podlegali obiektywnej ocenie, czy z założenia jedni będą mieli „+5 do atrakcyjności”, a drudzy (nawet zwinięci w chińską ósemkę) są daleko z tyłu. Czemu to ma służyć… ?
Ostatnio też się nad tym zacząłem zastanawiać i wczoraj obecność Kobiery i Cesarka również mnie zaskoczyła. Pyśniak i Otulak nie dali tak naprawdę powodu by być zmienionymi przez zawodników po kilku godzinach podróży. Cesarek wczoraj nic wielkiego nie pokazał, Prokopczyk nie wypadłby zapewne gorzej.
Widziałem poza tym mecz z Wisłą Maciejowicę, gdzie wsparcie z jedynki było bardzo małe. Gra może nie była bardzo efektowna, ale maksymalnie efektywna.
Nie wiem tylko, czy gracze z jedynki to jedyny problem. Nie można im odmówić braku ambicji, czy zaangażowania. Jest jednak jakaś blokada pod bramką rywala. Przecież mecze z Wisłą Dziecinów i OKS-em powinny zakończyć się kilku-bramkowymi wygranymi. To jest wręcz niemożliwe, aby zepsuć tyle 100% sytuacji (wczoraj swojego dnia nie miał też Tomczykowski).
Trzeba też wydaje mi się trochę patrzeć inaczej na poszczególnych zawodników 1 składu. Zsyłek, takich jak Kobiery, Cesarka, czy wcześniej Olczaka nie rozumiem. Jednak tacy zawodnicy, jak Zagórski, Wasilewski, Sołoducha, Kamiński, Babiński muszą grać (o ile wygrywają rywalizację z zawodnikami drugiego zespołu), bo w jedynce nie mają na razie żadnych szans na minuty.
Racja… Na chwilę obecną poza Cesarkiem i Kobierą reszta praktycznie nie gra w pierwszym zespole. Pytanie czy zaciąg robi aż tak dużą różnicę?
Czy próbujecie stwierdzić, że zawodnicy pierwszego zespołu tez się czują gwiazdami i grę w rezerwach traktują „ulgowo” ? A może w ogóle im się nie chce ? A moze ktoś z rezerw „zasługuje” na pierwszy skład ? generalnie chyba zawodnicy pierwszej drużyny się oszczędzają. Słabo to wygląda.
Moim zdaniem jesli klub chce awansu drugiego zespolu zeby na wyzszym szczeblu rozgrywkowym
mozna bylo ogrywac mlodszych zawodnikow a pszedewszystkim miec karte pszetargowa pszy pozyskiwaniu
Zdolnych chlopakow konczacych wiek juniora dajac tym chlopakom pszynajmniej lige okrekowa …to sztab szkoleniowy powinien postawic sprawe jasno ..dajesz z siebie wszystko w dwojce jesli jestes tam oddelegowany wtedy masz szanse zostac na drugi rok w pierwszej druzynie … jesli nie po zakonczeniu sezonu rostajemy sie …niema sensu inwestowac w zawodnikow ktorzy niedaja rady na pszedostatnim poziomnie rozgrywkowym w Polsce…ten poziom to 200 % amatorka plus zawodnicy ktorzy albo raz albo wcale nietrenuja maja nadwage i czesto sa po 40…nic nieujmojac tej lidze .. mlodzi chlopcy trenujacy codziennie powinni jak najszybciej z tego poziomu popszez awans uciekac …..a tu tego niewidac wiec rozmowy jakies powinny miec miejsce.
Drużyna rezerw jest po to właśnie, żeby rezerwowi pierwszej drużyny mieli się gdzie ogrywać i po to została powołana. Nie jest osobną drużyną walczącą o inny cel niż pierwsza. Fakt, im wyżej grają rezerwy tym większa nauka i możliwość podnoszenia umiejętności. I tu jest rozbieżność – czy budować II drużyne i robić awans = mieć lepsze możliwości rozwoju sportowego czy rezerwy mają służyć przede wszystkim do ogrywania ławkowiczów co nie których z mocno rozwiniętymi hemoroidami. Najlepiej by było połączyć to w jedno ale jakoś na razie nie wychodzi.
W sumie po wynikach rezerw widać na jakim poziomie piłkarskim są zawodnicy grzejący ławkę w pierwszej drużynie. Wiec dziwić się trenerowi, że zmiany robi raczej z przymusu nie ma co.
