Portal Weszło! wyjaśnia jakie okoliczności muszą nastąpić aby „Czarne Koszule” utrzymały się w II lidze.
Sprawy tyczą się obecnie procesów licencyjnych Ruchu Chorzów i Stomilu Olsztyn:
- brak licencji dla Ruchu na I i II ligę – w I lidze zagrają obaj uczestnicy barażu, w II lidze utrzyma się Polonia Warszawa,
- brak licencji dla Stomilu na I ligę – w I lidze zagrają obaj uczestnicy barażu,
- brak licencji dla Ruchu na I i II ligę oraz Stomilu na I ligę – w I lidze zagrają obaj uczestnicy barażu i utrzyma się Wisła Puławy, a w II lidze utrzyma się Polonia Warszawa,
- brak licencji dla Ruchu na I i II ligę oraz Stomilu na I i II ligę – w I lidze zagrają obaj uczestnicy barażu i utrzyma się Wisła Puławy, a w II lidze utrzymają się Polonia Warszawa i Kotwica Kołobrzeg.
Jest to wszystko trochę niepoważne. Czy proces licencyjny nie mógłby się zaczynać i kończyć jednak nieco wcześniej? Czy ktoś z PZPN nie ma na tyle wyobraźni, żeby zauważyć, że sprawy licencyjne nie mogą się toczyć tak długo, bo od tego zależą ewentualne spadki w niższych ligach?
I jak wreszcie ma tworzyć budżet i skład na nowy sezon przykładowa Polonia Warszawa, siedząca okrakiem między II i III ligą? Myślę, że chcieliby już wiedzieć na pewno, czy najdalszy wyjazd czeka ich do Morąga lub Sieradza, a nie do Stargardu czy Koszalina…
Portal „Weszło!” przedstawia również wspomnienia bramkarza Lechii Gdańsk Mateusza Bąka. Golkiper ma ciekawe wspomnienia z jednego spotkania, które rozegrał przy ul. Konwiktorskiej. – (…) najbardziej wspominam mecz na Polonii Warszawa, na którym miałem różową bluzę. Nie wiem, dlaczego akurat taka, dziś bym jej już chyba nie założył. Polonia śpiewała:
– Zaśpiewajmy dla Polonijki, bramkarz Lechii Tinky-Winky!
Śpiewali to chyba piętnaście minut. Potem zmienili na coś innego.
– Cała Polska się śmieje, bramkarz Lechii jest gejem!
Często na boisku się nie słyszy co śpiewają, ale to akurat słyszałem (śmiech).
Czyli jedyną „nadzieją” jest Ruch? Myślałem, że wystarczy brak licencji dla Stomilu, ale z tego tekstu wynika, że to nam nic nie da. Jakoś mi się nie chce wierzyć, że Ruch tej licencji nie dostanie, jeśli nie w najbliższym czasie, to pewnie PZPN znowu odroczy decyzję, aż do skutku…
Więc wychodzi z tego wniosek taki, że PZPN robi wiele – odraczając terminy – aby kluby zagrożone brakiem uzyskania licencji miały czas na usuniecie braków, chociażby aby miały czas na zebranie pieniędzy na pokrycie zaległości finansowych, czy wskazania zabezpieczenia finansowego na przyszły sezon.