Dziewiąta kolejka rozgrywek za nami. Nasza drużyna z czterema zwycięstwami i pięcioma porażkami, które dają 12 punktów zajmuje obecnie przy dobrych wiatrach 7 miejsce (kilka ekip niżej ma zaległe mecze). Jakie nasuwają się zatem wnioski?
Nim zacznę, zaznaczam, że piszę to ja – ten mały krasnolud, który zwykle stoi za kamerą, z mikrofonem i którego głos słyszycie w głośnikach, a co za tym idzie ten mały, który zadaje pytania – to do tych, co stali przed nim i starają się na owe pytania odpowiedzieć. Moje odczucia piszę rano, wyspany i pewny tego, że Wasza postawa – tych, których tu atakuję, nadal po nocy mnie boli i czuję się nią rozczarowany… To tytułem wstępu. Zacznijmy więc…
Polonia przegrywa po raz czwarty z rzędu. Ostatnio taką serię miała w sezonie 2012/13, kiedy to w czasach rządów Ireneusza Króla podopieczni trenera Piotra Stokowca, a byli nimi piłkarze, którzy od oszusta z Katowic nie dostawali forsy, ale mimo to pozostali przy K6 i bez wsparcia gwiazd pokroju Władimira Dwaliszwili czy Marcina Baszczyńskiego, zajęli na koniec sezonu wysokie, 6. miejsce. „Czarne Koszule” po ograniu na Bułgarskiej Lecha (1:0) nie wygrali kolejno z:
- Wisłą Kraków (1:2) – na K6,
- Jagiellonią Białystok (0:2) – na wyjeździe,
- Legią (1:2) – na K6,
- i na wyjeździe Widzewem Łódź (2:3).
Z tego fatalnego koła wyratowały nas dwa gole zdobyte w meczu domowym ze Śląskiem Wrocław (2:2). Nie licząc fatalnej serii za czasów trenera Marka Końko (wtedy przegraliśmy pięć razy z rzędu w meczach ligowych – domowych – 0:1 z Wartą Sieradz [potem był walkower z GKP Targówek, ale zespół wiosną nie grał w III lidze], 1:3 ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, 0:2 z Pogonią Grodzisk Mazowiecki, 1:2 z Bronią Radom, i 1:2 z Łódzkim KS), mamy do czynienia z okrutnie przykrą serią…
Obecnie wspomniany wyżej niechlubny wynik z ekstraklasy mamy szansę pobić. Na rozkładzie mamy jednak mniej ciekawe firmy, bo przy wyżej wymienionych porażki z:
- 0:2 z Sokołem Aleksandrów Łódzki – na wyjeździe (w „10”),
- 2:3 z Ruchem Wysokie Mazowieckie – przy K6,
- 3:4 z Bronią Radom – na wyjeździe (też w „10”),
- i 0:2 z Legionovią – przy K6,
nie są czymś mega chlubnym. Mimo wszystko rozumiem i przechodzę w tym miejscu do pierwszego argumentu, który mnie „ugryzł” wczoraj. Pora wyrzucić trenera Krzysztofa Chrobaka, który nie panuje już nad zespołem. Czy leci z nami pilot? – takie komentarze czytałem już w kilku miejscach. Powiem wprost. Na razie nie widzę dużego sensu w takim ruchu. Trener Chrobak jest w tej chwili najbardziej sensowną opcją dla Polonii i to z kilku względów. Pracuje tu prawie za darmo (!), a dodatkowo swoim doświadczeniem bije na głowę praktycznie wszystkich bezrobotnych szkoleniowców na Mazowszu. Mnie przekonuje diagnoza, którą mimo ambicji co niektórych wygłosił przed sezonem i nadal powtarza z dość dużym niesmakiem (niesmakiem – ponieważ wiem, że chętnie by stąd awansował, ale nie ma na to szans): – Polonia nie ma na dzień dzisiejszy szans, żeby awansować do II ligi. Pełna zgoda! Nie mamy składu osobowego do tego, organizacyjnie też nie jesteśmy gotowi na taki przeskok. Nieskażony wielkim zwycięstwem z Lechią Tomaszów Mazowiecki (3:0), którego nie widziałem, mogę powiedzieć wprost i bez zbędnych żali – puknijcie się w głowy i zejdźcie na ziemię. Diagnoza Chrobaka była trafna i zdecydowanie wyżej wała w tym sezonie nie podskoczymy.
