Ostatnia kolejka nie ułożyła się najlepiej dla Polonii. Nikt z rywali w walce o utrzymanie nie przegrał. GKS Bełchatów zdobył 3 punkty, a ROW, Stal Stalowa Wola i Olimpia Zambrów zremisowały. Co gorsza, nie został zrealizowany najważniejszy element planu pt. „utrzymanie Polonii w II lidze” – nasza drużyna nie pokonała na własnym boisku Rozwoju Katowice. Z tego powodu liczba drużyn, które możemy wyprzedzić zmalała do trzech.
Do końca sezonu pozostało 4 kolejek, sytuacja Polonii jest bardzo zła, ale niepoprawni optymiści mogą jeszcze wierzyć w utrzymanie. Rywalami, których Polonia jest jeszcze w stanie wyprzedzić są: Olimpia Zambrów i Stal Stalowa oraz Rozwój Katowice (mniej prawdopodobne). Uważać też trzeba na Kotwicę Kołobrzeg, która traci do nas tylko jedno oczko. W czterech ostatnich meczach zmierzymy się z dwoma z tych zespołów.
Oprócz tego dochodzą dwa dużo cięższe spotkania, najpierw z Błękitnymi Stargard na wyjeździe i na zakończenie ligi u siebie z Rakowem. Punkty w Stargardzie będzie zdobyć trudno. W 15 meczach na własnym stadionie wyższość rywala Błękitni uznali tylko dwa razy, a 6 razy zwyciężali. Błękitni mogą być też podrażnieni ostatnim meczem. Na wyjeździe przegrywali już 3:0 z Odrą Opole, ale niewiele zabrakło i doprowadziliby do wyrównania, a mecz ostatecznie zakończył się porażką 3:2. Duży atutem wydaje się natomiast mecz z Rakowem na koniec ligi. Rywale będą mieli już zapewniony awans do 1 ligi. Możemy spodziewać się wystawienia bardziej rezerwowego składu, w celu przetestowania przydatności piłkarzy, którzy grali mniej. Nawet, gdyby Raków wystawił najmocniejszy skład, na pewno rywale zagrają z mniejszą determinacją, obawiając się urazów przed urlopem i przygotowaniami do I ligi.
Zastanawiając się nad dwoma rywalami, których Polonia mogłaby wyprzedzić na pierwszy plan wysuwa się Olimpia Zambrów. Wiosną zambrowianie zdobyli o dwa punkty mniej od Polonii, w 11 meczach przegrali 7 razy, nikt wiosną nie punktuje gorzej. Zakładając, że Polonia pokona u siebie Olimpię (najbezpieczniej dwoma bramkami, u siebie zambrowianie wygrali 1:0), do odrobienia pozostanie jeden punkt.
- Polonia Bytom (W) 1:1
- Odra Opole (D)
- Polonia Warszawa (W)
- Olimpia Elbląg (D)
- Warta Poznań (W)
W minionej kolejce zambrowianie zremisowali z Polonią Bytom, tak jak zakładałem w bardziej realnym scenariuszem. Olimpię, poza wyjazdem do Warszawy, czeka jeszcze jeden meczu poza Zambrowem – w Poznaniu. Tamtejsza Warta to najgorzej grająca drużyna na własnym boisku. Trudniejsze wydają się mecze domowe Olimpii. Kibice Polonii swoje nadzieje powinni przede wszystkim ulokować w drużynie lidera z Opola. Odra na wyjazdach rozbija rywali (ostatnio 5:0 z Rozwojem i 6:0 z ROW-em). W tej kolejce opolanie zapewnili sobie jednak awans, więc nie wiadomo w jakiej formie będą w środę. Mimo wszystko, ciężko spodziewać się innego scenariusza niż 3 pkt. dla Odry. Gorzej wygląda sprawa z Olimpią Elbląg, która na wyjazdach spisuje się fatalnie. Elblążanie z 15 meczów w delegacji wygrali tylko 2 razy i 9 zremisowali. Biorąc pod uwagę, że imienniczka z Elbląga nie będzie już o nic walczyć, 3 punkty Olimpii są realne. W najbardziej pesymistycznym wariancie oznacza to, że Olimpia do końca sezonu zdobędzie 6 punktów. W takiej sytuacji Polonia musiałaby zdobyć 10 punktów, co oznacza możliwość jednego remisu (resztę trzeba wygrać). Gdyby jednak Olimpia straciła punkty w Poznaniu, lub u siebie z Olimpią (remisy są tam podobnie prawdopodobne, jak wygrana Olimpii), margines błędu poszerza się. Biorąc pod uwagę, że w 11 meczach wiosną Olimpia zdobyła 8 punktów, 4 punkty (porażka z nami i Odrą, remis i wygrana) w ostatnich 5 meczach to wariant bardziej realny. Wówczas Polonia musiałby do końca sezonu wygrać 3 mecze, co oznacza konieczność pokonania Błękitnych na wyjeździe albo Rakowa u siebie. Może zdarzyć się też tak, że Olimpia do końca zdobędzie tylko 2 punkty, a wówczas wystarczyłaby Polonii wygrana z Kotwicą i Olimpią.
