Polonia wygrywa trzeci mecz z rzędu, dzisiaj nasza drużyna pokonała 3:2 Victorię Sulujówek. Zwycięstwo można uznać za w pełni zasłużone, choć ostatnie 20 minut w wykonaniu naszych piłkarzy nie było najlepsze.
Mecz rozpoczął się zgodnie z oczekiwaniami. Polonia z każdą minutą zyskiwała przewagę. Już w 3 minucie mogło być 1:0. Piłkę od Marcina Bochenka w polu karnym dostał Bartosz Wiśniewski, obrócił się z futbolówką i uderzył z ok. 11 metra. Piłka niestety minimalnie minęła słupek. Dalej losy potoczyły się tak, jak zazwyczaj w tej rundzie, czyli stłamszony przeciwnik niespodziewanie wyszedł na prowadzenie. W 10 minucie po rzucie wolnym do piłki dotarł Wojciech Gorczyca i wykorzystał niefrasobliwość naszych obrońców i bramkarza, strzelając gola. Na szczęście poloniści szybko odrobili straty. W 16 minucie obejrzeliśmy charakterystyczną dla Polonii trójkową akcję – Grezgorza Wojdygi, Cezarego Sauczka i Krystiana Pieczary, zakończoną bramką tego ostatniego. Pięć minut później Polonia już prowadziła. W rolę podającego znów wcielił się Sauczek, tym razem jego podanie na bramkę zamienił Mateusz Małek. Do końca pierwszej połowy nie oglądaliśmy już groźnych akcji. Polonia przeważała, ale brakowało dokładności. Victoria zagrażała głównie po stałych fragmentach, przy których „Czarne Koszule” miewały spore problemy.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch uderzeń Polonii. Dwukrotnie dobrze bronił jednak Dominik Pusek. W 60 minucie nasza drużyna dopięła swego i wyszła na dwubramkowe prowadzenie. Piłkę po rzucie rożnym do własnej bramki skierował Sebastian Pindor. Po tym trafieniu Victoria zdecydowanie opadła z sił i wydawało się, że kolejne bramki dla Polonii są kwestią czasu. Niestety zawodziła skuteczność. W 72 minucie świetną okazję zmarnował Marcin Kluska, a chwilę później oglądaliśmy interwencję Puska po uderzeniu Patryka Zycha. Bliski dobitki był jeszcze Rafał Zembrowski, ale uprzedził go obrońca. Kilka minut później poloniści fatalnie rozegrali dwa kontrataki. Wszystko zemściło się w 87 minucie, gdy jeden z przeciwników przedarł się w polu karnym i z 11 metrów strzelił gola. W doliczonym czasie Victoria stanęła przed szansą na wyrównanie, ale na szczęście po rzucie rożnym faulowany był Mateusz Tobjasz. Ostatecznie Polonia wygrała, ale wynik nie do końca oddaje to, co widzieliśmy na boisku.
12.05.2018, Warszawa
Polonia Warszawa – Victoria Sulejówek 3:2 (2:1)
bramki: Krystian Pieczara 16, Mateusz Małek 21, Sebastian Pindor (s) 60
Polonia: Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Daniel Choroś Ż, Rafał Zembrowski, Grzegorz Wojdyga Ż – Mateusz Małek (63. Mariusz Marczak), Marcin Gawron, Bartosz Wiśniewski Ż, Marcin Kluska (75. Michał Oświęcimka), Cezary Sauczek (70. Patryk Zych) – Krystian Pieczara (75. Tomasz Chałas).
no i na takie Polonie chce cię chodzić, pierwsze 30 minut i gra i doping ekstraklasa 😀
bramki Małka i Pieczary genialne, obcokrajowcy którzy dziś się kręcili pewnie dobrze będa wspominać ten wieczór. dobra frekwencja. zdecydowanie lepszy posłuch przy przyśpiewkach był jednak bez megafonu. O wskazanie MVP będzie ciężko. a sędzia dzisiaj to zwykły król(yyrek król).
końcówka standardowo.
> obcokrajowcy którzy dziś się kręcili pewnie dobrze będa wspominać ten wieczór
Laski im robiłeś?
Nie. Jednak dziwnymi torami podążają twoje myśli chłopie.
Kmicic, mądrzejszego komentarza nie mogłeś wymyśleć???
Mogłem, tylko po co skoro ten jest idealny?
Nie od dziś wiadomo ze Kmicic to dno 😉
Kmicic to ściema 😉 Babinicz wie kto robi laski 😉
Nie mógł, bo to szczyt jego poziomu intelektualnego. To pewnie taki młody woj, któremu współczesny świat umożliwił dostęp do forum publicznego bez żadnej weryfikacji. Przypomina POtwornych polityków, którzy nic twórczego nie robią dla naszego kraju poza kreowaniem sloganów w stylu „raz, dwa, trzy, Kaczyński zły”. Pan Bóg wyjątkowo litościwy skoro powołał na ten świat takie istoty.
Komentarz dotyczący robienia lasek to jakaś porażka w przeciwieństwie do fajnego zwycięstwa Polonii – Kmicic miał chyba słabszy wieczór przy klawiaturze