W piątek, po 3 meczach z czołówką ligi, Polonia mierzy się z rywalem w walce o utrzymanie – Rozwojem Katowice. Będzie to spotkanie z kategorii tych o „być, albo nie być”. Jeżeli „Czarne Koszule” nie wygrają, praktycznie mogą żegnać się z II ligą. Zwycięstwo pozwoli natomiast zbliżyć się do katowiczan na jeden punkt i dalej wierzyć w utrzymanie. Mimo niskiej pozycji Rozwoju, nie należy spodziewać się łatwego spotkania. Rywale wiosną grają bardzo solidnie.
Klub z Katowic powstał w 1925 roku. Założony został przy kopalni w dzielnicy Brynów przez pracowników oraz ich rodziny. Rok później katowiczanie wzięli udział w rozgrywkach o Puchar Zakładów Hohenloche, w których przegrali w dwóch z trzech meczów. Nazwa klubu miała przypominać członkom oraz mieszkańcom Bynowa o celu, który miał im przyświecać. W 1939 Rozwój awansował do A – klasy, w której nie zagrał z powodu wybuchu II wojny światowej. Po wojnie klub zgłoszony został do IV ligi. W 1994 roku Rozwój awansował do IV ligi (obecna III liga). Po dwóch sezonach przyszedł czas na kolejny awans – do III ligi. Tam Rozwój długo nie pograł, po jednym sezonie spadł do IV ligi. W 1999 roku katowiczanie wrócili jednak do III ligi, w której grali nieprzerwanie do 2012 roku (w tym okresie doszło jednak do reformy zmieniającej nazwy lig, od sezonu 2008/2009 Rozwój grał więc na IV poziomie rozgrywek). W sezonie 2011/2012 katowiczanie wywalczyli awans do II ligi. W niej grali przez 3 lata, po czym osiągnęli swój największy sukces – awans do I ligi. Na zapleczu Ekstraklasy Rozwojowi wiodło się jednak słabo, zajął przedostatnie miejsce i spadł do II ligi. Rozwój może pochwalić się też kilkoma znanymi wychowankami: Tomaszem Zdebelem, Mariuszem Śrutwą i Arkadiuszem Milikiem. [na podstawie Wikipedii]
Jesień dla Rozwoju była bardzo słaba. Spadkowicz z II ligi po 19 kolejkach miał 17 punktów i zajmował 17 miejsce z punktem straty do Polonii Warszawa. Odpowiedzialność za wyniki poniósł Mirosław Smyła, który trenował katowiczan od 4 września 2015 r. Nowym szkoleniowcem został Taduesz Krawiec. Co prawda nie jest to jeszcze znane nazwisko, ale następca Smyły posiada ciekawe trenerskie CV. Krawiec najpierw awansował, jako grający trener, z Wisłą Annopol z A-klasy do okręgówki. Później trafił do IV – ligowej Wisły Sandomierz, z którą po 2 sezonach awansował do III ligi. W 3 sezonie pracy w Sandomierzu dostał się z Wisłą do barażów o II lidze, w których musiał uznać wyższość Radomiaka Radom. Następnym miejscem zatrudnienia Krawca było 3-ligowe KSZO Ostrowiec. W pierwszym sezonie ostrowianie zajęli 2 miejsce. W drugim sezonie pracy Krawca w Ostrowcu, KSZO po jesieni zajmowało 1 miejsce. Nagrodą za dobrą pracę w KSZO była oferta pracy w Rozwoju, którą trener przyjął. Nowy trener katowiczan mały krokami zbliża się do poważnego futbolu.