Drugim z kandydatów do spadku jest Stal Stalowa Wola. W odróżnieniu od Olimpii, ze Stalą nie będziemy już grać w tym sezonie. Choć dwa razy zwyciężyliśmy, strata do Stali również wynosi 4 punkty. Rywale są jednak najsłabszą drużyną wiosny, stąd rodzi się nadzieje na wyprzedzenie drużyny z południa Polski. Trzeba jednak zauważyć, że w Stali pod koniec kwietnia zatrudniono nowego trenera – Janusza Białka, który po 2 sezonach w II lidze w Stali Mielec, awansował z tym klubem do I ligi i cieszy się opinią bardzo dobrego fachowca. Wraz z upływem czasu Stal może grać co raz lepiej.
- Legionovia Legionowo (D) 1:1
- Raków Częstochowa (W)
- ROW Rybnik 1964 (D)
- Polonia Bytom (W)
- Siarka Tarnobrzeg (D)
Wynik Stali z Legionovią jest również zgodny, z tym co zakładałem tydzień temu. W następnej kolejce Stal jedzie do Częstochowy. Zwycięstwo Rakowa da częstochowianom awans do 1 ligi i piłkarze wicelidera na pewno zrobią wszystko, żeby móc świętować już w najbliższej kolejce, przed własnymi kibicami. Później Stali zostają 3 mecze, z czego dwa z rywalami w walce o utrzymanie oraz wyjazd do Tarnobrzegu. Bardzo ciężko przewidzieć zdobycz punktową w tych meczach. Polonia Bytom i Siarka nie będą grały już o nic, dodatkowo Siarka jest ostatnio w beznadziejnej formie i przegrała 3 mecze z rzędu. Spotkanie z Siarką to jednak derby i tarnobrzeżanie na pewno zostaną mocno zmotywowani przez swoich kibiców. Gdyby Stal wygrała 3 spotkania, wówczas Polonia spada do III ligi. W optymistycznym wariancie można obstawić 5 punktów dla Stali, co podobnie jak w przypadku Olimpii, wiąże się z koniecznością trzech wygranych.
Ostatnim kandydatem do spadku jest Rozwój Katowice, choć po remisie z Polonią w ostatniej kolejce, ich wyprzedzenie będzie bardzo trudne.
- Polonia Warszawa (W) 1:1
- Olimpia Elbląg (D)
- Warta Poznań (W)
- GKS Bełchatów (D)
- Gryf Wejherowo (W)
W najbliższej kolejce katowiczanie mierzą się z Olimpią Elbląg, która, jak wspominałem wyżej, beznadziejnie radzi sobie na wyjazdach. W ostatniej kolejce elblążanie przegrali jednak 3:0 u siebie z Puszczą Niepołomice, więc w środę będą zapewne chcieli się zrehabilitować. Potem katowiczan czeka wyjazd, do walczącej o utrzymanie Warty Poznań, która ostatnio zdołała zremisować na własnym boisku z Radomiakiem Radom. W przedostatniej kolejce do Katowic przyjedzie wiosenna rewelacja – GKS Bełchatów, który będzie miał już prawdopodobnie zapewniony awans. Ostatni mecz to wyjazd do Wejherowa, gdzie zmierzą się z Gryfem, który może być zamieszany w walkę o utrzymanie. Można założyć scenariusz, w którym katowiczanie do końca sezonu zaliczają cztery remisy. Wówczas Polonii wystarczają 3 zwycięstwa.
