Remis w szlagierze

Polonia zremisowała 6 mecz z rzędu. Tym razem nasi zawodnicy podzielili się punktami z Widzewem Łódź. „Czarne Koszule” prowadziły po pierwszej połowie 1:0. W drugiej połowie niestety goście wyrównali po rzucie karnym. Dzisiaj jednak kibicie Polonii mogą uznać ten wynik za satysfakcjonujący i sprawiedliwy.

Tomasz Chałas
Tomasz Chałas (fot. Tadeusz Robaszyński-Janiec)

Spotkanie rozpoczęli zawodnicy Widzewa. W 4 minucie zobaczyliśmy pierwszy strzał celny. Jego autorem został Mariusz Marczak, ale uderzenie było bardzo lekkie i zostało bez problemu złapane. Dwie minuty Marczak uderzył dużo lepiej. Do gola zabrakło centymetrów, piłka trafiła w spojenie słupka z poprzeczką. Chwilę później z dystansu próbował Marcin Gawron. Niestety futbolówka przeleciała nieznacznie nad bramką. W 8 minucie pierwszy raz widzewiacy zagrozili Polonii, rywal zaskoczył Mateusza Tobjasza centrostrzałem, na szczęście piłka przeleciała obok słupka. 10 minuta to kolejna niezła akcja „Czarnych Koszul”, ale Marczak za mocno dośrodkowywał. Widzew odgryzł się minutę później. Mocny strzał z dystansu obronił Tobjasz. Efektem był rzut rożny, na szczęście bez większego zagrożenia. Po stałym fragmencie Widzew zaczął zdobywać większą przewagę. Przyniosło to 2 rzuty wolny, ale obrońcy Polonii nie mieli problemu z wybiciem piłki. W 18 minucie jeden z widzewiaków ograł dwóch zawodników „Czarnych Koszul”, ale lekki strzał bez problemu obronił Tobjasz. W 21 minucie wreszcie odpowiedzieli poloniści. W pole karne bardzo dobre płaskie dośrodkowanie posłał Grzegorz Wojdyga, ale nikt z polonistów nie doszedł do piłki i ta została wybita na rzut rożny. Stały fragment został świetnie rozegrany. Nasi zawodnicy wymienili kilka krótkich podań, w końcu piłkę dośrodkował Marcin Gawron, doszedł do niej niekryty Tomasz Chałas i pięknym strzałem głową pokonał Patryka Wolańskiego. W 30 minucie widzewiacy wykonywali kolejny rzut wolny. Piłka spadła pod nogi jednego z rywali, na szczęście strzał był za mocny. W 33 minucie fatalnie piłkę wybił Tobjasz, prosto pod nogi widzewiaka. Na szczęście rywal podawał bardzo niecelnie. 40 minuta przyniosła kolejną groźną akcję Widzewa. Mocno zakotłowało się w polu karnym Polonii, ale ostatecznie piłka została wybita przez Marcina Bochenka. W 43 minucie bardzo niebezpiecznie zrobiło się po rzucie rożnym Widzewa. Piłka minęła Tobjasza i wszystkich zawodników Polonii z pola, na szczęście żaden widzewiak nie zamykał akcji. W ostatnich minutach „Czarne Koszule” wykonywały rzut wolny blisko pola karnego rywala. Niestety Marczak trafił prosto w muru. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0.

Przemysław Szabat
Przemysław Szabat

Widzew mocno zaczął drugą połowę. Najpierw wykonywali rzut rożny, a potem niebezpiecznie kontraktowali. Na szczęście nasza obrona w obydwu sytuacjach spisała się bez zarzutu. W 53 minucie Franciszek Smuda zdecydował się na dwie zmiany. Na boisku weszło dwóch napastników – Daniel Gołębiewski Daniel Świderski. W 54 minucie Widzew przeprowadził szybką kontrę, na szczęście ze strzałem poradził sobie Tobjasz. Minuta później przyniosła kolejny strzał widzewiaków, tym razem niecelny. W 57 minucie znów było niebezpiecznie, tym razem piłka zatrzymała się na bocznej siatce. W 58 minucie wreszcie zobaczyliśmy akcję polonistów. Dobrą sytuację miał Chałas, ale strzelił bardzo niecelnie. W 64 minucie ataki Widzewa przyniosły skutek. W polu karnym rywala faulował Przemysław Szabat. Rzut karny wykorzystał Daniel Gołębiewski. W 71 minucie Marczak był bliski strzelenia gola bezpośrednio z rzutu wolnego, zabrakło milimetrów. W następnych minutach gra się wyrównała. Do końca meczu nie oglądaliśmy już klarownych okazji i mecz zakończył się remisem.

