Wczoraj „Czarne Koszule” wreszcie zagrały na miarę swoich umiejętności i pewnie zwyciężyły. Niestety pod względem sprawy budowy stadionu żadnego przełomu nie ma, a wywiad z wiceprezydent Renatą Kaznowską, który ukazał się na stronie „Przeglądu Sportowego”, bardzo mocno studzi optymizm wobec planów Spółki. Kaznowska w mocno krytycznych słowach mówi o działaniach właściciela Polonii.
Wiceprezydent w wywiadzie nie przebiera w słowach, wprost mówi o oszukiwaniu kibiców przez właściciela Polonii – Jerzego Engela. Zarzuca też prezesowi stawianie ją przed faktami dokonanymi. – Mam od samego początku poczucie, że prezes Jerzy Engel próbuje stawiać mnie przed faktami dokonanymi. Przestrzegałam go przed tym, bo kibice i opinia publiczna mają prawo do rzetelnych informacji. Dobrze by było, gdybyśmy trzymali się prawdy. W tej chwili zespół roboczy pracuje i rozmawia na temat tego jak otoczenie stadionu i sam stadion mogą się zmienić, jak mogą zostać przebudowane.
Wiceprezydent negatywnie wyraziła się również o pierwszym projekcie stadionu, który był przepełniony budynkami i zakładał przebudowę prawnie chronionej elewacji stadionu. Dopiero po zmianach udało się uzyskać projekt akceptowany przez konserwatora zabytków i architektów miejskich. Obecnie koncepcja została przekazana wojewodzie, który musi wydać swoją opinię. Jeżeli będzie ona pozytywna, wiceprezydent zacznie rozmawiać ze Spółką o konkretach. Kaznowska ma też wątpliwości co do podziemnej zabudowy. Nie jest przekonana, czy umieszczenie powierzchni sportowej pod ziemią może być traktowane jako 60% powierzchni (tyle musi być przeznaczone na powierzchnię sportową – przyp. DS). Wiceprezydent wspomina też o tym, że nie może zgodzić się na oddanie ziemi na 30 lat bez jakiekolwiek możliwości ingerencji w to, co będzie się tam działo. Kaznowska poproszona o ocenę w skali 0-100 tego , jak blisko jest rozpoczęcia budowy stadionu, wystawiła trójkę. Na razie został wykonany zaledwie maleńki krok, rozmowy są na etapie bardzo wstępnej koncepcji. Wiceprezydent zaleca też skupienie się na razie na stronie sportowej i poprawieniu frekwencji. Wiceprezydent opiniując niejasną politykę informacyjną Engela, wspomina, że może być to próba przykrycia działań, o których nie wiemy, a których to Kaznowska się domyśla (cały wywiad).
Na reakcję Prezesa nie trzeba było długo czekać. Już dzisiaj Jerzy Engel na swojej stronie nie szczędzi słów krytyki dziennikarzowi „PS” Marcinowi Bratkowskiemu, który wczoraj opublikował nie tylko wywiad z Kaznowską, ale też felieton o fatalnym zarządzaniu Polonią (link). Prezes obydwa artykuły nazwał obrzydliwymi oraz obraźliwymi wobec piłkarzy, trenerów i kibiców. Dodatkowo wyraził przekonanie, że dziennikarz (sympatyzujący z Polonią – przyp. DS) na pewno miał nadzieję na porażkę Polonii w tym meczu. Polecił też Bratkowskiemu, by dalej żył w swoim wirtualnym świcie.
Pozostała część felietonu Prezesa została poświęcona meczowi. Jerzy Engel bardzo chwali za wczorajsze spotkanie graczy, jak i trenera Wojciecha Szymanka. Prezes pozytywnie wyraził się też na temat dopingu, który pomógł piłkarzom w zwycięstwie. Jerzy Engel cieszy się również z tego, że w co raz więcej osób mówi tym samym głosem – kibice, piłkarze, trenerze i szefowie Polonii (link).