Podsumowując, po ostatniej kolejce szanse na Polonii Warszawa zdecydowanie zmalały. Nie dość, że warszawianie stracili dwa punkty, to jeszcze zagrali bardzo słabo. Po spotkaniach z Puszczą i Radomiakiem można było mieć nadzieję, że coś zmieniło się w grze „Czarnych Koszul” . Niestety mecz z Rozwojem przypominał typowe spotkania warszawian w tym sezonie – duża przewaga, która nie przekłada się na sytuacje bramkowe i ogromna bojaźń. Gdyby jednak poloniści zagrali pozostałe 4 mecze na 100% umiejętności, utrzymanie jest możliwe. Skoro Kotwica Kołobrzeg potrafi zremisować na wyjeździe, z walczącym o awans Rakowem, to tym bardziej można wygrać z Rakowem na własnym boisku, gdy rywal będzie pewny gry w 1 lidze. Strach budzi też wyjazd do Stargardu, ale tam w tej rundzie potrafił wygrać 2:0 Rozwój, który jak widzieliśmy w ostatnim meczu, jest jeszcze słabszy od Polonii. O utrzymanie na pewno będziemy jednak drżeć do końca ostatniego meczu, a dodatkowo musimy mocno liczyć na wpadki rywali. Poza tym, po tym co zobaczyliśmy w piątek, ciężko uwierzyć, że piłkarze w ciągu kilku dni całkowicie odmienią swoje oblicze.
Te wyliczenia są bardzo ciekawe. Sęk w tym, że my nie mamy drużyny zdolnej podjąć wyzwanie.
Pomijam już nienachalne piłkarskie umiejętności naszych kopaczy. To już jest kwestia mniej istotna, bo na tym etapie rozgrywek liczą się przede wszystkim cojones. Potrzebna jest determinacja, niewzruszona pewność siebie, chęć stłamszenia rywali, wyszarpania im punktów za wszelką cenę. Nie trzeba dodawać, że Polonia jest tego antyprzykładem – wystarczyło popatrzeć na pierwszą połowę wczorajszego meczu.
Co więcej, mamy najbardziej frajerską ekipę w tej lidze, która seryjnie w ostatnich sekundach przegrywa „zremisowane” i remisuje „wygrane” mecze. To jest frajerstwo albo… sabotaż. Tak czy owak, oni po prostu nie są w stanie seryjnie zdobywać punktów, grając pod presją utrzymania.
Pierwsza połowa mnie też załamała, jak widziałem piłkarzy truchtających do kontry.
Jedyna nadzieja w tym, że po dwóch takich meczach z bramką w 90+, w następnym odpuszczą dopiero, jak będzie 3:0.
Szanowni bracia i siostry po szalu.Nie pękajmy,nadzieja matką głupich a jak wiadomo każda matka kocha swoje dzieci.Teoretycznie są szanse na utrzymanie więc nie ma co pękać.A jeżeli się nie uda,to w trzeciej lidze będzie z pewnością ciekawiej.Tam grają naprawdę silne ekipy-Widzew,łódzki i łomżyński ŁKS,podłódzki Sokół,zawsze mocny Pelikan,2-ga Legia i jej zgody czyli Świt z Ursusem,druga Jagiellonia……Może brzmi to ironicznie ale czasem trzeba zrobić krok w tył żeby potem ruszyć z kopyta do przodu.A tak naprawdę to jeżeli spadną to wygrzebanie się z trzeciej ligi będzie bardzo trudne o ile w obecnej sytuacji w ogóle możliwe. Chyba że za te czterdzieści lat.
Z tą silną Łomżą to by nie przesadzał, 14. miejsce w tym sezonie, jeszcze kilka kolejek temu byli zagrożeni spadkiem.
Poza tym my zrobiliśmy już potężny krok w tył z ekstraklasy na samo dno, że już chyba wystarczy.
Mimo wszytko jest o co walczyć. Nawet przesunięcie się o jedno miejsce do góry może być ważne. Jeśli Ruch spadnie, może mieć jeszcze większe problemy z licencją niż do tej pory.
Ruch za wałki powinien dostać jeszcze karę na przyszły sezon, w tej sytuacji miasto może im w końcu zakręcić kurek i będą musieli się oddłużyć w IV lidze.
