Polonia wygrała bardzo ważne wyjazdowe spotkanie z Olimpią Zambrów. O 3 punkty nie było jednak łatwo. Gospodarze zagrali bardzo dobry mecz, przeważali i mieli sporo bramkowych okazji. Na szczęście byli bardzo nieskuteczni. Poloniści mieli znacznie lepiej nastowione celowniki, dzięki czemu zdobyli dwa gole.
Pierwsza połowa rozpoczęła się świetnie dla polonistów. „Czarne Koszule” w pierwszej minucie wyszły na prowadzenie. Mateusza Małka dobrym podaniem obsłużył Piotr Maślanka. Nasz młodzieżowiec w sytuacji sam na sam nie pomylił się i wyprowadził Polonię na prowadzenie. Kilka minut później pierwszy raz zagrozili gospodarzy, silny strzał rywala minął jednak bramkę. W 10 minucie w dobrą okazję miał Mariusz Marczak, ale uderzył niecelnie. W 14 minucie znów zaatakowali zambrowianie, piłka została na szczęście wybita na rzut rożny, choć jeden z przeciwników domagał się rzutu karnego. Dwa stałe fragmenty gry nie przyniosły większego zagrożenia. Bramka podziałała na graczy Olimpii mobilizująco, w pierwszych 15 minutach to gospodarze częściej atakowali. W 20 minucie po nieporozumienie Jana Balawejdera i Grzegorza Wojdygi, blisko było bramki samobójczej, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Chwilę później poloniści bardzo groźnie skontrowali gospodarzy, piłka jednak zatrzymała się na słupku, a dodatkowo sędzia odgwizdał pozycję spaloną Bartosza Wiśniewskiego. Olimpia zdominowała Polonię, gospodarze co rusz znajdowali się w polu karnym warszawiaków. Nasi zawodnicy mieli problem z utrzymaniem się przy piłce, a dodatkowo większość kontr kończyła się pozycją spaloną. W 30 minucie wreszcie udało się skonstruować dobry kontratak. Piłkę na skrzydle otrzymał Grzegorz Wojdyga, ale niestety nasz kapitan fatalnie dośrodkował. W 37 minucie zambrowianie wykonywali rzut wolny z odległości ok. 20 metrów od bramki Polonii. Mocny strzał został na szczęście wyłapany przez Balawejdera. Następne minuty to kolejne groźne akcje zambrowian, strzały rywali były zazwyczaj niecelne. W 43 minucie „Czarne Koszule” miały szanse na bardzo dobry kontratak, niestety fatalnie podawał Maślanka. Chwilę później sędzia zakończył pierwszą połowę. Rywale zdecydowanie przeważali, ale to poloniści zdołali strzelić jedyną bramkę.
Druga połowa rozpoczęła się od dwóch świetnych okazji Olimpii Zambrów. Najpierw jednak bardzo dobrze interweniował Balawajder, a drugi strzał był już niecelny. Poloniści odpowiedzieli strzałem Marcina Gawrona. Środkowy pomocnik biegł nieatakowany przez ok. 20 metrów, ale uderzył minimalnie niecelnie. W 60 minucie zambrowianie mieli kolejną okazję na bramkę, ale ponownie bezbłędnie interweniował Balawejder. Niewykorzystane sytuacje rywali zemściły się w 68 minucie. Piłkę daleko wybił Balawejder, podanie została przedłużone, do futbolówki dopadł Marczak i fantastycznym lobem zdobył gola. Rywale nie podłamali się i po straconej bramce ruszyli do kolejny ataków. Na szczęście Olimpia była bardzo nieskuteczna. Polonia natomiast spokojnie broniła się i wyprowadzała kolejne kontry. W 80 minucie szybki atak zakończył się rzutem karnym dla „Czarnych Koszul”, faulowany był Wiśniewski. Niestety jedenastki nie wykorzystał Tomasz Chałas, który uderzył w poprzeczkę. Chwilę później mogło się to zemścić, ale Polonię uratował desperackim wślizgiem Rafał Zembrowski. W ostatnich minutach Polonia wyszła z bardzo groźną kontrę 3 na 1, fatalnie jednak zachował się Patryk Zych. Zamiast podawać, oddał beznadziejny strzał. Zaraz po tej akcji sędzia zakończył mecz.
