Mariusz Wierzbowski nie ustaje w poszukiwaniu nowego klubu. Po nieudanych testach w Widzewie Łódź i Gryfie Wejherowo, młody pomocnik swoich sił próbuje w Victorii Sulejówek. (poniżej informacja przekazana na Twitterze przez użytkownika ManiakFutbolu).
Mariusz Wierzbowski wystąpił wczoraj w sparingu w barwach Victorii Sulejówek. Grali z Legionovia @MazowieckaPilka @muchomorzasty @mateosokolowski @lukaszchmielu
— ManiakFutbolu (@MFutbolu) 8 lutego 2018
Zagrał nawet godzinę w ostatnim sparingu Sulejówka z Legionowem ( 2-5 ). Nie rozumiem dlaczego mu idzie jak po grudzie, ale trzymam kciuki, aby w Sulejówku zakotwiczył.
Dołączyłby tam do grona naszych byłych: Dźwigały, Roszak – Kaszy i Pindora
Przy okazji – czy wiadomo coś o dalszych losach Woracha ?
Ponoć z Huraganu Wołomin będą odchodzić Petasz i Zasada – szukają klubu.
W Dolcanie trzymają się na razie Wybraniec, Augustyniak, Stańczyk i Cichowski
Worach był na testach w Gryfie, ale nie wiem, jak się zakończyły.
Z jednej strony niech mu się uda, ale tym razem niezbyt pochwalam wybór. Chyba wszyscy wiedzą co się działo na meczu z „pachołkami Legii”.
Na trybunach tak, ale wewnątrz to polonijne środowisko – trener Chmielewski, wspomniani Dźwigała, Roszak- Kasza, Pindor i jeszcze Możdżonek oraz Wiśniewski.
Tak, tak. A całe to środowisko polonijne skupie wokół siebie Wocial.
Nawet zepsuty zegar wskaże dwa razy na dobę poprawną godzinę i tak było z tym piłkarzem – w czymś ma kłopot nie wiem w czym ? I dziwi mnie kto i po co inspirował takie artykuły o nim jak ten np http://warszawa.wyborcza.pl/warszawa/7,54420,21576120,polonia-warszawa-mariusz-wierzbowski-talent-ktory-nie-ma-granic.html który pojawił się 1 kwietnia 2017 czyli w sumie nie tak dawno temu i nagle chłopak nie może znaleźć miejsca nigdzie – życie nie raz już pokazało że najgorszym co może spotkać piłkarza to określenie go talentem a jeszcze nie mającym granic to już przesąd mówiący sam za siebie