Nie rozumiem. Ja tam nie mam nic do Engela. Jego osoba wywołuje u mnie pozytywne emocje i nie mam żadnych osobistych (partykularnych) interesów żeby to pisać. Wydaje mi się, że działa w interesie klubu ale jak mu nie wyjdzie to zakładam, że projekt odbudowania klubu pociągnie ktoś inny (mam nadzieję…)
Swoją drogą to jak miasto jest „przychylne” temu klubowi doświadczył JW … dlatego właśnie Polonii nie ma dzisiaj w Ekstraklasie tylko mozolnie odbudowywana tuła się po niższych ligach …
Jest oczywiste, że władze miasta faworyzują zielonych. Ta stronniczość nie powinno jednak nikomu przesłaniać kompromitującej nieporadności działaczy.
Przestańcie opowiadać bzdury. Zieloni zrobili profesjonalny projekt stadionu, poszli do miasta i dostali pieniądze. W tym czasie kilkukrotnie Prezydentami Warszawy byli ludzie sympatyzujący z Polonią (Lech Kaczyński, Wojciech Kozak), ale co oni mogą, jeśli władze klubu zachowują się jak banda idiotów? Najpierw Wojciechowski chciał zmienić stadion w osiedle mieszkaniowe (co za pech, ze mu nie pozwolili!), a teraz Engel nie jest w stanie stworzyć sensownej koncepcji zagospodarowania (o projekcie nie wspominając), pozyskać inwestora (brednie, że ma, ale nie powie kogo, można włożyć między bajki), na każdym kroku kłamie, a każdego, kto go na tym przyłapie, oskarża o najgorsze intencje. Niech po prostu zacznie mówić prawdę, a wtedy można mu pomóc. Dopóki kłamie i kręci, taka pomoc jest niemożliwa. Sam zapędza się w kozi róg, a wszystkich dookoła traktuje jak skończonych idiotów. Mam nadzieję, że jak najszybciej to się skończy, a Engel splajtuje. Łatwiej będzie teraz odbudować klub nawet od zera, niż za kilka lat – obciążony gigantycznymi długami, tułający się po okręgówce i z pustymi trybunami. Engel jest grabarzem tego klubu i zasługuje na miejsce w panteonie po prawicy Króla. Jeden z drugim niewiele się różnią.
Przy wszystkich zastrzeżeniach i pretensjach, jakie można mieć do Engela, do Króla bym go jednał nie porównał. A co do stronniczości – widać ją na każdym kroku, od stadionu po gówniane rondo na Bemowie. To nie jest bzdura, to fakt.
Ad vocem porównania Engela do tłustej świni z Katowic.
Ślązak ma jedną wielką zasługę dla Polonii: zjednoczył wszystkich Polonistów. Świadczy o tym wręcz heroiczne zaangażowanie w jej odbudowę: masowy zakup karnetów, poświęcanie własnego czasu, nie licząc na wynagrodzenie, doping, jak na ekstraklasie, szpaler dla piłkarzy przed Łomiankami, niepowtarzalna atmosfera, przychylność mediów, ale i – o dziwo – pomoc władz miasta.
No właśnie, napisałem wszystkich Polonistów. No, nie wszystkich… W czasie, gdy karnety kupowali nawet ci, dla których był to poważny wydatek – emeryci, renciści, młodzież i dzieciaki – gdy rodzice kupowali karnety dla niemowlaków, żeby miały pamiątkę, a jednocześnie wspomogły upadły klub w potrzebie (prawda Sneerze?).
Jerzy Władysław Engel, choćby mu przypisywać niebotyczne zasługi (tak się zastanawiam, jakie?), ma jeden feler: podzielił Polonistów tak, jak jeszcze nigdy nikomu się nie udało tej (zawsze mniej lub bardziej podzielonej) grupy, podzielić.