Słaba jesień i zmiana trenera skutkowała dużą liczbą transferów zimą. Rozwój wzmocnili: Michał Czekaj (obrońca, jesienią bez klubu, w karierze 27 m. w Ekstraklasie), Grzegorz Fonfara (pomocnik, ze Stali Mielec (I liga), 7 m.), Daniel Kamiński (pomocnik, z drużyny juniorskiej), Damian Kowalczyk (napastnik, z Chrobrego Głogów (I liga), 10 m. i 1 b.), Filip Kozłowski (napastnik, z Chojniczanki Chojnice (I ligi), 9 m.), Kajetan Kunka (obrońca, z drużyny juniorskiej), Sebastian Murawski (obrońca, z Chrobrego Głogów (I liga), 7 m.), Bartosz Nowotnik (pomocnik, z Polonii Łaziska Górne (IV liga)), Michał Płonka (pomocnik, z Legionovii Legionowo (II liga), 18 m. i 2 b.), Dawid Przezak (napastnik, z Sokoła Aleksandrów Łódzki (III liga), 17 m. i 5 b.), Bartosz Rutkowski (pomocnik, z GKS-u Tychy (I liga), 14 minut), Sebastian Szczepański (pomocnik, ze Stali Mielec (I liga), 11 m. i 1 b.), Michał Trąbka (pomocnik, z Legii II Warszawa (III liga), 14 m. i 2 b.), Fabian Wlaź (obrońca, z drużyn juniorskich).
Z klubem natomiast pożegnali się: Dawid Domański (obrońca, do Szombierek Bytom (IV liga), 11 m. i 1 b.), Adam Duda (napastnik, do Concordii Elbląg (III liga), 9 m.), Grzegorz Gulczyński (pomocnik, do Bałtyku Gdynia (III liga), 16 minut), Szymon Kapias (obrońca, do Przemsza Siewierz (IV liga), 8 m.), Mateusz Ostaszewski (pomocnik, do Jagiellonii II Białystok (III liga), 14 m.), Artusz Piecuch (napastnik, do Skry Częstochowa (III liga), 0 m.), Tomasz Wróbel (pomocnik, do Rakowa Częstochowa (II liga), 17 m. i 8 b.), Mateusz Wrzesień (pomocnik, do Odry Opole (II liga), 18 m. i 5 b.), Adam Żak (napastnik, do Pniówka Pawłowice Śląskie (III liga), 15 m.).
W rundzie jesiennej wynik meczu Rozwoju z Polonią nie zadowolił żadnej z drużyn. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Z wyniku zdecydowanie bardziej niezadowoleni byli gospodarze. Katowiczanie byli na własnym boisku lepsi od polonistów i zasłużyli na wygraną. Rozwój prowadził po pierwszej połowie 1:0, dzięki bramce bezpośrednio z rzutu wolnego. Gospodarze byli blisko jeszcze jednej bramki, ale rywalowi w decydującym momencie zabrakło zimnej krwi. Po 15 minutach drugiej połowie katowiczanie zmarnowali kolejną wyśmienitą okazję na bramkę. Zgodnie z piłkarskim porzekadłem, niewykorzystane sytuacje zemściły się na drużynie Rozwoju i polonistom udało się wyrównać dzięki golowi Przemysławowi Szabatowi. Kropkę nad i mogli jednak postawić przeciwnicy. W ostatnich minutach spotkania mieli trzy dogodne okazje na zgarnięcie trzech punktów, ale za każdym razem fantastycznie interweniował Mateusz Tobjasz.