Braki na ławce rezerwowych są spore i z tego wynika fakt, że zmiany w drużynie dokonują się często dopiero po 75 minucie. Chrobak jest na tyle lojalny ze swoimi podopiecznymi, że tego nie powie wprost i ucieknie raczej we frazesy typu „nie widziałem spadków jakości u tego czy tamtego” niż stwierdzi, „a kogo miałem lepszego do zmiany”. To przykre i wredne, ale prawdziwe! Gramy jednym blokiem defensywnym, bo nie mamy na inny zmienników. W zależności od sytuacji kadrowej szkoleniowiec rotuje przeważnie Grzegorzem Wojdygą i Piotrem Maślanką. Mamy jeszcze zmienników na pozycji prawego obrońcy, ale tam zagrać mogą młodzieżowcy, którzy na razie nie są ograni, a co za tym idzie – nie dadzą dostatecznej jakości w grze. Stoperzy? Kto ich zmieni? Wojdyga? Sebastian Olczak? A może uniwersalny Bartosz Wiśniewski? Mecz z Legionovią pokazał jak bardzo brakuje ludzi pokroju Daniela Chorosia, który wczorajszego wieczora górował nad naszymi defensorami w powietrzu. Nota bene odżył w Legionowie i znów wygląda jak kandydat na piłkarza, którego tak ładnie w Cafe Futbol chwalił nieboszczyk Paweł Zarzeczny.
W środku pola nie jest lepiej. Niestety, moje nadzieje związane z Sebastianem Kobierą na razie prysły. Jego gra podobała mi się w pierwszych meczach (jak dobrze liczę do Aleksandrowa), a potem swoim poziomem dobił do reszty. Błędy, które robił wespół z Marcinem Kluską, mnie coraz bardziej bolą. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego nagle zaczął się tak zachowywać. Od „Kluchy” nie oczekuję takiej gry z prostej przyczyny – gra nadal nie na swojej pozycji. To piłkarz ofensywny, który zdecydowanie lepiej prezentowałby się zapewne za Krystianem Pieczarą. Co zatem z tego, że polonijne skrzydła „jako tako” funkcjonują? Co z tego, że w przodzie fajnie wygląda duet Wiśniewski – Pieczara, skoro wszystko co poniżej za nimi nie nadąża? Środek pola nie kreuje gry, obronie brakuje koncentracji, która często przekuwa się na głupie bramki w końcówkach, a w bramce nasi dwaj golkiperzy zmagają się z jakimś dziwnym kryzysem. Nie znoszę stwierdzenia, że lepiej powiesić na poprzeczce ręcznik. Jako były bramkarz uważam je za obraźliwe i krzywdzące, ale z drugiej strony pokazujące w jak złej dyspozycji znajduje się stojący między słupkami. Może, żeby nie powiedzieć kilku słów za dużo (bo będę trzecim na tej stronie, który przestrzeli skrzydła), poproszę tylko, żeby obaj Panowie przemyśleli sobie niektóre sprawy, bo reprezentują barwy dwukrotnego mistrza Polski i oczekuje się od nich czegoś więcej niż w – i tu bez urazy – Wikielcu czy Białej Piskiej.
Panowie zawodnicy oczekujecie traktowania po ludzku, z empatią? Gdy my nakręcamy widownię i ściągamy ludzi na trybuny, dostajemy od Was serię czterech meczów przegranych… Dodam tylko, że niektórych w kiepskim stylu. Może trochę krytyki się jednak przyda. A może więcej kibiców przeszkadza w grze? Nie wiem, bo nie dostałem odpowiedzi… O tym poniżej…
Wracając więc do poprzedniej myśli, uważam, że „wylanie kubła zimnej wody” powinno nam oszczędzić nerwów. Mnie po niedawnym meczu ze wspomnianym Ruchem pomogła wizyta u specjalistów na Kasprzaka, teraz wiem, że nie warto! Nerwy można zachować na inne okazje. Gdy już się uspokoimy, to musimy sobie także uzmysłowić, że nawet jak nie gramy o awans, to my – kibice jesteśmy ważnym ogniwem klubu. Budżet Polonii do awansu potrzebuje na chwilę obecną 2,5 mln. zł (trzeba maksymalnie zminimalizować ryzyko). Aby się utrzymać, zapewne wystarczy połowa tej kwoty. Bez obecności kibiców nasz klub nie uzyska tych środków. Mogę powtórzyć za Enigmą: – Skończcie fochy i zacznijcie chodzić na mecze! Jeśli ten czarny materiał z biało-czerwonymi symbolami jest dla Was ważny, to nie szukajcie sobie do cholery wymówek, tylko ruszcie cztery litery i przyjdźcie na stadion. Bez kibiców nie ma piłki, a co za tym idzie, nie ma też i warszawskiej Polonii. Piszę Wam to ja, przyjezdny, z pochodzenia Pilźnianin! To my jesteśmy mecenasami tego klubu i jego główną dźwigną marketingową. Zarząd klubu nie załatwi sponsora, bo nie ma kart przetargowych. Nie ma cyferek, którymi może operować. Jeśli chcemy, żeby było lepiej, musimy sami o to zawalczyć. Obecny skład osobowy piłkarzy nam tego nie zagwarantuje, bo jest za słaby. Wyciągają z siebie sporo, ale jest po prostu za słaby, żeby dać nam II ligę. Musimy na nią zarobić sami!