Ale to, tak, na marginesie. Wszyscy, którzy mieli wygrać, w tej kolejce ligowej wygrali. Czort z Engelem i jego świtą. Ważniejsze, że nadal jesteśmy w czarnej dupie, a wątły ognik w tej bezgranicznej ciemności wykrzesali piłkarze lepszą grą, a nie pan Jerzy Władysław laniem wody. Bo wodą ognia się nie krzesi…
Nawiązując do Pana Króla – nie umniejszając jego „zasług” ;), należałoby zaznaczyć, że uznanie Króla za ojca jakiegokolwiek sukcesu związanego z Polonią musiałoby oznaczać, że np. Hitler i Stalin też mają wielką zasługę w budowie cywilizowanej, demokratycznej i zjednoczonej Europy 😉
Masz rację – powinienem był wziąć „zasługę” tłuściocha w cudzysłów, aby nie zostać źle zrozumianym. Podzielam analogię z Hitlerem i Stalinem (również w odpowiednich proporcjach).
Jak usłyszę, że Engel chce przenieść zawłaszczony przez siebie klub do Katowic czy gdziekolwiek indziej i zagarnął całą kasę dla siebie, nie płacąc pensji nikomu w klubie poza własnym synem, to uznam porównania do Króla za w pełni zasadne. Na razie zniszczył on pewną koncepcję odbudowy klubu, przyczynił się do zaostrzenia (bo przecie nie powstania…) podziałów w środowisku kibicowskim i doprowadził drużynę na krawędź spadku z ogórkowej ligi. To ciężkie grzechy, ale dla mnie wciąż nie tożsame z dokonaniami Króla Stadionowe bajki dla naiwnych pomijam, bo czy by je opowiadał czy nie przez te 2 lata, stadion wyglądałby dzisiaj tak samo.
Tzn. mam na myśli to, że tym pustosłowiem i obiecankami szkodzi przede wszystkim sobie. Wielu kibiców i z tego, co widać, również decydentów w ratuszu ma o nim coraz gorsze zdanie. Budowa stadionu tak czy owak jest w najbliższych latach nieosiągalna.
No to Engela pani wice zielenina wypunktowała :/. Czy on zdaje sobie sprawę z tego ilu ludzi nie daje wiary jego słowom ? A kolejne wpadki pogłębiają ten stan.
Pewnie ze każdy chciał by świetności Polonii ale ten kto tylko gra nią powinien się wstydzić.
Prawda jest taka że pan prezes robi wszytko żeby z każdym nie chcącym stanąć bez gadania w blasku jego engelowatości mieć na pieńku. Dziennikarze pisząc wprost co się dzieje już mają w plecy. Chce mieć swoja Polonię mając grupę która mu przytakuje i wieży w jego tok działania i świetlana przyszłość tylko w tej opcji, a równocześnie robi wszytko ta że wk***a resztę, czym daje zielonym powody do radości a tym z ratusza powody do przeciągania spraw i takich a nie innych wypowiedzi dla mediów. Zmarginalizował wkład kibiców w odbudowę klubu i dziwi się ze ma pustki na trybunach działa tak że zniechęca od przychodzenia kolejnych(propaganda sukcesu i mówienie ze jest git kiedy co mecz było manto) którzy wolą zostać w domu niż pojawić się przy K6. Zechcesz wyrazić sprzeciw wobec zarządzającym klubem nie przychodząc na mecz to jedni(pani wice) napiszą ze nas niema drudzy(jwe) ze działasz na szkodę Polonii Przyjdziesz i wykrzyczysz mu ze robi debilizmy to odpowie że nic nie słyszał.
eSA dalej nie kuma że po wolcie Yyyrka, nikt nie nabierze sie na słowa czy, bez pokrycia tajemniczy inwestor na tą chwilę jak przelewy z Wiednia.
Zwracam uwagę, iż w pewnym momencie p. Kazanowska podważa zasadność budowy nowego obiektu, powołując się na frekwencję 300-400 osób. Więc równoeż wy, działacie na szkodę Polonii. Brawo, tego krytykujący wszystkich i wszystko nie widzą?
No chyba Cie popierdoliło. To zarząd ma obowiązek zadbać o kibiców. Ile osób chodziło na 4 ligę, ile na trzecia? Mimo ze ligi są wyższe frekwencja coraz mniejsza. To wina kibiców bo nie chodzą na mecze na bardzo słabym poziomie?. To ich wina, że prezes klubu jest mitomanem, który opowiada niestworzone historie? Że jego syn skazany prawomocnym wyrokiem za korupcję szarogęsi się w klubie? Ze prezes klubu umniejsza rolę kibiców w odbudowie Polonii, że doprowadził do takich podziałów między kibicami jakich dotychczas nie było? Ogarnij się chłopaku.