5 ostatnich meczów Rozwoju w lidze (najwyżej ostatni mecz):
- 0:5 z Odrą Opole (D)
- 1:1 z Polonią Bytom (W)
- 1:1 z Rakowem Częstochowa (D)
- 1:1 z Kotwicą Kołobrzeg (W)
- 1:0 z Olimpią Zambrów (D)
Zimą w Katowicach doszło do prawdziwej rewolucji. Klub opuściło 9 zawodników. Na ich miejsce przyszło 10 piłkarzy i 4 juniorów. Nie wszystkich pożegnano jednak ze względu na rozczarowującą dyspozycję jesienią. Najlepszy strzelec – Tomasz Wróbel (8 b.) – zamiast walczyć o utrzymanie, wolał rywalizować o prawo do gry w 1 lidze i odszedł do Rakowa. Podobnego wyboru dokonał drugi najlepszy strzelec – Mateusz Wrzesień (5 b.), który zdecydował się na grę w Odrze Opole. Trzecim poważnym osłabieniem było odejście Mateusza Ostaszewskiego, którego wypożyczenie z Jagiellonii uległo skróceniu. Po 10 meczach wiosną widać, że nie udało się zastąpić trzech, wyróżniających się jesienią pomocników. Najlepszym strzelcem, spośród zawodników wciąż grających w Rozwoju, jest Damian Kowalczyk, który w 9 meczach strzelił 3 gole. W dwóch ostatnich spotkaniach zdobył jednak dwie bramki, więc polonijni obrońcy powinni zwrócić na niego szczególną uwagę. Dodatkowo piłkarze piątkowego rywala w 10 spotkaniach tylko 9 razy kierowali piłkę siatkę, gorszy wynik osiągnęła jedynie Polonia Bytom, a „Czarne Koszule” zdobyły o 3 gole więcej. Pomimo tego, wiosną Rozwój punktuje bardzo solidnie. W 10 meczach katowiczanie zdobyli 14 punktów, tyle samo co Siarka Tarnobrzeg, o 4 więcej od Radomiaka Radom i o 5 więcej od Polonii Warszawa. Tak dobry rezultat to zasługa szczelnej defensywy. Rywale pokonali wiosną bramkarza Rozwoju tylko 11 razy. Lepszą obroną mogą pochwalić się tylko drużyny z 3 pierwszych miejsc tabeli – Raków, Puszcza i Radomiak. Katowiczanie świetnie radzą sobie też na wyjazdach, w tym roku na obcym terenie nie przegrali jeszcze meczu – zanotowali 2 zwycięstwa i 2 remisy; a u siebie już 2 razy kończyli mecz bez punktów. Jest to jednak w dużej mierze zasługa terminarza, wiosną Rozwój podejmuje u siebie prawie całą czołówkę ligi.
W piątek na pewno nie można spodziewać się łatwego meczu, lekceważenie Rozwoju będzie dużym błędem. Katowiczanie wiosną przegrali tylko 2 razy, mniej porażek ma tylko Odra i Puszcza. Marnym pocieszeniem jest mała liczba zwycięstw rywali (3), gdyż w piątek punkt Polonii nic nie daje. Wiosną połowa meczów Rozwoju (najwięcej w lidze) zakończyła się remisem. W piątek do takiego scenariusza nie można dopuścić. Musimy mieć nadzieję, że poloniści znów od początku zagrają ofensywnie i ruszą z werwą na rywala. Rozwój nie ma za wiele do zaoferowaniu z przodu, a żeby sforsować, dobrze grającą defensywę, trzeba atakować. Dodatkowo katowiczanie są ostatnio w małym kryzysie. Od 4 meczów nie wygrali, a ostatnie spotkanie zakończyło się bardzo wysoką porażką na własnym boisku. Rozwój na wyjazdach nie potrafił niedawno pokonać najgorszych drużyn w lidze – Kotwicy i Polonii Bytom. Najwyższy czas na pierwszą porażkę katowiczan w delegacji. Piłkarze Polonii w ostatnich spotkaniach grali naprawdę dobrze i są w stanie ograć rywali ze Śląska, jeżeli zaprezentują podobny poziom, jak w spotkaniach z Puszczą i Radomiakiem.
Zagrożeni kartkami:
- Donatas Nakrošius (13 ŻK), Michał Zapaśnik (3 ŻK)
Pauzują:
- Polonia: Donatas Nakrošius (13 ŻK), Piotr Kosiorowski (8 ŻK)
- Rozwój: Bartosz Jaroszek (8 ŻK, rezerwowy pomocnik)
cześć,
No to skończył się margines błedu. Zwycięstwo albo śmierć. Wydaje się, że Rozwój nie jest tak silny. Myślę, że oni nawet po porażce się utrzymają. Jak szybko strzelimy będzie łatwiej – potem Rozwój będzie coraz pewniejszy w obronie. Chyba nie będzie to ciekawy mecz – autobus w polu karnym gości. Oby szybko pękł.