Piłkarze są tylko ludźmi. Słabymi ludźmi, którzy po tym, jak jeden z moich felietonistów ważył się ich nazwać „wkładami do koszulek”, postanowili zrobić mały strajk. Demonstracja sił? Spoko. Mała scenka rodzajowa. Panowie piłkarze, jak ja w realnym życiu coś spartolę i szef wzywa do tłumaczenia, to muszę iść. Rozumiem… nie uważacie mnie za swojego szefa (choć i tu mała dygresja: po drodze do szefa kilku innym osobom pewnie też w razie skuchy będę musiał się tłumaczyć). Jest nim prezes, zarząd, bo Wam płaci… ale wiecie, z czego Wam płaci? Budżet klubu składa się też z naszych karnetów! I co śmieszne, też kupiłem (ba, nawet dwa), więc któryś z Was zakupy w warzywniaku robił za mój wkład. Dlatego też mam prawo oczekiwać tego, że po parszywym meczu wyjdziecie i powiecie, że jest Wam choć trochę przykro. Tylko tyle! Nikomu nie jest łatwo przepraszać… Mam świadomość, że nie robicie tego specjalnie, ale, i tu dochodzę to tego, co bolało mnie, czytając komentarze i wyrzuty pod tekstem Mountasa, piłka to też gra emocji. Wkurzony kibic po meczu jest targany sporą dawką przeżyć. Takiego ładunku zapewne żaden z Was nigdy nie czuł, bo po meczach kadry jesteśmy obrażeni mniej niż po piłce klubowej. To dla nas naprawdę sporo znaczy i nawet najwięksi socjologowie w tym kraju tego nie rozumieją. To tajemnica futbolu, futbolu to tajemnica…
Także drodzy czytelnicy… Na chwilę obecną DS wróci do formatu pisanego. Proszę w tym momencie o zrozumienie. Gdy Wy już siedzicie w domach i popijacie piwko, my rozpoczynamy konferencję prasową trenerów. Czas spędzony na stadionie po przegranym meczu jest wyjątkowo podły. Czekasz wkurzony na szkoleniowca, którego szanujesz i lubisz, a musisz go zapytać czemu jego podopieczni zrobili coś nie tak… Samo czekanie trwa zwykle od 15 do 45 minut… Potem przesłuchanie i chwila czekania na piłkarzy, którzy nie informują o tym, czy się zjawią, czy nie. Kolejne kilkanaście minut przesłuchań i powrót do domu do pracy nad przeróbką surówki na to, co widzicie na YouTubie… Lubię to, bo długo siedząc na południu, marzyłem o takiej możliwości, ale na razie mi się po prostu nie chce znosić fochów i obraz Panów, którzy dają się ogolić Ruchowi Wysokie Mazowieckie.