Mało nas ale są chyba pewne powody tego stanu rzeczy przecież te parę/parenaście/paredziesiąt tysięcy ludzi które pojawiały/przewinęły się na ekstraklasie czy czwartej lidze czy (1,5tys które wybrało się swego czasu na łazienkowską na derby) nie wyparowało, żadnego wniebowzięcia nie było w międzyczasie. W czymś musi tkwić ta niechęć do pojawiania się na meczach poza słabymi wynikami. Czym się spółka chwaliła jakiś czas temu (choć z drugiej strony jak tu dawać wiarę w liczby skoro z kołowrotków nie idzie wyliczyć ilości ludzi na meczu
„20/11/2015 W naszej bazie kibiców mamy dzisiaj ponad pięć tysięcy nazwisk zebranych tylko w trakcie trzech miesięcy naszej pracy, bo nowa baza, nie z naszej winy musiała powstać od zera. W rundzie jesiennej powodowało to niejednokrotnie niezadowolenie wśród kibiców, którzy musieli dłużej oczekiwać na zakup biletów.”
„01/02/2016 W rundzie jesiennej obecnego sezonu klub był zmuszony tworzyć bazę kibiców od zera. Zaczęła powstawać nowa baza nazwisk osób, które aktywnie brały udział w kibicowaniu i przybyły na stadion, przy Konwiktorskiej. Dzisiaj w bazie klubowej jest zarejestrowanych ponad cztery tysiące nazwisk.)”
jakimi liczbami teraz może pochwalić sie eSA nikt nie wie, czy będzie tys. w górę czy może w dół.
Ufalem Engelowi i wierzylem w kazde jego slowo…po tym artykule i komentarzach zaczalem sie pierwszy raz zastanawiac czy to wszystko idzie w dobrym kierunku…musimy miec nadzieje ze jakos sie wszystko ulozy w miare dobrze(nie mamy duzego wplywu na to)..idealnie nigdy nie bedzie…jedyne pocieszenie ze mogloby byc gorzej…
Do wspomnianych należy dodać chyba tego pana. Obaj mają wąsa, osiągnięcia sprzed iluś tam lat i ego, które się na tej planecie nie mieści. Po lekturze wywodu prezesa mam wrażenie, że żyje w coraz większym matrixie. Trybuny cisnęły z nim, a on chwali doping.
„Trybuny cisnęły z nim” …hmmm, pomijając żenujący poziom tego sformułowania może pokażmy jakie to trybuny cisnęły ? Ilu tych zorganizowanych przez wszystkie grupy kibicowskie Polonii kibiców przyszło na mecz … Widząc tak nieliczną grupę skrzykiwaną przez grupy na długo przed meczem mogę tylko powiedzieć , że jestem przekonany że ten Pan u góry z prawem ma zdecydowanie więcej zwolenników niż ci którzy z nim cisnęli . Amen Poniżej link z widokiem jak mała była frekwencja.
https://www.youtube.com/watch?v=t4xCLa3dSBM
Co więcej, bynajmniej nie wszyscy się przyłączali w tym momencie. Smutne, ale prawdziwe.
Rozumiem, że szanowni przedmówcy uważają, że jest super i idzie ku Lidze Mistrzów?
Absolutnie tak nie uważam. Myślę że nikt komu zależy na tym klubie tak nie uważa bo wyniki sportowe mówią same za siebie. Musimy się zjednoczyć ale w tym wspólnym działaniu musi być jakiś cel, pomysł. Nie możemy zachowywać się jak kibice z Zielonki, Legionowa, Tłuszcza czy innych podwarszawskich miejscowości jadący na mecz przy kanałku. Bluzgi do nas nie pasują – nie chcemy chyba być postrzegani jak goście co głowami mogą gwoździe przybijać ?