Do Ruchu może jeszcze dołączyć Stomil. Oni też mają ogromne kłopoty finansowe. Tylko tyle, że jest tak co roku i jakoś się ratują. Trzeba utrzymanie wywalczyć na boisku.
Wiem, że rozpacz przez Ciebie przemawia, Pieńku, a także nadzieja, iż to nasze miejsce w ogórkowej II lidze, to jedynie czarny sen, który już, za moment się skończy, ale czyhanie na czyjeś nieszczęście jest słabe…
Nie życzę kibicom Stomilu, a nawet Ruchu (których nie lubię) tego, co przeżywałem, tak przecież niedawno. I nie ma tu nic do rzeczy to, że kiedy nas tłusta świnia spuszczała w niebyt, Ruch pozostał w lidze naszym kosztem.
Cóż, kwestia zasad (chociaż – kto dziś myśli o jakichś, tam, zasadach…).
Tylko problemy z licencjami dla Ruchu i Stomilu to miejsca w ekstraklasie i I ligi. W naszym przypadku musi być to drużyna z II ligi. Chyba, że się mylę?
Jeżeli jakaś drużyna z Ekstraklasy/ 1 ligi upadnie i zacznie od IV ligi (albo i niżej), to znaczy, że z pierwszej do drugiej spada jedna mniej, więc i z drugiej spada jedna mniej.
Muchomor, dzięki za wyjaśnienie.
mountas to nie jest czyhanie na czyjeś nieszczęście.
Porównajmy spokojnie dwa przypadki, kupno licencji i niepłacenie zawodnikom.
Ja uważam że oba są tak samo nie w porządku.
Przy kupnie licencji niszczy się ten biedniejszy klub i nie sportowo wchodzi do jakiejś ligi.
Przy podpisywaniu kontraktów z piłkarzami i nie wywiązywaniu się z nich, oszukuje się nie tylko piłkarzy ale i inne kluby które np mogły by się utrzymać kosztem oszustów, gdyby podpisali umowy z tańszymi zawodnikami.(nie poplątałem, dopiero wstałem :))
Kiedyś spadł ŁKS została Cracovia i patrząc w ten sposób Cracovia utrzymała się uczciwie.
Natomiast przypadek grubej świni to jeszcze co innego, on miał pieniądze od NC+ i powinien był przeznaczyć je na opłacenie zawodników, a on wspólnie i w porozumieniu z Bońkiem i PZPN
je ukradł robiąc cesję na jakąś spółkę X.
Muchomor – obiektywnie. To wyprzedzimy najwyżej jeden zespół , może będzie tzw. Mała tabelka – tyle samo punktów będą miały Olimpia, Stal i my. Wówczas mamy szanse pod warunkiem zwycięstwa Różnica dwóch bramek nad Olimpia. Już kilka razy zespoły z niższych lig się utrzymywały ze względu na brak licencji. Ruch Chorzów to powinien już dawno grać w 4tej lidze. Sportowo zasługujemy na spadek – mecz z Rozwojem to potwierdził. Ja nie wierze ze wygrywamy ze Stargardem .
A ja wierzę, że się utrzymamy. A jak ? Guzik mnie to obchodzi jak. Niech się martwią obaj Engele, ich zausznicy, trener Szymanek i jego piłkarze.
Jeśli się bimbało przez trzydzieści kolejek to niech się spinają na ostatnie cztery mecze.
Jeśli jednak się im ne uda – to zakaz wstępu na Polonię dla nich wszystkich. Mamy skutecznych selekcjonerów 🙂
Na małym marginesie: jak można reprezentować Czarne Koszule grając w czerwonych ? Kolor czerwony jest panie Engel tańszy w zakupie ? Czy też ma pan w dupie polonijne tradycje i symbole ?
Olo 1000% racji tyle ze Engel ma tych selekcjonerów przekupionych. Spróbuj utrzeć Engelowi nosa . Dlatego nie wiem czy nie lepszy spadek i czyściec. Ale taki do żywej kości.
tylko ze nikt nie daje zadnej gwaracji ze jak spadniemy to towarzystwo E. zostanie przegonione, wiec mimo wszystko zdecydowanie lepiej sie utrzymac(choc sam w to praktycznie nie wierze) i grac na poziomie centralnym niz kopac sie znowu po kartofliskach w buraczanej lidze, z kilkoma tam drobnymi wyjatkami