Im dłużej patrzę na piłkę z bliska, dochodzę do wniosku, że według większości piłkarzy prawdziwi kibice nie istnieją… Wydaje mi się, że ich zdaniem prawdziwy kibic to taki, który tuli i cieszy się po zwycięstwie i tuli i płacze z nimi po porażce, powie: nic się nie stało, etc. Tyle tylko, że Ci sami piłkarze na Łazienkowskiej, Bułgarskiej, Reymonta, prostych i pełnych zrozumienia rozmów z kibicami po porażkach by nie mieli. Kulturalna publika Polonii jest wyrozumiała. My jako media też się staramy. Do końca życia pozostanie mi w pamięci obraz konferencji (i tu specjalnie zniżam się do poziomu nie-Ekstraklasy) po meczu wyjazdowym z Radomiakiem Radom, gdzie radomskie pismaki „grillowały” trenera Vernera Ličkę. Czeski szkoleniowiec to nie byle hetka-pętelka. To gość, który wraz z selekcjonerem Dušanem Uhrinem, w 1996 roku minimalnie uległ w finale mistrzostw Europy Niemcom (1:2, gol „nagłej śmieci” w dogrywce, którego autorem był Olivier Bierhoff). Jeśli ja bym sobie na takie pytania i uwagi pozwolił na K6, to bym mnie ochrona wyniosła z sali konferencyjnej i nigdy więcej do niej nie wpuściła… a tymczasem w Radomiu to norma… Także może zbyt bardzo miękko traktujemy i oczekujemy…
Muszę więc chwilę odpocząć i zająć się czymś przyjemniejszym, w ciepełku domowym. Wrócę, gdy dojdę do wniosku, że będę chciał marnować weekend na czekanie na poważne traktowanie. Panowie piłkarze, jeśli macie ambicję grać wyżej, to może jednak trafi się ktoś gorszy od DS, kto będzie bardziej krytyczny i co wtedy? Też go olejecie?
Reasumując, my będziemy Was dopingować, a Wy grajcie… My też nie lubimy jak przegrywacie, ale wiecie co? Jak oddacie serca, będziecie jeździć na czterech literach i pokażecie, że fartem nie poszło, to nikt nie będzie miał pretensji i nawet ci źli za kamerami Was nie skrytykują. Do przemyśleń…
Pełna zgoda! Kij ma dwa końce. Nas by nie było bez nich, ale przede wszystkich ich nie było by bez nas! Poza prywatnym czasem zaangażowanym tu od wielu lat, warto pamiętać też o wsadzonej kasie w sprzęt do nagrywania materiałów, zdjęciach naszych fotopstryków, paliwie na wyjazy itp
Nikt z nas tu nie bierze złamanego grosza za swoją robote ku chwale Polonii! Promowaniu wartości klubu, barw, historii, ale także i promowanie grających tu chłopaków dzięki właśnie między innymi wywiadami z nimi robionymi!
Dobry tekst.
mały szczególik: Czechy-Niemcy to było euro 96.
Na meczu z Ruchem Wysokie Mazowieckie siedziałem na trybunie za dwoma starszymi panami, którzy komentowali grę na boisku. Gdy padł trzeci gol dla RWM, usłyszałem taką oto wymianę zdań: „Nie, więcej tu już nie przyjdę, to ostatni raz”, na co usłyszał: „Władziu, słyszę to już od 40 lat…” No właśnie, tak to już jest z tą naszą Polonią. Od wczorajszego patrzenia na grę Polonii bolały oczy. Czyja to wina? Zawodników,trenera, kłopotów organizacyjno-finansowych klubu? Nie wiem, niech mądrzejsi się wypowiedzą.
Robisz świetną robotę Kwiskter, dzięki takim ludziom jak Ty ten kub jeszcze jako tako funkcjonuje, a kibice przychodzą na mecze. Choć powrót do domu nie jest miły….
Jakże bolesne słowa Kwikstera. A bardziej głębsze spojrzenie na sens kibicowania. Bo taka jest prawda:kopacze, trenerzy, prezesi, akcjonariusze, „cudo twórcy” przychodzą i odchodzą a ty szary człowieku tu przychodzisz bo gdzie pójdziesz? Do cweli? Tu nawet nie chodzi o stracone pieniądze (bo raz je masz a raz nie) ale o zasady, wartości, chwile i ludzi których spotkałeś. Dla mnie to Forum, filmy i wywiady to naprawdę kawał dobrej roboty, niezły profesjonalizm i ziarno rzucone na siew. Jako kibic często doświadczamy szydery ze strony zielonych ludzikow (jak większość z nas) ale tutaj szukam siły i oparcia i dalszej wiary że będzie lepiej. Kwikster – po ludzku dziękuję Ci.
Jeśli chodzi o piłkarzy, to rzadko który potrafi sklecić coś z sensem i od siebie nie powtarzając przeczytanych gdzieś wcześniej komunałów, natomiast na pewno szkoda że nie będzie (jak rozumiem) pomeczowych opinii trenera.
Kiedy powiem sobie dość –
„Nikt nawet nie obejrzy się
I ja wiem, że będzie wtedy cicho”
Panie A. co to za pier..lona dysforia z Pana zionie ???
