Dziś długo oczekiwany początek mundialu w Rosji. O 17:00 piłkarze gospodarzy i Arabii Saudyjskiej zainaugurują te mistrzostwa świata. Na mecz „biało-czerwonych” poczekamy do 19 czerwca. Pierwszym rywalem Polaków będzie Senegal.
W zespole Adama Nawałki nie ma wprawdzie żadnego piłkarza Polonii (poza Łukaszem Teodorczykiem, który przygodę z wielką piłką rozpoczynał na K6), ale na pewno każdy z nas będzie trzymał kciuki za naszych „Orłów”. Jak do tej pory wyglądały przygody polonistów z mundialami?
Przed meczem z Brazylią na stadionie Meinau. W kadrze Polaków Erwin Nyc i Władysław Szczepaniak (fot. NAC)
Polacy po raz pierwszy na mistrzostwa świata zakwalifikowali się w 1938 r. We Francji w pierwszym meczu podopieczni Józefa Kałuży zagrali wielki mecz z Brazylią. W drużynie „biało-czerwonych” wystąpili: Erwin Nyc i Władysław Szczepaniak (kapitan „biało-czerwonych”).
Polacy grali wybornie, ale pojedynek Ernesta Wilimowskiego z Leonidasem (późniejszym królem strzelców turnieju), mimo bramkowego zwycięstwa Polaka, który strzelił w tym meczu cztery gole (Brazylijczyk pokonał Edwarda Madejskiego trzy razy) nie dał Polakom awansu do 1/4 finału. „Canarinhos” w turnieju grali bardzo dobrze. Finalnie po wygranej ze Szwecją (4:2) zajęli 3 miejsce.
***
Na kolejnych graczy „Czarnych Koszul” w kadrze drużyny mundialowej czekamy tak na serio do tej pory. Możemy za to przyjrzeć się losom naszych byłych zawodników, którzy starali się zawojować światowe stadiony w nowym millenium. Pierwszą, za sprawą „orłów” Jerzego Engela, mieliśmy w Korei i Japonii w 2002 roku. Niestety mimo wygranych eliminacji (jako pierwsza reprezentacja z Europy) Polacy swój udział w azjatyckim turnieju zakończyli na trzech meczach.
W kadrze Engela miejsce znaleźli: Emmanuel Olisadebe (napastnik, wtedy już piłkarz greckiego Panathinaikosu Ateny), Arkadiusz Bąk (Widzew Łódź) i bracia Żewłakow, Marcin i Michał (belgijski Excelsior Mouscron). Dyrektorem kadry był były piłkarz „Czarnych Koszul” Tomasz Koter.
Olisadebe i Marcin Żewłakow zagrali we wszystkich meczach w grupie. W ostatnim, ze Stanami Zjednoczonymi (3:1), strzelili po jednej bramce. Michał Żewłakow pojawił się na boisku w przegranych spotkaniach z Koreą Południową (0:2) i Portugalią (0:4). Bąk w spotkaniu z Portugalią zmienił w 16 minucie meczu kontuzjowanego Radosława Kałużnego. Warto dodać, że w bramce Polaków w zwycięskim meczu z USA wystąpił Radosław Majdan (wtedy turecki Göztepe Izmir).
W 2006 roku w Niemczech Paweł Janas korzystał z usług Michała Żewłakowa, który zagrał we wszystkich trzech spotkaniach grupy. W tamtej kadrze znaleźli się też dwaj przyszli gracze „Czarnych Koszul” Marcin Baszczyński (Wisła Kraków) i Euzebiusz Smolarek (Borussia Dortmund)…
może kiedyś kogoś jeszcze będzie okazja dopisać do tej listy.