18.11.2017 Zambrów
Olimpia Zambrów – Polonia Warszawa 0:2 (0:1)
bramki: Mateusz Małek 1, Mariusz Marczak 68
Polonia: Jan Balawejder – Marcin Bochenek, Rafał Zembrowski, Przemysław Szabat Ż, Grzegorz Wojdyga (49. Patryk Zych) – Mateusz Małek (74. Cezary Sauczek), Marcin Kluska (68. Tomasz Chałas), Mariusz Marczak, Marcin Gawron, Piotr Maślanka – Bartosz Wiśniewski
OLBrzymi sukces! I to jeszcze z młodym bramkarzem ! Znowu na zero z tylu. I bramka Manolo!same miłe nispodzianki ! Dla takich radości żyje Polonista!
No to dziś MM&MM 😀 za trzy punkty !!!!
Trochę lepszy przegląd pola przy kontrach i nie było by się na prawdę do czego przyczepić, niestety często powtarzane w relacji zwolnił akcję też niejako nieodłączna część stylu rozgrywania polonistów. Brawo bramkarz czyste konto. Czekam na jakiś pełniejszy wideo skrót z tego meczu. Koniec rundy w świetnym tylu !
Jak się prowadzi 2:0, a rywal non stop atakuje, to jednak lepiej czasami tę grę zwolnić.
parę razy przed karnym była mowa o tym że Marczak bądź Kluska z piłką zwalania czeka na kolegów tak cała runda wyglądała kiedy już przy serii anemicznych podań wyszło to jedno drugie porządne zagranie brakowało piłkarzy w ofensywnie żeby szybko akcje wykończyć.
Tak to prawda, grę kontrę na pewno trzeba poprawić. Chciałem tylko zaznaczyć, że czasami (nie prawie zawsze) lepiej zwolnić ;).
wiem, wiem, …
Panowie – to już zakończenie rundy, taktyczne rozgrywki omówicie przy piwie. Czy będzie jakiś skrót z tego meczu ? Oby tylko wreszcie kasa się znalazła to i piłkarze nie uciekną .
Podejrzewam, że na stronie Olimpii się pojawi.
Taktyczne… No to pytanie czy Luk i Muchomor siądą do tego ze mną. Rozumiem, że chętni na taką audycję się znajdą?
ja zawsze chetnie, jak tylko wyzdrowieje :/
Jakby przegrywali to pewno Janek wszedłby do napaści.. :). Szkoda, że się ta runda skończyła bo mam wrażenie, że wreszcie się przełamali i uwierzyli w swoje wysokie umiejętności po meczach z Żydzewem a na pewno po 1 WKS II Warszawa. Manolo też trochę zrozumiał, nabrał pokory i znowu jest ważną postacią w drużynie. I taki ma być.
Na wiosnę grajmy o awans i tyle. Potrzebujemy dwóch kilerów napastników co piłkę do bramki skierują jakkolwiek ale trafią – paznokciem dużego palca, jajami, rzęsą, dupą itp… oby tylko padłą i dała zwycięstwo drużynie.
Kwikster – ja na pewno posłucham waszych mniej lub bardziej twórczych wywodów 🙂
Acha. Chałas niech najlepiej szuka swojego 22 kolejnego klubu a na jego miejsce proponuje Tomka Bylaka z którym zaczynał trenować w Sarmacie, a który miał w poniedziałek operację więzadeł. Za pół roku „Mięciel” już może zagrać i nastrzela więcej bramek dla Polonii niż Chałas w całej swojej karierze dla wszystkich klubów – i to za darmo.
Jakiś czas temu widziałem statystyki strzelców eliminacji MS2018. U nas Lewandowski i długo nic, a w Hiszpanii chyba z pięciu piłkarzy i każdy po pięć trafień. To jest idealna sytuacja i tego życzę trenerowi i drużynie.
I gratuluje zwycięstwa.
Bramki Marczaka wskazują , że to nasz taki mały Ronaldo. Jest potrzebny tylko czy jako rozgrywający? Jeden konkretny napadzior załatwiłby sprawę + lewa lub prawa pomoc. Jak jest przy piłce w okolicy pola karnego to, albo dobrze strzeli, albo wie co z piłką zrobić. Może powrót Michała będzie tym rozwiązaniem.