Bachus
Masz racje w 100 % tylko jedna zecz ktos tych zawodnikow od nuneru powiedzmy 14 wyzej dobieral..klub stworzyl im warunki do codziennego treningu itp a oni na tak niskim poziomie sobie nieradza …daje ci to cos do myslenia ..bez podtekstow….jak mamy zachecic najlepszych juniorow z Mks …A- klasa raczej dla nich magnesem niebedzie. .okregowka dla czesci jusz tak ..a 4 liga to powiniem byc cel drugiej druzyny ..jeszcze pilka amatorska ale jusz jest jakis poziom sportowy …tylko w ten sposub morzemy sciagnac srednuej klasy juniorow i dac im mozliwosc pokazania sie…mysle ze pszy obecnej sytuacji klubu to jedyna mozliwosc na pszyszlosc zeby od numeru 14 w gore w pierwszej druzynie niebylo zawodnikow z poziomem A-klasowym…
Zgadza się. Druga drużyna ma ogrywać zawodników do 1. Ale czy młodzi zawodnicy z 2 nie powinni mieć w perspektywie możliwości rozwoju i gry w jedynce? Piszecie, że to zawodnicy wiekowo, z nadwagą i generalnie spady. Ale czy wymienieni Pyśniak, Otulak i Prokopczyk, a są też inni, naprawdę odstają od chłopaków z CLJ? A czy klub rzeczywiście stwarza im warunki rozwoju? Czy 18 – 19 letni chłopak chcący grać w piłkę musi rezygnować z inwestowania w rozwój intelektualny, żeby grać w 3 lidze w Polonii? O jakich warunkach stworzonych przez klub piszecie? Treningi jedynki są w środku dnia. Żeby tam trenować musisz zrezygnować z nauki w szkole innej niż na konwiktorskiej, że studiów, o pracy nie wspominając. Druga drużyna trenuje po nocach. Kończą trening po 22, a większość z nich musi rano wstać do szkoły lub pracy. Zanim zaczniecie pisać o jakości gry chłopaków z dwójki i narzucać im służalczą rolę względem zsyłanych z jedynki przyjdźcie na mecz i zobaczcie. Sądzę, że gdyby chłopcy z dwójki mogli trenować w warunkach takich jak Ci z jedynki, już dawno niejednego z nich byśmy oglądali w innych okolicznościach. A Tak? Ile jeszcze mogą znieść przesiedzianych na ławce rezerwowych rezerw meczy?
Kibic 1976
Masz 200 % racji …ja nic niemam do chlopakow z drugiej druzyny , moje uwagi dotyczyly pierwszej druzyny ..
Dlatego uwazam tak jak ty ze zarzad ,prezes,trenerzy z jedynki powinni pszyjzec sie temu problemowi blizej bo skoro powolali ta druga druzyne to to wszystko powinno miec rece i nogi…malo tego uwazam ze w tej sytuacji w jakiej obecnie jest klub tylko druga druzyna moze dostarczyc nam zawidnikow do jedynki i powinna a w obecnym ukladzie niewidze rozwoju i awansow tej druzyny..a wiadomo co za tym idzie…
Rozumiem rozgoryczenie zawodników rezerw, że muszą ustępować miejca na boisku zawodnikom grzejącym ławkę lub nie łapiącym sie do składu pierwszej (czwartoligowej) drużyny ale niestety taki jest schemat i założenie we wszystkich klubach. Druga drużyna to „przedsionek” do gry w pierwszej i zawodnicy, którzy do niej się zgłosili i w niej grają , zdają sobie z tego doskonale sprawę. Być może rozwiązaniem byłoby powielenie z MKS gdzie połączono dwa roczniki 92i 93 , które wspólnie trenują a trener określa – powołuje – przed meczami kto gra w CLJ a kto LJ. Wspólne treningi I i II drużyny? Też chyba nie do końca dobre rozwiązanie.
Myślę że w klubie pracują nad tym żeby junior przechodził „automatycznie” do drugiej drużyny – tak było dawniej kiedy rezerwy (Trzecioligowe) prowadził Chrobak a w II drużynie grali min. Kosiorowski, Kęska, Szymanek, Łukasiewicz, Kłosek itp – ale tu potrzebna jest współpraca z MKS-em.
Bo budowanie od podstaw szkółki młodzieżowej przez SA uważam za kompletną bzdurę. Dojdzie do tego, że w jednej grupie będzie występowało osiem drużyn o nazwie Polonia Warszawa a różnić się będą tylko dodatkiem do nazwy…..
Bachus, to Ty nie rozumiesz. Ci którzy przyszli zimą zeszłego roku i uratowali A-klasę (jakkolwiek śmiesznie to może brzmieć ) przyszli do dwójki żeby awansować do jedynki. A zostali tej szansy pozbawieni.
