Do środowego spotkania obie drużyny nie przystąpią w najlepszych nastrojach. Polonia po całkiem niezłym meczu w Sieradzu tylko zremisowała, co prawdopodobnie nie zadowoliło nikogo w warszawskim klubie. Również podziałem punktów zakończyło się ostatnie spotkanie Świtu Nowy Dwór, który nie potrafił pokonać u siebie sąsiada w tabeli, targanego kłopotami finansowymi – ŁKS-u Łomża.
Dzieje nowodworskiej drużyny ciekawie opisuje Tadeusz Aftek, historyk Świtu. Początki Świtu datowane są na 1933 rok, jednak oficjalna data założenia klubu to 1935. Świt od początku opierał się na sekcji piłki nożnej. Drużyna zmagania z ligowymi rywalami zaczęła od klasy C. Już w pierwszym sezonie udało im się wywalczyć awans, podobny sukces odnieśli w następnych rozgrywkach. Marsz Świtu zatrzymała wojna, podczas której klub zawiesił działalność. Choć w czasie okupacji, za grę w piłkę można było zostać skazanym na śmierć, drużyna Świtu mogła oficjalnie rozgrywać sparingi w tym okresie. Przyczynił się do tego niemiecki żołnierz, który stracił rękę na froncie. Ożenił się on z Niemką mieszkającą w Nowym Dworze. Z racji tego, że uwielbiał piłkę nożną przyłączył się do drużyny Świtu, co zapewniło graczom tego klubu bezpieczeństwo. Świt do oficjalnych rozgrywek powrócił w sezonie 1946/1947 i od razu udało mu się wywalczyć promocję do wyższej klasy rozgrywek. W 1948 roku, po reorganizacji sportu, Świt Nowy Dwór dobrowolnie przystąpił do zrzeszenia sportowego GWARDIA. Dzięki temu, przez kilka lat w klubie zapanowały świetne warunki. Dobry okres dla klubu skończył się w 1954 roku, kiedy klub nie został przyjęty do federacji klubów sportowych GOALIA. To skutkowało zabraniem całego sprzętu Świtowi przez GWARDIĘ, klub nawet nie miał w czym grać podczas rozgrywek. W 1991 roku klub awansował do III ligi, tam występował przez 3 sezony. W sezonie 1994/1995 udało się im wywalczyć promocję do II ligi. Dwa lata później dla Świtu znów nastąpiły dobry czasy, w 1997 roku sponsorem klubu został Wojciech Szymański, który hojnie wspierał Świt. Pomimo tego w sezonie 1997/1998 klub spadł z II ligi. Powrócić do niej, drużynie z Nowego Dworu udało się jednak już w 2000 roku. W sezonie 2003/2004 Świt osiągnął historyczny sukces – awansował do I ligi (dzisiejsza ekstraklasa), w której rozegrał jednak tylko jeden sezon. W 2004 roku zaczęły się problemy Świtu. Ze wspierania klubu zrezygnował Wojciech Szymański, wpływ na to miała „afera barażowa” (podobno zawodnicy Świtu sprzedali rewanżowy mecz barażu o I ligę ze Szczakowianką Jaworzno). Po spadku, Świt rozegrał dwa sezony w II lidze, po czym spadł do III ligi. Choć w sezonie 2007/2008 drużyna z Nowego Dworu zajęła 9 miejsce w III lidze, to nie utrzymała się w lidze, wynikało to z reformy przeprowadzonej wówczas w polskiej piłce (I ligę zastąpiła Ekstraklasa). W sezonie 2008/2009 Świtowi udało się wywalczyć awans do II ligi. Tam rozegrał 5 sezonów i spadł do III ligi.
Przyszli: Paweł Broniszewski (pomocnik, z Widzewa Łódź (III liga), 0 m.), Michael Chojnicki (obrońca), Krystian Pałczyński (napastnik, z GKS-u Bełchatów (II liga), 49 minut), Kamil Wiśniewski (pomocnik, z Hutnika Warszawa (w zeszłym sezonie IV liga, teraz liga okręgowa), 37 m. i 4 b.), Mikołaj Bolmowski (pomocnik, z MKS-u Polonia Warszawa (CLJ)), Maciej Sawicki (obrońca, z Górnika Zabrze (juniorzy)), Kewin Przygoda (pomocnik, z MKS-u Polonia Warszawa (CLJ))
Odeszli: Dawid Jabłoński (pomocnik, do Radomiaka Radom (II liga), 32 m. i 2 b.), Adrian Gapczyński (obrońca, do Radomiaka Radom (II liga), 21 m. i 3 b.) Rafał Maciejewski (pomocnik, do Gryfa Wejherowa (II liga)), 30 m. i 8 b.), Patryk Szczepański (napastnik, 30 m. i 8 b.), Krzysztof Napora (pomocnik, 32 m. i 3 b.)