Faktycznie jeśli Kasprzaka nie pomaga to może Instytut przy Sobieskiego 9 pomoże?
Zarzucam Pańskiemu artykułowi bzduryzm i dyletanctwo bo :
1.wg Pana Marian Paździoch jest dobry ponieważ :
a) Pracuje tu prawie za darmo
czyli patrząc przez pryzmat jego wyników tę posadę może wykonywać każdy
b)swoim doświadczeniem bije na głowę praktycznie wszystkich bezrobotnych szkoleniowców na Mazowszu
mistrz bezrobotnych na Mazowszu przegrywa wszystko jak leci
nie potrafił utrzymać zawodników Bochenek-Choroś-Marczak + wywalił Kokotta
czyli to co obecnie kuleje obrona i rozegranie
ewidentnie nie potrafi zapanować nad „dorosłymi” piłkarzami wszak jego doświadczenie to juniorzy i rezerwy-głównie juniorzy
kłamie- brak próby zatrzymania jedynego Pana piłkarza czyli Marczaka
brak bramkarza w drużynie- to tez jego zasługa
kompletny brak wykorzystania potencjału drużyny vide obecna forma piłkarzy z którymi Marian się rozstał + gra obecnej drużyny.
c) Tekst Mariana „Polonia nie ma na dzień dzisiejszy szans, żeby awansować do II ligi” którą od początku pracy w Polonii ten pseudo znawca budowania zespołu głosi a na którą Pan A. popiera pisząc „Pełna Zgoda!”
Zgroza. Po prostu makabra po takim tekście manager /trener ktokolwiek kto buduje morale i chce tworzyć jakikolwiek zespół ludzki powinien dostać dymę i kopa w dupsko. Marian takim tekstem tylko broni własnej dupy.
Panie A. niech mi Pan przytoczy jakikolwiek cytat z książki lub nawet podręcznika nt budowania zespołu , psychologii grupy, motywacji zespołowej, coachingu zespołowego etc etc wg której na wstępie manager powinien mówić takie bzdety …z chęcią poczytam.
MINIMALISTA nigdy nie powinien pracować jako manager/ trener .
To tak w skrócie nt mistrza bezrobotnych Mariana.
2. wg Pana Nierząd Klubu z Peterem na czele nic nie może bo:
„Zarząd klubu nie załatwi sponsora, bo nie ma kart przetargowych. Nie ma cyferek, którymi może operować. Jeśli chcemy, żeby było lepiej, musimy sami o to zawalczyć.”
Czyli winni jesteśmy My , kibice Polonii, nie Peter nie Nierząd nie Akcjonariusze tylko MY- gratuluję. Jakoś Trałką zaleciało dziwnie…
W zasadzie po takim tekście powinno się założyć kaszkiet i wyjść raz na zawsze z Pańskiej www ale jak Pan wspomniał zaistniały u Pana symptomy depresji …także walczymy dalej bo człowiek chory.
Tutaj nie ma o czym dyskutować Nierząd, Akcjonariusze i Peter to główni hamulcowi rozwoju naszego klubu dbający tylko i wyłącznie o swoje 4 litery.
Konkludując poza w/w ad vocem bardzo trudno określić intencje Pańskiego artykułu: kopacze są źli ale nie wolno ich ganić i trzeba na mecze chodzić bo spółka padnie… nierząd akcjonariusze i Peter nic nie robią ale trzeba chodzić na mecze i to nasza wina że nic nie robią….. najlepszy wśród bezrobotnych trenerów nie ma wyników bo kopacze źle piłkę kopią i my nie chodzimy na mecze… kompletna DYSFORIA Panie A.
Dawno, dawno termu chciał Pan robić wraz z kolegami stricte kibicowski portal polonijny a wychodzi z tego hgw co melasa która stara się nikogo nie urazić popierdując słodko i usuwając szczere artykuły lub/i wpisy.
Szczerze polecam powrót do dawnych idei Panie A.
NIECH PAN PRZESTANIE MIAUCZEĆ I KUMULOWAĆ WKURWY W SOBIE NIECH PAN ZACZNIE GRYŻĆ .
Proszę tego co napisałem nie traktować ad personam bo szanuje Pana i to co Pan robi dla Polonii.
Ferdek, wszystko fajnie, tylko po co po raz kolejny próbujesz obrażać ludzi.
Na serio nie stać cię na to aby przytoczyć te argumenty bez zbędnych docinków?
