Sezon ogórkowy dobiega końca. W sobotę poloniści zagrają ze Zniczem Pruszków. Przed tym pierwszym poważnym sprawdzianem zapraszamy do wysłuchania wywiadu z Marcinem Bratkowskim, dziennikarzem „Przeglądu Sportowego” i „Faktu”, jednym z ostatnich ogólnopolskich dziennikarzy piszących o Polonii.
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.
Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.
Zacne panowie, zacne (y)
Określenie „dziennikarz ogólnopolski” pochodzi z epoki papieru. 🙂
W sumie Bratek nadal pisze do papierowych wydań 😛
@Kwikster, Tak tylko rozumiem że chodzi o kwestę zasięgu, czyli jak tekst o Polonii ukarze się w gazecie ogólnopolskiej to „cała Polska o tym przeczyta”, a przecież publikacje internetowe mają zasięg globalny. Nie o zasięg moim zdaniem chodzi tylko o „wykreowanie” ciekawego „kontentu” (co też w rozmowie pada).
Nie przypominam sobie kiedy miałem w reku po raz ostatni papierową gazetę. Kupowałem pewien miesięcznik, który stał się dwumiesięcznikiem, potem kwartalnikiem aż w ogóle przestał istnieć przy ogólnopolskim nakładzie (+ możliwość prenumeraty zagranicznej) 4tys egzemplarzy.
Medium nr 1 jest i w dającej się przewidzieć przyszłości będzie Internet i to nie pisany, ale oglądany. 10 minut to ponoć optymalna długość jednego odcinka vloga na Youtube.
Z tym zasięgiem publikacji internetowych byłym jednak ostrożny. Taki np. „Informator Stolicy” pisze o Polonii w internecie, ale wątpię, czy te informacje wychodzą poza Warszawę (nawet w mieście pewnie mało do kogo trafiają). Oczywiście, gdyby napisali jakiś wyjątkowo ciekawy reportaż, szansa byłaby na to większa. Niemniej relacja z meczu na stronie Informatora będzie miała dużo mniejszy zasięg niż taka sama relacja na warszawskiej stronie wyborczej.
@muchomor, Ale to ciągle jest Internet, różni się jedynie lokalizacja i „target”.