Gdy dwa lata temu Polonia po rundzie jesiennej z dorobkiem 30 punktów kończyła rok 2015 na 5 miejscu dość sceptycznie podchodziłem do szans zespołu Igora Gołaszewskiego na awans do II ligi. Mimo mojego pesymizmu szczęście nie opuściło klubu z K6. Wygraliśmy ligę, a następnie baraże. Awansowaliśmy…
Niestety w II lidze nie zabawiliśmy długo, spadliśmy bardzo szybko. Degradacja wiązała się z rozstaniami i zmianą sternika. Klęskę misji zespołu Gołaszewskiego i Wojciecha Szymanka w czerwcu „na klatę” wziął również prezes Jerzy Engel. Zadłużona Polonia stała na krawędzi… Zagrożone było istnienie najstarszego stołecznego klubu. Na całe szczęście znów wszystko potoczyło się dobrze i zespół pod wodzą nowego sternika, Krzysztofa Chrobaka, wystartował w III-ligowych rozgrywkach.
W sobotę na zakończenie pierwszej rundy pokonał na wyjeździe Olimpię Zambrów (2:0), która wraz z nami w poprzednim sezonie opuściła szeregi II-ligowców. Zwycięstwo mocno nie poprawiło lokaty „Czarnych Koszul”, ale odpowiedziało na pytanie jak daleko znajdujemy się od liderującej czołówki. Dwa lata po słabej jesieni 2015 roku, naszpikowanej gwiazdami, drużyny montowanej przez dyrektora Jerzego Engela jr piłkarze Polonii patrzą z tylnych rzędów na zespół Sokoła Aleksandrów Łódzki. Zbiegów okoliczności jest więcej. Przepaść punktowa. Podobnie jak na koniec 2015 roku Sokoł wyprzedza Polonię różnicą 10 punktów.
Czy stać „Czarne Koszule” na jeszcze jeden szalony bieg za liderem z Aleksandrowa Łódzkiego? W gronie chętnych do wyprzedzenia zespołu, który gra na stadionie im. Włodzimierza Smolarka jest kilku kandydatów, nie bylibyśmy więc jedyni. Do miana mistrza grupy pierwszej III ligi wyraźnie aspiruje od lipca łódzki Widzew. Groźna może być też bogata Lechia Tomaszów Mazowiecki i „potężne kaczkany” z Huragana Morąg. A jak prezentujemy się na ich tle my?
Jeśli ma być szczerze, to dość mizernie. Siłą polonistów jest oczywiście osoba trenera Chrobaka, który ogarnął rozbitych polonistów i doprowadził do tego, że w miejsce siermiężnej i konsekwentnej taktycznie gry (czytaj: cholernie nudnej) kibice mogli oglądać grę w piłkę, która mimo niedokładności wyglądała dość atrakcyjnie. Pozytywnym aspektem jest również to, że tak na serio to nikt na Polonię nie stawia. Mając w lidze „galaktyczny” Widzew presja jest zdecydowanie przesunięta do centralnej Polski. Łatwiej jest atakować pozycję lidera, zawsze trudniej ją utrzymać…
Mimo tych kilku plusików musimy sobie jasno powiedzieć, że walka o awans może w tym stanie osobowym nas przerosnąć. Jesienią problemem Chrobaka była bardzo krótka ławka rezerwowych i brak rywalizacji na niektórych pozycjach. O ile środek pola po stracie Michała Oświęcimki udało się „załatać” Marcinem Kluską, tak kilka pozycji było krojone z resztek materiałów. Wzmocnienia ofensywy są konieczne jeśli mamy zacząć się liczyć wiosną. Jeden napastnik i dwóch przyzwoitych skrzydłowych to za mało by pretendować do gonienia wyprzedzających nas firm, które wymieniłem wyżej.
Dodatkowo trzeba myśleć nad przyszłością. Jeśli walka o II ligę nie powiedzie się w tym roku Chrobak musi zacząć budować zespół na przyszły sezon. W czerwcu status młodzieżowca straci Daniel Choroś. Obecnie poza pozytywnie zaskakującym Mateuszem Małkiem Polonii brakuje przekonującego młodzieżowca. Totalnie przyblakły talenta Mariusza Wierzbowskiego i Cezarego Sauczka, dodatkowo w seniorskiej piłce na razie odnaleźć się nie potrafi ciekawy technicznie Patryk Zych. „Czarne Koszule” muszą też zacząć szukać następcy Mariusza Marczaka, zawodnika bez którego zespół traci sporo ze swojej wartości. Póki „Manolo” jest zdrowy jest fajnie, ale gdy go zabraknie… No właśnie!