5 ostatnich meczów Świtu w lidze (najwyżej ostatni mecz):
- 1:1 z ŁKS-em 1926 Łomża (D)
- 4:1 z Pelikanem Łowicz (D)
- 4:2 z GKS-em Wikielec (W)
- 4:0 z Turem Bielsk Podlaski (D)
- 2:3 z Finishparkietem Drwęca Nowe Miasto Lubawskie (W)
Od spadku z II ligi Świt prezentował w III lidze równą, wysoką formę. Rywale sezon 2014/2015 skończyli na 8 miejscu, następny na 9, a ostatni, teoretycznie najtrudniejszy, bo po połączeniu dwóch lig, tuż za podium – na 4 pozycji. Z tego powodu można było przypuszczać, że w tym sezonie Świt będzie równie groźny. Tym bardziej, że nowodworzanie latem poradzili sobie bardzo dobrze w Pucharze Polski. W rundzie wstępnej rozbili 1 ligowca – Odrę Opolę, wygrywając aż 5:0. Potem w karnych wyeliminowali ligowego rywala Odry – Olimpię Grudziądz. Marsz Świtu w 1/16 zatrzymało Podbeskidzie, które pokonało przeciwnika 3:1. Okazuje się jednak, że udane występy w Pucharze są przekleństwem 3 ligowców. Tak, jak dotyczyło to Sokoła Ostródy i Warty Sieradz, tak również ma to zastosowanie w przypadku Świtu. Wymienione 3 drużyny zajmują miejsca 14-16. Piętnasty Świt Nowy Dwór do czołówki traci już 12 punktów i na razie musi walczyć o utrzymanie. Spotkanie Polonii ze Świtem będzie typowym meczem o 6 punktów. Jeżeli „Czarne Koszule” wygrają, zbudują nad podwarszawskim rywalem bezpieczną 7 punktową przewagę. Jeśli jednak to rywal będzie górą, strata zmaleje do 1 punktu i przed meczem z Widzewem sytuacja nie będzie komfortowa. Dobrze byłoby też wreszcie uniknąć remisu. Po pierwsze nie poprawi on naszej sytuacji w tabeli, a przed meczem z Widzewem i Legią II bezpiecznie byłoby oddalić się od drużyn, znajdujących się na dole tabeli. Wygranej od Polonii powinniśmy oczekiwać, bo Świt bardzo słabo sobie radzi na wyjazdach. W 5 meczach w delegacji, aż 4 zakończyły się porażką. Dodatkowo te 5 spotkań przyniosło tylko 7 bramek zdobytych, z czego 4 padły w Wikielcu. Jedyną wygraną na wyjeździe Świt odniósł z GKS-em Wikielec, ligowym dostarczycielem punktów. O nie najwyższej formie nowodworzan świadczy też remis z ŁKS-em Łomża, który zajmuje dopiero 14 miejsce. Ze słabszą drużyną jesienią już nie zagramy, zatem czas na przełamanie.
Pauzują: Michał Oświęcimka (kontuzja kolana)
Zagrożeni: Marcin Bochenek (3 ŻK), Bartosz Wiśniewski (3 ŻK), Rafał Zembrowski (3 ŻK)
Transmisja: Zostanie przeprowadzana na oficjalnym kanale YT Polonii (link).
TYLKO 3 PKT!
Na mecz podobno przyjechać mają kibice gości, więc tym bardziej warto przyjść w środę i wspierać naszych piłkarzy.
Dla mnie z pewnych osobistych względów mecz ten jest cholernie ważny i powiem wprost – 3 punkty ważniejsze niż z Widzewem. A dlaczego ? Bo o awans to już nie gramy a Swit Nowotwór trzeba pokonać. Życzyłbym sobie wreszcie skuteczności na poziomie a wówczas byłoby ze 3 : 0 dla nas.
Dokładnie. Tak samo lepiej byłoby przegrać z Finishparkietem i Sokołem Aleksandrów Łódzki i wygrać z Wartą, Sokołem Ostróda niż zbierać po punkcie.
O 3 pkt będzie zdecydowanie łatwiej niż w meczu z Widzewem. Duży problem będzie jak powyższa trójka będzie z RTS-em pauzować 🙁
Chciałbym zauważyć że jednak gramy co 3 dni. Nie wiem czy mecz z Wartą był ciężki kondycyjnie, wydaje mi się że po utracie bramki znacznie spadło tempo naszych akcji. Jeszcze jutro powinno być w miarę ok , ale na meczu z Widzewem bedzie widać zmęcznie. Ja wiem że pełny stadion, kibice, emocje ale przygotowania fizycznego na tym poziomie nie oszukasz. Zresztą sie o to spytam, poza tym jutro Swit będzie grął ostro – a my mamy zagrożonych zawodników.
Dzisiaj będzie ciężko – ten wirus trochę nam jednak osłabił drużynę. Wygrajmy te 1 : 0 !
Zremisować czy nawet przegrać z Widzewem to nie wstyd,ale przegrać z legijnymi wasalami z ND to już hańba.Panowie piłkarze, 3mamy za Was kciuki,zepnijcie się dziś i wygrajcie.