O 19:00 rozpocznie się spotkanie Polonii z Unią Skierniewice. Zapraszamy do relacji => Relacja LIVE.
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.
Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.
Unia pokazuje jak na razie, że to nie są leszcze. Grają spokojnie w obronie, nie panikują. No i mieli poprzeczkę. Będzie cięzko. Dzisiaj widać wyraźnie brak kogoś takiego jak Marczak: z przeglądem sytuacji, umiejętnością dokładnego prostopadłego podania. Gramy wyłącznie po obwodzie i zbyt czytelnie.
Dzięki za relację tekstową. Jestem daleko i tylko dzięki niej wkurzają mnie babole Janka i strzały w poprzeczkę. Na drugą połowę proszę sprawozdawcę o lepsze wieści
No to masz dobre wieści i to dzisiaj jest najważniejsze 🙂
Prośbę spełniłem ;).
Ufff, wymęczone zwycięstwo. Cieszy tym bardziej, że Unia postawiła bardzo trudne warunki, a to oznacza że powinna uprzykrzyć teraz życie naszym rywalom. Pierwsza połowa ze wskazaniem na gości, w drugiej to my graliśmy lepiej. Pieczara z minuty na minutę był coraz bardziej poirytowany, czego wynikiem była żółta kartka (dobrze, że nie dostał czerwonej, bo mógł). Nasi za bardzo chowali się za obrońców. Na szczęście dla nas i dla niego samego padł gol: Pieczara się odfrustrował, a trybuny ożyły. Brak mi było dobrego rozegrania, kogoś kto ma oczy dookoła głowy i jednym podaniem uruchomi np. Krystiana. Za mało jest gry bez piłki (dobra decyzja Chrobaka o zdjęciu Wiśni), za mało pokazywania się. Przez to nie ma komu zagrać. Jeszcze raz powtórzę: wygraliśmy trudny mecz z rywalem, który jeszcze poodbiera punkty faworytom w tej lidze. Ważne zwycięstwo!
Ciężko było przetrwać ostatnie minuty. Bateria miała już tylko kilka procent, sygnał uciekał , a tu ostatnie minuty i nic nie wypadało. Ale wreszcie ! Teraz czekamy na środę 🙂