Patrząc na problem kibicowsko można rozwiązać prosto. Transfery. Na razie jednak kasa klubowa jest dokładnie wyliczona i aby móc liczyć na walkę o awans sporo będzie zależeć od właścicieli. Podniesienie rękawicy będzie kosztowało. Można mieć tylko nadzieję, że wizja częstszego widoku trybun, które widzieliśmy podczas meczu z Widzewem, okaże się dostatecznym czynnikiem forującym podjęcie ryzyka…
Jako, że mocno pesymistycznie podchodziłem do walki o awans w roku 2016, mogę dziś zakończyć cytując Engela jr: – To tylko 10 punktów…
Może to zabrzmieć nieco dziwnie, ale choć do Sokoła mamy tylko 10 punktów straty, to do Widzewa aż 8.
Przytoczona przez Ciebie statystyka pokazuje, jak dobrą robotę wykonał trener Chrobak. Zdobył tylko 3 punkty mniej niż trener Gołaszewski w słabszej lidze i przy głośnych transferach latem.
Co do przyszłej rundy, o awansie nie myślę, Widzewa nie dogonimy. Trzeba jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie i ogrywać młodzież. Poza tym celem powinno być wygranie regionalnego Pucharu Polski. Da to szansę na mecze z poważnymi rywalami w przyszłym sezonie.
No właśnie jak z tym okręgowym PP? Czy gramy jeszcze w tym sezonie i zaczynamy na wiosnę? Bo np. Widzew grał już jakoś z Andrespolią bodajże. Bez dwóch zdań, Polonii przyda się takie małe trofeum, bo to przepustka do centralnej edycji, 30 tyś zł. i jakiś wkład w powolną odbudowę wielkiej marki.
Na początku kwietnia będziemy grać, rywal jeszcze nieznany.
Dobra, dzięki. Myślę, że jak nie wystawimy rezerw to na luzie finał.
Takie plany można snuć tylko i wyłącznie przy w miarę ustabilizowanej sytuacji finansowej. A tak to pojawiają się już teraz pomysły sprzedaży 2-3 najlepszych graczy z obecnego składu, a napastników jak Angulo nam potrzeba 😉
Chyba trudno sobie wyobrazić inny scenariusz niż awans Widzewa. Już teraz mają najmocniejszą kadrę, a że pieniędzy im nie brakuje, to pewnie zimą jeszcze się wzmocnią. Niech awansują, a my musimy myśleć o awansie w przyszłym sezonie. Najgorszy scenariusz byłby taki, że awansuje Sokół albo np. Lechia i w tym wypadku w przyszłym sezonie musielibyśmy znowu rywalizować z Widzewem, który przewyższa nas w zasadzie pod każdym względem. W nasz awans w tym sezonie nie wierzą chyba najwięksi optymiści, ja z natury jestem pesymistą, więc nawet się nad tym nie zastanawiam.
Tak swoją drogą ciekawie wygląda sytuacja ŁKS na półmetku II ligi…mają szanse na awans do I ligi. Dlaczego my tak nie mogliśmy??!!!
A propos trenera Chrobaka – bardzo się cieszę, że do nas trafił, widać, że poukładał to wszystko jak należy, ciekawie wypowiada się na konferencjach prasowych itp. Ale mam pewne poczucie niedosytu, jeśli chodzi o wprowadzanie młodych do drużyny. Wierzbowski i Sauczek praktycznie w ogóle nie dostawali szans, Małek w kilku meczach zagrał nieźle, ale nie oszukujmy się, jakiejś wielkiej furory też nie zrobił. Słabo to wygląda jak na razie, a wydawałoby się, że za tego trenera nasi młodzi będą się rozwijać.
Piszczek zaczynał jako napastnik i jako napastnik grałby może gdzieś w 2-giej Bundeslidze, ale trafił na mądrego szkoleniowca który przekonał go, że zamiast być przeciętnym napastnikiem lepiej być wybitnym obrońcą. Teodorczyk był wyśmiewany za grzanie ławy na Ukrainie, a po przejściu do Anderlechtu zaliczył najlepszy sezon w karierze. Co to mówi? To mówi, że kluczową osobą jest osoba trenera, który bez przerwy układa te układanki, szuka najlepszych rozwiązań, konfiguracji i dopasowuje elementy.
Czy awans jest możliwy nie wiem, natomiast JESTEM PEWIEN że w przyszłej rundzie można wygrać więcej meczów niż w tej.
Co do funkcjonowania klubu, to największe rezerwy są wg mnie na polu organizacyjnym i finansowym (z naciskiem na ten pierwszy).