Na razie kibice się jednoczą w ataku na Engela, to rozumiem dla Was problem? Jeśli prezio nas nie szanuje, to mamy robić jak on? Mówić, że pada gdy mu plują w twarz?
@sleibhin Jeśli mnie pytasz, to nie wiem, skąd taka myśl. Bilans Engela jest fatalny . Niestety, nie wszyscy to widzą, czy może raczej nie wszyscy chcą to widzieć. Dlatego będzie dalej tak, jak jest.
Większość tutaj wypowiadających się jest przeciwnym klanowi Engelow. Szkoda ze w czwartek na spotkaniu nie powiedziała tego wprost – było oficjalne spotkanie. W tej chwili jeżeli jako kibice nie zaczniemy mówić jednym głosem i nie pokażemy REALNEJ alternatywy
dla obecnych władz to możemy do usranej śmierci bębnić w klawiaturę i wylewać żale na forach. Czy jako kibice wsparci przez sponsorów uzbieramy teraz około 4 mln zł tyle ile wynosi budżet Polonii (wg Engela)? Bez zaplecza finansowego nie stanowimy wielkiej siły. Bluzgi i transparenty niewiele znaczą a Pan Engel ma nazwisko i Jego wypowiedzi będą cytować media a nie Wasze . Dlatego skupiłbym się na konsolidacji a razie spadku – na surowym rozliczeniu.
Dritt, proponuję abyś ty się ogarnął. I zapewniam cię iż mnie nie popierdoliło. Chyba że w 1985 roku jak zacząłem przychodzić na K6, ale to były inne, lepsze czasy.
nie uważam że jest dobrze, zwracam uwagę że bojkot (którego oficjalnie nie ma) pogarsza sytuację, tyle w temacie z mojej strony.
Klosek, jakies inne argumenty? W 1985 roku były lepsze czasy? Chyba dla ubeków i członków partii na pewno nie dla Polonii.
Czy Klosek to też Twoja xywa na Polonii, czy tylko na forum?
Chłopaku, popytaj starszych będziesz wiedział.
Lepsze czasy, były wśród Nas, kibiców Polonii. Było nas mało ale stanowiliśmy jedność, Ale co ty możesz o tym wiedzieć? a teraz? Całe środowisko rozdrobnione.
Chlopaku w jednym wieku prawie jestesmy, dlatego pytam Pozdro dla ciebie od Kuby z Pragi. Co do lepszych czasów dla nas jako kibiców to masz rację, ja zacząłem chodzić 87/88. Niemniej uważam, że z Engelem Polonia nie ma przyszłości.
junior ma cztery lata zakazu funkcjonowania w profesjonalnym futbolu i… na Polonii wszędzie go pełno… kuźwa, czy ten zadufany w sobie ignorant (czyli matołek) nie rozumie, że psuje całą robotę ojca…?!
jeżeli chce pracować z zespołem, zatem niech robi to dyskretnie, tak, żeby cała II liga nie musiała na hasło: Polonia Warszawa, pukać się w czoło… i skazywać klub na degradację, bo wyniki z ostatniej kolejki potwierdzają, że wyrok na Polonię już zapadł… największym nieszczęściem prezesa Engela jest jego syneczek i zdjęcie zamieszczone w powyższym artykule jest tego potwierdzeniem..
Juz jakis czas temu pisalem, nt. zyczliwosci tego typu osob w UM – o zgrozo, czy mamy czekac do nastepnych wyborow?
Ta pani to dyletanka od sportu i prowadzenia klubu sportowego, wymadrza sie.
Przeciez Pan E.J. Engel – jak mowil- uczy sie tego wszytkiego, tlumaczyl, ze nie byl swiadomy wielu spraw (i to jego dla mnie usprawiedliwia, nawet jak cos palnol).
I tu teraz o co mi chodzi:
Niech ta pani wytlumaczy co przez 2 lata zrobila w tej kwestii, jak pomogla w projekcie, ile np. pieniedzy przeznaczyla celem wsparcia klubu jak czynia to inne miasta? Jakie wstepnie przedstawila konkretne zasady wspolpracy i bezpieczenstwa tej inwestycji – jak podaje – dla miasta ? Najlepiej krytykowac, gdy ona siedzi w biurokracji od lat – to by podpowiedziala, pchnela by sprawe w temacie.