Szanujmy się
Bez przesady Walduś 😉 , nikogo nie obraziłem….Chrobak do złudzenia przypomina Paździocha, Zarząd który nic nie robi to Nierząd, wszystko. Ktoś się jeszcze obraził?
Hm czytajac ten artykol i wpisy sfustrowanych kibicow jako czlowiek z daleka mieszkajacy za granica wiekszosc zycia robiacy karygodne bledy ortograficzne piszacy z telefonu ktory ma nastawiona czcionke na inny jezyk ale majacy w sercu dobro klubu Polonia Warszawa widze ze scieraja sie tu dwie grupy ludzi ktorzy chca pszeforsowac swoj tok myslenia jak sluszny….i wszyscy chca dobrze dla tego klubu…inaczej tak jak ja by tu niezagladali…. a zeby tu zagladac potszebne sa takie artykuly i musi byc kwikser ktoremu chcialem pszy okazji podziekowac ze poswieca tyle czasu zeby kibic taki jak ja mogl wejsc i poczytac cos na temak mego ukochanego klubu i za to ci dziekuje …dziekuje takze kazdemu kibicowi ktory tu sie udziela i napisze swoje zdanie i dziekuje kmicicowi ktory ora moja ortografie…uwazam ze jest jeden maly problem moim zdaniem wynikajacy z mentalnoci Polakow jako grupy entnicznej a mianowicie braku tolerancji wobec innych wyrazajacych swoje zdanie…i brak tej tolerancji i forsowanie tylko swoich racji doprowadza do flustracji i ogranicza sile jaka mogla by miec brac kibicowska Poloni gdybysmy byli bardziej tolerancyjni….wyobrazcie sobie zeby na forach wielkich klubow ludzie piszacy w roznych jezykach robiacy rozne bledy w danym jezyku sie obrazali …..ilu by tych ludzi/kibicow zostalo po roku…to tylko taki pszyklad i wcale tu nie pije do Kmicica..
Ja uwazam ze zarzad / prezes powinni znac realia tej ligi i wiedziec co robic z trenerem jesli niema wynikow ..tylko ze moje glowa mysli jusz niestety nie ze 100 % mentalnoscia Polaka mieszkajacego w kraju..
Sam sobie zadaje pytanie czy ;
1. Polonia gra w lidze typowo amatorskiej …polzawodowej…
2.Czy pilkarze Poloni w wiekszosci pracuja zeby sie utszymac..
3. Jak wygladamy finansowo na tle innych klubow w tej lidze..
4. Czy warunki treningowe i odnowe mamy na poziomie innych druzyn w tej lidze..
5.Jak oplacany jest sztab szkoleniowy na tle innych druzyn w tej lidze..
6. Jak wygladal okres pszygotowawczy na tle innych druzyn z tej ligi..
7.Jaki komfot w wybieraniu druzyny mial trener w porownaniu do innych trenerow z tej ligi…
8. Jak jest sila pszebicia klubu oprucz materialnej w rywalizacji z innymi klubami w sciaganiu mlodych zawodnikow…
9.itp…
Znajac odpowiedzi na te pytania a nie domyslajac sie wtedy bym mogl zetelnie ocenic prace trenera….i wtedy bym wiedzial bedac Prezesem lub czlonkiem zarzadu co zrobic zeby podjac wlasciwa decyzje….
Dlatego my kibice nieznajac tych odpowiedzi w 100% niemozemy i niepowinnismy robic jakich kolwiek naciskow ale wlasnie pszez wyrazanie swoich opini jak to zrobil anty jw dac pole do popisu zarzadowi …prezesowi ..a my kibice powinnismy w tych ciezkich chwilach dla klubu zjednoczyc sie zeby nas bylo jak najwiecej… a nie obrazac sie i pchac tylko swoja wizje rozwoju ….a jak nie to obrazony..
Dlatego bez kwksterow ,anty jw ,kmicicow niepsztrwamy….niedajmy miastu argumentow zeby wycofali finanse pszyznane na stadion bo bez niego…..
„anty JW”
już nie udawaj, że nikogo nie obraziłeś, wielokrotnie ludzie zwracali ci uwagę żebyś nie przekręcał nazwisk i nie umniejszał trenera.
Ja się w twojej ocenie nie zgadzam, mam inne zdanie ale chętnie poczytam sobie każdą opinię nawet jeśli jej nie podzielam, o ile tylko motywowana będzie dobrem klubu i będzie wyrażona z poszanowaniem ludzi, w szczególności tych związanych z Polonią.
dobranoc 🙂