28.10.2017 Warszawa
Polonia Warszawa – Widzew Łódź 1:1 (1:0)
bramki: Chałas 23

Polonia: Mateusz Tobjasz – Marcin Bochenek, Daniel Choroś, Przemysław Szabat, Grzegorz Wojdyga Ż – Bartosz Wiśniewski Ż, Rafał Zembrowski, Marcin Gawron, Mariusz Marczak Ż, (90+. Sebastian Szymerski), Mateusz Małek Ż (82. Piotr Maślanka) – Tomasz Chałas (76. Patryk Zych)

Sędzia: Łukasz Małaszewski (Białystok)

Author: muchomor

17 thoughts on “Remis w szlagierze

  1. Z perspektywy Kamiennej Główna wydawała się niema. Naszych sektorów A nie było w ogóle słychać, a sektorów Widzewa rzadko i słabo. Pewnie to sprawa wiatru, który ich głośności do nas nie donosił, a także naszego harmidru, bo Kamienna wreszcie żyła.
    A ja chciałbym zobaczyć minę Dyzmy, gdy jego zespół sobie z nami nie radził. Po ostatnim gwizdku sędziego Widzewiacy stali ze spuszczonymi głowami przed swoimi kibicami, którzy im pewnie nieźle wymyślali.
    Dzisiejszy remis nie jest dla nas sprawiedliwy. Owszem Widzew klepał piłkę w środku pola ale bez większego dla nas zagrożenia. Gdyby Szabat nie zawalił karnego to by nawet nie wyrównali. Raz groźnie strzelili w II połowie w boczną siatkę, ale nawet gdyby to szło w światło bramki to z tak ostrego kąta nie miało prawa wpaść bo Tobjasz skrócił kąt i był gdzie powinien.
    Poprzeczka Marczaka to był piękny moment, później w II połowie z wolnego o centymetry się pomylił, szkoda szans…
    Nasi jeździli na dupach i gdyby tak podchodzili do każdego meczu to dziś my bylibyśmy liderem.
    Trudno kogoś indywidualnie oceniać bo ogląd z Kamiennej, z falującego i podskakującego tłumu jest niekompletny. Ale trzeba wyróżnić Marczaka – wszystkie akcje przechodziły przez niego, był prawdziwym liderem zespołu. Cała linia obrony też praktycznie bez zarzutu, czego wynikiem była mizeria Widzewa pod naszą bramką. Tobjasz był dziś pewnym punktem defensywy. Specjalny plus dla Zembrowskiego na defmindzie. Grał jak profesor. Kolejny plus dla Chałasa – nie tylko za pięknego gola, ale też za szarpanie pod bramką Widzewa i ciągłe ich absorbowanie.
    Taki zespół naszej Polonii chciałbym zawsze oglądać. Tak pełny stadion chciałbym zawsze widzieć na naszych meczach.

    1. a ja byłem na Kamiennej i słyszałem doping Widzewiaków. Był na pewno świetnie zorganizowany. Takie kluby jak my i Widzew nie powinny grać w takiej podwórkowej lidze. Obyśmy my – i nasi nowi zgodowicze – wrócili tak gdzie nasze miejsce, tj. na szczyt.

  2. Kolejny remis przy prowadzeniu trochę dołuje, ale taki mecz z 110% zaangażowaniem wszystkich Polonistów – kibiców, piłkarzy i sztab szkoleniowy, powinno dać do myślenia, że w jedności i determinacji drzemie wciąż w Polonii ogromna siła…

    1. Nie potrafię powiedzieć nic więcej niż to, że przez połowe niego jest coś w stylu ,,rikiktititki rikikititiri XDD

  3. UWAGA!!!! dzwoniłem do spikera, który chleje od soboty z radości z postawy piłkarzy Czarnych Koszul w konfrontacji z Widzewem i z żalu z jakości nagłośnienia, które nadaje się na pięćsetną, góra tysięczną widownię, ale nie na 5 OOO gardeł… A tytuł utworu :

    VARIOUS – BADDEST RUFFEST BACKYARDS/ MUSIC FROM DEATH IN PARADISE

Dodaj komentarz