Tak, przez 2 lata wodzi za nos nt. koncepcji zabudowy. Potem by chciala przez kolejne lata dyskutowac np. nt. powierzchni czynnej zabudowy pod funkcje sportowe, potem kolejny rok zapewne nt. zabezpiecenia dla miasta. I tak latka by lecialy, bo jej (czy tego typu urzednikom) sie nie spieszy. Przykro, ale z artukulu wynika, to jest taki typ czlowieka.
Dodatkowo mozna zadac pytanie co ona zrobila dla rozwoju sportu i kultury fizycznej w W-wie – zastoj !!!
Typowy urzedas – nie pomagac – tylko pokazac kto tu rzadzi.
Ta pani zapomina, ze pracuje rowniez za pieniadze kibicow i powinna przynajmniej nie utrudniac swa opieszaloscia czy niechecia personalna do pewnych osob czy srodowiska.
To, że się nie zna to jedno, ale on niestety nie wyciąga ze swoich błędów odpowiednich wniosków. Już kilka razy go miasto sprowadzało na ziemię, a on dalej pierdzieli głupoty
Co ona zrobiła w gestii stadionu? Kolega tak serio? Przecież piłeczka jest po naszej stronie, to my robimy kiepskie umizgi. Jakby było wszystko ok, to by nie gadała głupot.
To, że to urzędas to nic nie zmienia! Po wałach Platformy będzie im teraz trudno dać coś komuś na warunkach wąsala
To, tak na poważnie prawisz?
Pan Engel się uczy? Pan Engel nie był świadomy? I uczy się na Polonii, a Ty to rozumiesz?
A, gdyby tak mechanik samochodowy, no, taka „złota rączka”, fachura nie z tej ziemi, wziął się za przeszczep serca Twojej Mamy, to też byś rozumiał? Też byś rzekł: no, niech próbuje, to taki fachowiec, przecież. Upss, coś mu nie wychodzi, ale ja się pytam, dlaczego dyrektor szpitala nie stworzył mu warunków, dlaczego Minister Zdrowia nie zapewnił lepszego wyposażenia medycznego???
Zmierzam do tego, że bardzo dobry trener, będąc absolutnym dyletantem w dziedzinie przygotowania inwestycji, ale też w dziedzinie socjologi i psychologii grup społecznych (tu: kibice), w dziedzinie finansów, administracji publicznej, prawa budowlanego, architektury i wielu innych dziedzinach – nie powinien się w ogóle brać za coś, co go przerasta. Albo otoczyć się fachowcami z każdej z tych dziedzin i – co najważniejsze – słuchać ich i realizować to, co oni podpowiadają.
Urzędnicy nie są od tego, żeby za kogoś, coś robić. Urzędnicy są od tego, żeby sprawnie procedować projekty, przedłożone przez interesantów. Jeśli się przedkłada wstępny zarys projektu koncepcji, z którym się wozi przez 2 lata, to się od urzędnika dostaje 3 punkty na 100 możliwych, niestety…
Ale, po co ja to piszę? Rozanielający tembr głosu prezesa, jego uroczy uśmiech z pod wąsa, mentorski ton papy smerfa oraz naturalny talent w dziedzinie retoryki, godny kaznodziei sprawia, że ludzie, jak zahipnotyzowani, idą za nim w Himalaje absurdu nie bacząc na to, że idzie burza.
Nie chciałbym, aby niechęć do Pana Engela powodowała przyjmowanie bez refleksji wszystkiego co plecie miejski urzędnik.
Faktem jest to co napisał And, że nie ma jakichkolwiek dokonań tej urzędniczki na rzecz polonijnego sportu – a w sprawie budowy stadionu żadnego ruchu pchającego pomysł do przodu.
Ja ją w sumie rozumiem – do wyborów półtora roku i po co podejmować taką decyzję kiedy wszystkie służby węszą z CBA na czele. Lepiej nic nie robić.