W dalszym uważam ze ratuje nas osoba trenera. Naprawde poukładał te klocki a zaczął przecież od porażki z Huraganem u siebie. Przegralismy tylko dwa razy, znowu dapidla nas klątwa remisów ale pod koniec rundy zespół odżył. Kluczowe jest utrzymanie tych zawodników, którzy pasują trenerowi i kasie Polonii. Kogoś tam trzeba będzie pożegnać, co do młodych – trener Chrobak bardzo długo prwadzil rożnego rodzaju juniorów – musi siła faktu ogarniać ich charaktery i młodzieńcze porywy. I tego się trzymajmy.
A jak tam realizacja pomysłu z klubem 100, jakoś marnie to idzie
Kwiksterze, czyżbyś zaraził się moim optymizmem. Niby zaznaczasz, że to aż 10 punktów, ale …
Ja nadal twierdzę, że będziemy się liczyli w walce o awans. Na czym opieram swoją wizję? Ano na tym, że:
1. Nasz trener Chrobak jest praktykiem i bije na głowę przepłacanego i nie czującego peryferiów polskiej ligi trenera Smudę. Ma pokorę, potrafi pracować z młodzieżą, nie odsuwa się od swoich piłkarzy, nie opiera swej pracy na ciągłym dopływie rzeki pieniędzy.
2. Mamy zespół, który wymaga dwóch – trzech wzmocnień i tylko w ofensywie. Smuda chce nowego składu, dwóch – trzech to może on chce tylko pozostawić.
3. Widzew musi, my możemy.
4. Do walki o awans stoi dziewięć zespołów, z których każdy może drugiemu odebrać punkty. Piłkarsko poziom jest dosyć wyrównany, a to spowoduje tracenie punktów przez wszystkich kandydatów.
5. Na wiosnę 2016 zdobyliśmy 13 punktów więcej niż ówczesny lider Sokół, przy czym tylko przed ostatnim meczem mieliśmy tych punktów zdobytych w tamtej rundzie aż 16 więcej niż Sokół ( po prostu przegraliśmy ostatni mecz z Legią ).
6. Trudno poważnie traktować wiecznie niespełnionego w swych aspiracjach Sokoła. Faworytem dla wszystkich ( nie dla mnie ) jest Widzew. A do niego jest tylko 8 punktów straty i już tak źle to nie wygląda.
Czas pokaże 🙂
Bynajmniej. Przeczytaj przedostatni akapit jeszcze raz – wtedy będziesz wiedział, że jednak mam obawy 😛
Obawy obawami, mają prawo występować. Jednak przytoczę fragment wypowiedzi trenera Chrobaka – cytuję z pamięci za oficjalną: ” drugą rundę mam zawsze lepszą „. Oczywiście nie zaznaczył, jak bardzo lepszą 🙂
Na prawdę szkoda, że Chrobak nie pojawił się rok temu przy K6 bo i tą 2 ligę dało by się uratować wtedy.
10pkt to nie jest jakaś kosmiczna strata, a przerwa miedzy rundami potrwa dosyć długo. Zobaczymy jak rozwinie się sytuacja u rywali i kogo u nas uda się pozyskać oraz jaki i gdzie będzie obóz przygotowawczy i jak będzie wyglądać sytuacja finansowo organizacyjna. Grunt to trafić z formą, a jeśli piłkarze zagrają ambitnie to nie taki hazard się obstawiało, trzeba wierzyć i liczyć na tą odrobinę szczęścia.
Podstawowe pytanie brzmi: czy leśne dziady chcą awansu.
Kto to są leśne dziady?
Będzie granko będzie sianko .
Tak najprościej ujmując temat. Granko powoli się rozkręca to i sianko się zaraz znajdzie. No chyba że Judasza w zarządzie mamy.
Widzew się mocno wzmocni, nie wyobrażam sobie żeby nie awansowali, jest tam olbrzymie ciśnienie a przede wszystkim kasa, my z racji że nie potrafimy ogarnąć spraw finansowo organizacyjnych, mamy długi i w ogóle cieszymy się że klub jako tako zipie, nie podejmiemy tej walki. Pewnie pójdziemy do góry ale nie ma co liczyć na cuda, dla mnie najważniejsze jest żeby klub się ogarnął na płaszczyźnie finansowo organizacyjnej, znalazł sponsorów, zaczął ogrywać częściowo skład który będzie walczył o awans w przyszłym sezonie, Widzew niech idzie w pizdu i nam nie przeszkadza.
Havok napisał w ostatnich słowach ” Widzew niech idzie w pizdu i nam nie przeszkadza”. I tego się trzymajmy. Naprawdę w tej chwili finansowo nie mamy kasy na 2 ligę a sportowo trener nie wyciśnie z obecnego składu 130 % możliwości. Stańmy na nogi finansowo a potem priorytety sportowe. No chyba że o za chwile wpłynie do klubu 2 mln zł.