Po spotkaniu z Puszczą Niepołomice prezentujemy Wam zapis konferencji prasowej trenerów oraz naszą rozmowę z Krystkiem Pieczarą.
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.
Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.
Panowie trenerzy chyba oglądali dwa różne mecze. Co do jakości „widowiska” to niestety ale wypada mi się uczciwie zgodzić z trenerem Puszczy 😉
Różnica pomiędzy obu trenerami polega na tym, ze trener Tułacz mówi, co widzi, a trener Gołaszewski mówi, co zawsze.
Nie podoba mi się podejście (tak trenera, jak i naszych zawodników) do sędziów. Przecież oni (sędziowie) oglądają konferencje prasowe, wymieniają się uwagami na temat drużyn, którym sędziowali mecze. I już na wstępie wiedzą, że będą prowadzili mecz piłkarzom, którzy otwarcie i nachalnie kontestują każdą decyzję sędziego, a ich trener będzie miał o wszystko pretensje. To młodzi ludzie, którzy mają prawo do pomyłek i je popełniają. Rozumiem rozgoryczenie po jakimś karnym z dupy, jak w Radomiu – ale nie po każdym rozegranym meczu. Po co to komu? Po co machanie sędziemu witkami przed oczami po każdym gwizdku, niezależnie, czy sędzia podyktował wolnego dla nas, czy dla przeciwnika? Taki Marczak, czy Worach rozkładają ręce i dyskutują za każdym razem (Worach, to się boję, czy kiedyś któremuś sędziemu nie przypieprzy w ryło). Nie namawiam do całkowitej bierności, ale to, co wyprawiają nasi, to jest gruba przesada.
Bardzo mi się podoba trener Tułacz, ze swoją filozofią futbolu – róbmy swoje, czort z sędziami; nie strzeliliśmy? – trzeba było wypracować więcej sytuacji, to byśmy strzelili; mecz mi się nie podobał, ponieważ…; zawodników częściowo usprawiedliwiam, ponieważ… To brzmi zupełnie inaczej, niż: sędzia be, mecz interesujący (?!!), dużo sytuacji bramkowych (???); jestem zadowolony ze swoich zawodników (?).
A Krystek Pieczara, jak go lubię, mógłby wreszcie cóś ustrzelić, no… I jeszcze powinien walnąć piąchą w stół podczas jakiejś zbiórki drużyny i ryknąć, jak na kapitana przystało: odpalmy, qrwa wreszcie! Ile razy jeszcze będę Kwikstera zapewniał, przed kamerą, że już za chwile odpalimy? 😉
czyli to wina sędziów, że jesteśmy w dole…
ufff. przepraszam trenerze…mam nadzieję, że zrobią z nimi porządek i wreszcie moja ukochana drużyna zacznie wygrywac…
Musiało dojść do takiego momentu. Obok Igora Gołaszewskiego siedział facet, który rozegrał mnóstwo meczów w ekstraklasie. Nie biegał bezmyślnie wzdłuż linii, tylko był swego czasu jednym z czołowych rozgrywających w Polsce, o doskonałym przeglądzie pola. Facet, którego wiedza o taktyce jest daleko większa i szersza niż prosty podział boiska na sektory i ustawienie niemal wszystkich zawodników na własnym przedpolu.
Obaj panowie mówili zgoła przeciwne rzeczy o spotkaniu. Panu Tułaczowi się nie podobało, bo było mało taktyki, składnych akcji, konsekwencji. Igor powtarzał to samo, co zawsze. Tułacz rozważał boiskowe fakty, Igor powtarzał oklepaną formułkę, której się przed sezonem nauczył na pamięć.
Trzeba powiedzieć sobie jasno, że na tle fachowca, jakim niewątpliwie jest trener Puszczy, obnażyły się wszystkie wady naszego trenera. Kompletny brak wiedzy, reakcji na zdarzenia, umiejętności rzeczowej oceny. Dno. Po prostu dno. Rzygać się chce. Można wybaczyć pewne niedociągnięcia, ale jak może trener po każdym meczu powtarzać te same idiotyzmy? Tak, idiotyzmy, bo jeśli ciągle się słyszy o rezerwowych wnoszących wiele do gry w sytuacji, kiedy gra staje po godzinie, jeśli trener jest po przegranych meczach zadowolony z zawodników (a szczególnie z realizacji założeń taktycznych) i ciągle narzeka na sędziów i jakieś niezrozumiałe fatum, to mamy do czynienia z klepaniem idiotyzmów. To przerażające.
No i dość wycierania sobie gęby finiszem poprzedniego sezonu. Mieliśmy wtedy farta, który się nie powtórzy!
Miło było słuchać pana Tułacza jak opowiada o celach, o walce o punkty w każdym meczu, o nieoglądaniu się na sędziów. Wstyd człowieka ogarnia, kiedy usta otwiera Igor Gołaszewski.
Z każdym meczem mam dla niego coraz mniej szacunku.
Dlaczego nie ma na youtube całego meczu? Kto tak negocjuje transmisje z „podmiotami” jak pts?
Mecze Radomiaka są transmitowane przez dwie telewizje i można sobie oglądać z różnymi komentarzami.
Czyżby widok realizacji naszej, pożal się Boże, TAKTYKI jest tak tajny, że nie można go pokazać światu?
Dziwię się, że jeszcze komuś się chce te dyrdymały nagrywać – że już o odsłuchiwaniu tego nie wspomnę.
Wypowiedzi Trenera Igora Gołaszewskiego nie warto nagrywać ani słuchać ani analizować. Po zapoznaniu się z tą konferencją trenerów, pierwsze wrażenie jakie mnie uderzyło było takie – szkoda, że trener Puszczy nie jest trenerem Polonii a trener Polonii trenerem Puszczy 🙂