Olo, jeśli ten „brak refleksji”, to do mnie – wiedz, że jest jej we mnie dużo. Po porostu analizuję to, co mówi Kaznowska w kontekście tego, o czym szeroko i dogłębnie piszą na naszych forach ludzie, którzy mają o tym pojęcie. Pisał o tym nie tak dawno również Sneer na DS. I to się wszystko składa do kupy. Nie sądzę, żeby Kaznowska czytała to, co napisał Sneer i teraz celowo potwierdzała jego wywody. Ot, miał rację i tyle.
I zastanawiam się, czy znasz się na przygotowaniu inwestycji? Jeśli tak, to napisz, proszę, jaki ruch ma ta pani wykonać, aby popchnąć pomysł prezesa? A może się nie znasz, ale być chciał, żeby coś zrobiła, z tym, że nie wiesz co? Bo jeśli jesteś przekonany, że pani Kaznowska ma coś zrobić, ale nie wiesz, co, to skąd ona ma to wiedzieć, skoro jest przekonana, że na tym etapie nie ma ruchu?
Sam piszesz, że chciałbyś, aby ona „popchnęła pomysł”. Po dwóch latach zabiegów, to mógłby już przestać być pomysł pana Engela na „cóś”, to już powinny być jakieś konkrety, a nie: dajcie dzierżawę, to Wam pokażę inwestora i sobie wtenczas ponegocjujemy.
Poza dyskusją jest jednak jedno: pani Kaznowska nie ma jakichkolwiek dokonań na rzecz polonijnego sportu. I nie będzie ich miała, nie tylko ze swojej winy.
Engel się nie zna i się uczy? Ok, załóżmy, że na chwilę przyjmiemy ten idiotyczny argument za dobrą monetę. W takim razie powinien otoczyć się ludźmi, którzy znają się na rzeczach, których on się uczy. Powinien mieć najlepszych nauczycieli. A on uczy się na żywym organizmie. To raz. Dwa, że nawet, jeśli się uczy, powinien to robić przy otwartej kurtynie. A on wszystko ukrywa. Na skutek połączenia licznych błędów (które muszą być, skoro się uczy) i tajemnic powstaje sytuacja, w której ludzie znający sie na rzeczy nie są w stanie zapobiec katastrofie. Po trzecie, Engel nikogo nie słucha. Wielu ludzi mówi wcześniej, jak się skończą niektóre jego działania, a on i tak to robi. Skutki są tragiczne. Po czwarte wreszcie, nic nie usprawiedliwia kłamstw. W grudniu mówił, że za chwilę będzie umowa. W styczniu, że jak nie będzie do końca marca, on się wycofa. W lutym wydłużył to do czerwca. Dziś wiemy, że nie ma co marzyć o umowie w czerwcu. Co na to Engel? Nic.
Podsumowując: jego działania prowadzą nas prostą drogą do katastrofy. Engel marnuje społeczną determinację i nadzieje. Robi proste błędy i nie wyciąga z nich wniosków. Okłamuje wszystkich dookoła. I ciśnie w stronę projektu, który może się skończyć tym, że on sam wyląduje w kraju, z którym Polska nie ma umowy o ekstradycji z milionami na koncie, a Polonia stanie się historyczną ciekawostką.
Każdy, kto wspiera Engela, pomaga mu w likwidacji Polonii.
I jeszcze jedno. Pani Kaznowska nie jest z mojej bajki. Ale zarzucanie jej, że nie zna się na sporcie jest śmieszne. Ona nie zajmuje się sportem, więc niby czemu miałaby się na nim znać? Engel natomiast zajmuje się inwestycją, choć nie ma o tym pojęcia i to jest w porządku, tak? Bo „on się uczy”…
Kaznowska zajmuje się inwestycjami. Ta konkretna inwestycja wiąże się z pewnymi specyficznymi działaniami, uwarunkowaniami czy założeniami. Kaznowska czerpie wiedzę o nich od Engela i urzędników, którzy się tym zajmują.