Doskonale to rozumiem. Ich rozczarowanie i rozgoryczenie. Ale to trener dobiera sobie zawodników do drużyny za którą jest odpowiedzialny i trudno żeby było inaczej. Dobiera zawodników pod względem umiejętności piłkarskich ale nie tylko. Fakt, że fajnie by było żeby uchonorował wyróżniających się zawodników dwójki choćby możliwością trenowania z pierwszym składem. Ale tak czy inaczej to decyzja trenera. Wcale nie przeczę, że co niektórzy piłkarze z dwójki nie są równi a nawet lepsi od co niektórych z pierwszej.
problem polega na tym że się nie da. treningi I są o 13:30. zawodnicy II musieliby rzucić pracę czy szkołę. A przewrotnie odwróćmy sytuację. zawodnicy II nie jadą na cztery kolejne mecze wyjazdowe i II gra w B-klasie. Bo niby dlaczego mają „umierać za Gdańsk”? I odpowiem Ci sam na to pytanie. Bo mają Polonię, nie wiedzieć czemu, w sercu. I zasługują na uczciwe podejście. Niech władze powiedzą że są za słabi i nie będą grać . Widzisz to? bo ja nie
Bochus mysle ze kibic 1976 ma duzo racji…
Jesli taki znicz ma druga druzyne w 4 lidze i jakos sobie daja rade i pszeplyw z jedynki do dwojki jest regulowany to dlaczego u nas pszychodzi drugi jusz mecz 9 zawodnikow z jedynki i tak naprawde nic tej druzynie niepomaga a doprowadza do flustracji….i oby nie rozpadu dwojki..
Uwazam ze klub powinien temu sie pszyjzec…
Chlopcy z dwojki musza widziec swiatelko w tunelu …wogle juniorzy z mazowsza piwinni widziec swoja szanse popszez druga druzyne Poloni dostania sie do jedynki u zielonych tego zaszczytu niedostana wiec my powinnismy z tego skorzystac…kibic 1976 nie mowi ze wszyscy maja ta szanse dostac ale wyrozniajacy sie powinni…trenigi w jakis normalnych godzinach ze uczniowie ,studenci mogli by uczestniczyc…po prostu zeby zawodnicy dwojki widzieli ze jest szansa to tyle…bo teraz to widza co ze z jedynki pszychodza w liczbie 9 zawodikow a zdobycz punktowa znikoma…czyli po co sie zarzynac o 22 jesli niema swiatelka…
Mysle ze jesli klub to tego problemu sie ustosunkoje i z tymi chlopcami porozmawia to tylko bedzie na plus dla Poloni.
Wiecie, u nas problemem jest u samej podstawy – czyli brak akademii – przez to trzeba było ściągnąć zawodników do drugiej drużyny i wielu młodzieżowców, którzy krążą między pierwszą i drugą drużyną. W normalnym klubie powinno wyglądać to tak, że mamy grupę ok. 40 chłopaków z roczników 2000,2001 i 2002, z których tworzona jest drużyna u-19, częściowo zespół rezerw (resztę stanowią zawodnicy wychodzący z piłki juniorskiej i doświadczeni gracze, którzy wyżej już sobie nie poradzą typu Edgar, czy Tomczykowski). Najzdolniejsi natomiast po ograniu się w rezerwach dostają szansę treningów z pierwszą drużyną. Wtedy wszyscy zawodnicy są jedną zgraną grupą i nie ma takich problemów, jak teraz.
Niestety MKS chyba nie dogada się i mamy taki chory układ. Z jednej strony w pełni rozumiem rozgoryczenie chłopaków z dwójki, ale z drugiej rozumiem też trenera Chrobaka, który chce mieć „swoich” młodzieżowców w rytmie meczowym.
Co do treningów w ciągu dnia, o ile pamiętam dobrze, to po prostu wieczorami jest duży problem ze znalezieniem wolnych boisk do treningu.
Oczywiście na koniec pozostaje jeszcze kwestia, czy trzeba było ściągać Babińskiego, mając Otulaka, Zagórskiego, mając Cichockiego itd. Na meczach rezerw wielkiej różnicy nie widzę, ale trener Chrobak, bardzo doświadczony w pracy z młodzieżą, widuje ich na co dzień, więc nie będę tych decyzji oceniał.
Muchomor masz racje…Pogon Grodzisk ma druga druzyne w czybie okregowki….a my co….
Mysle ze pszy madrej polityce klubu – dialogu czwarta liga jest osigalna dla rezrw bo tak naprawde wieksze pieniadze zaczynaja miec znaczenie od 3 ligi w gore…wiec ta czwarta liga powinna byc celem dwojki a to by otwieralo dla klubu duze okienko w sciaganiu mlodych chlopakow ktorzy sie niezlapali po skonczeniu wieku joniora do wyzszych lig lub zostali na studiach /pracy w Warszawie i okolicach….