W wywiadzie dla Onetu Henryk Kasperczak, wspomina o Jerzym Engelu. Co ciekawe Kasperczak, przebywający obecnie w Tunisie, jest świetnie zorientowany w sprawach związanych z „Czarnymi Koszulami”.
Jeden z „Orłów Górskiego” zapytany o swój powrót do polskiej ekstraklasy odpowiedział, że mógłby. Dodatkowo skomplementował naszego prezesa, który pomaga obecnie trenerowi Wojciechowi Szymankowi: – W tej chwili mam co innego w głowie. Ale… podobno nigdy nie należy mówić nigdy. Trener zawsze chce pracować, to jego naturalny stan. Mam swoje lata, lecz dobrze się czuję, jestem w niezłej formie fizycznej, mam dużo doświadczenia. Może już nie te same ruchy, co kiedyś, jednak cały czas myślenie, reakcja, strategia – to wszystko poprawnie funkcjonuje. Zresztą paru kolegów też już trochę starszych wróciło do pracy, choćby Franek Smuda w Górniku Łęczna. A Jurek Engel w Polonii Warszawa zaczął się udzielać nie tylko jako prezes, ale też jako trener. Szczerze mówiąc, chciałbym jeszcze zobaczyć Jurka na ławce w wyższej klasie rozgrywkowej. To jeden z najlepszych polskich trenerów, fachowiec, który świetnie zna się na szkoleniu, jego wiedza jest ogromna i wciąż niewykorzystana w praktyce. Uważam, że zawsze był trochę niedoceniany.
„Przegląd Sportowy” po 26 kolejce II ligi znów zwraca uwagę na słabości „Czarnych Koszul”. Tym razem mocno została uwypuklona statystyka dotycząca procentu zwycięstw Polonii w tym sezonie.
15% zwycięstw „Czarnych Koszul”. Nie tak sobie wyobrażali ten sezon sympatycy Polonii Warszawa. W sobotę gracze „Czarnych Koszul” stanęli przed niepowtarzalną sytuacją na wyprzedzenie rywali walczących o utrzymanie. W meczu innych drużyn zagrożonych spadkiem – Kotwicy Kołobrzeg i Rozwoju Katowice – padł remis (1:1), w związku z czym Polonia mogła nieco uciec. Zawodnicy Wojciecha Szymanka jednak zaledwie zremisowali w Rybniku (1:1). Punkt w 89. minucie uratował sprowadzony zimą Rafał Zembrowski. Dwukrotni mistrzowie Polski wygrali zaledwie 4 mecze w tym sezonie.
Równie niepokojąco wygląda tabela II ligi, w której pod uwagę weźmiemy tylko mecze rozgrywane wiosną. Poloniści, aby móc liczyć się w walce o utrzymanie muszą zacząć lepiej punktować w walce z bezpośrednimi rywalami. Dodatkowo ważne okażą się konfrontacje z zespołami z czołówki.
Henio wazelinuje czy naprawdę chce zostać od czerwca pierwszym trenerem 3-cio ligowej Polonii ?
Czyżby Kasperczak był naturalnym posezonowym zastępowym na ławce po takiej ilości lukru, Jerzy woli sterować z fotela pasażera (w końcu niema nikogo nad sobą żadnych Cupiałów itd.) sam za wyniki nie będzie odpowiadał.
Wyniki są tragiczne pod jakim kontem by na nie nie patrzeć, punkty bramki wszytko jest słabe.
Interesująca jest koncepcja, aby Henio Kasperczak pomógł (zawsze trochę niedocenianemu, w sumie) Jerzemu Władysławowi Engelowi, jak by nie było – seniorowi – w pomaganiu Jerzemu Engelowi juniorowi, w pomaganiu Wojciechowi Szymankowi, w pomaganiu naszym piłkarzom różnonożnym, by pomogli Polonii Warszawa w utrzymaniu statusu „za trzeciej ligi smak” (o, pardon, drugiej, ale na trzecim poziomie, no).
Bo problemów w Polonii nie ma żadnych, za wyjątkiem tego, iż Jerzy Engel junior, znakomicie pomagał Igorowi Gołaszewskiemu, ale wskutek wyjątkowo pechowego zbiegu okoliczności, jego pomoc nie przełożyła była się na punkty w rozgrywkach „trzeciej ligi smak”.
Stad też wnoszę, aby Henio pomógł.
Bo, bez wątpienia,
piłkarze reagują zawsze pozitivnie,
na Henia…
A Henio sprowadzi czarne małpki z Senegalu lub innego państwa z czarnego lądu, bo w końcu przydomek „Czarne Koszule” zobowiązuje. Sprowadzonym piłkarzom będzie zawsze gorąco (przeca z Afryki przyjadą), więc będą grać bez koszul. I tak wszystko będzie się zgadzać. Poza tym nie będą to uchodźcy, tylko piłkarze sprowadzeni do gry w Polsce. Spox, prezydent Duda nie da im polskiego paszportu, więc nie musimy się bać. Allez Henio, allez!