Jednocześnie są pewne ustalenia, dokonywane podczas rozmów i w wymienianej korespondencji. I co z nich wynika? To, że Engel kłamie. Kłamie, żeby postawić druga stronę przed faktem dokonanym. Kłamie, żeby przykryć swoją nieudolność. Kłamie, żeby wymusić zgodę na działania, które niosą ze sobą szkodę dla interesu klubu i miasta.
Powinniśmy cisnąć na miasto, żeby sfinansowało nam budowę stadionu. A jeśli nie, żeby dało jak najlepsze warunki (konkretna deklaracja, na piśmie, już teraz). Być może, żeby zrobiło operat dotyczący kosztów budowy i możliwych zysków w okresie 30 lat (dłuższa umowa jest wykluczona, bo zgodnie z prawem umowy o czasie trwania ponad 30 lat są umowami na czas nieokreślony, a taką umowę można wypowiedzieć w każdej chwili, co wyklucza zainteresowanie poważnego inwestora). Być może konkretne będzie dołożenie inwestorowi jakiegoś innego gruntu. Może jakiś bonus w postaci wspólnej inwestycji w systemie PPP w innym miejscu. Miasto ma mnóstwo możliwości i narzędzi, a z poważnymi inwestorami prowadzi mnóstwo wspólnych interesów i działań.
Ale warunek jest jeden: z drugiej strony musi siedzieć poważny partner, a nie kłamca i nieudacznik.
Przede wszystkim podkreślę, że Pan Engel to nie moje klimaty i dla mnie rozwój Polonii powinien odbywać się w oparciu o polonijne środowisko. Nie jestem jednak wyznawcą zasady w myśl której wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
Nie ma żadnej paraleli w tym, że Legia chcąc stadionu najpierw wykonała za swoje grube miliony projekt stadionu, a potem chodząc po gabinetach miejskich urzędników wydreptała pół miliarda na swój obiekt. Gdyż nie jest to prawdą.
Pamiętamy, że Legia była własnością koncernu medialnego ITI od roku 2004. Do tego czasu na ich stadionie wykonywano drobne, choć i tak za grube miejskie miliony retusze: lepsze oświetlenie, podgrzewana murawa, modernizacja trybun na łukach itp. Tempa inwestycja nabrała kiedy decydenci ( politycy ) mieli przed sobą media. To argument wagi hiper ciężkiej. Czy powstał deal – stadion za propagandę ? Tego nikt nie potwierdzi, bo to kryminał. Faktem jest, że w 2006 roku pisowski prezydent Warszawy podpisał dzierżawę terenu dla klubu ITI, a po wyborach, w 2007 nowa już peowska władza dosypała setki milionów na budowę stadionu, później w 2008 roku kolejne ok. 130 bo budżet inwestycji się nie zamykał.
Sneerze – zwróć uwagę, że przetarg na budowę stadionu był w końcu 2008 roku, a dzierżawy gruntów udzielono w końcu 2006 – dwa lata ITI był pewien, że dostanie środki na budowę i dlatego będąc pewnym tego wydał 10 ( tak się mówi ) milionów na projekt.
Zatem nie można zarzucać Engelowi, że biega do ratusza z jakimiś tam, funta kłaków wartymi rysunkami bo idiotyzmem byłoby robienie projektu budowlanego za grube miliony bez żadnej pewności, że na ich podstawie powstanie stadion.
Więcej – trzeba powiedzieć to wprost: bez politycznych pleców żadna decyzja o budowie nie zapadnie. Żaden urzędnik nie podpisze żadnej zgody. Będzie jednak udawał, że coś robi, tworzył procedury, zbierał niewiele znaczące papiery – byle przetrwać do wyborów. A te za półtora roku i nikt nie będzie się podkładał.
Mountasie i Sneerze – zwróćcie uwagę na jeszcze jedno: w mieście rządzi PO, a po wyborach już raczej nie, ale też nie PIS. Kontrola i służby są jednak w rękach PIS-u. Wyobrażacie sobie w tej sytuacji wydanie za darmo gruntów prywatnej spółce bez przetargu ? Ja nie, moim zdaniem urzędnik też nie.
Dlatego też Pan Engel nie zbuduje tu niczego. Reszta o czym piszecie ma znaczenie – jak ja mawiam – bez znaczenia.