Portal „Weszło!” donosi, że Józef Wojciechowski oficjalnie wystartuje na prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Przez ostatnie dni Wojciechowski gorączkowo zbierał niezbędne rekomendacje i ostatecznie udało mu się skompletować ich dokładnie 15. Wiadomo, że dostał poparcie z 7 klubów ekstraklasy i 7 klubów pierwszej ligi, do tego jedną od Opolskiego Związku Piłki Nożnej. W pocie czoła wspierał go niezwykle oryginalny zespół ludzi, takich jak Zdzisław Kręcina, Kazimierz Greń, Dariusz Smagorowicz, Cezary Kucharski czy Radosław Majdan. Nie jest żadną tajemnicą, że przedstawiciele niektórych klubów otrzymali mocną sugestię, że wystawienie rekomendacji może łączyć się z wdzięcznością firmy JW Construction wyrażoną poprzez wsparcie sponsoringowe. Dodatkowo Stal Rzeszów poświadczyła, że Wojciechowski działa w ich klubie (kolejny wymóg regulaminowy) – kabaret na całego – komentuje „Weszło!”.
Kilka godzin później portal ujawnił listę klubów, które udzieliły Wojciechowskiemu poparcia:
- Ruch Chorzów
- Piast Gliwice
- Górnik Łęczna
- Wisła Płock
- Śląsk Wrocław
- Korona Kielce
- Wisła Kraków
- Podbeskidzie Bielsko-Biała
- Znicz Pruszków
- Wisła Puławy
- Drutex Bytovia
- Stal Mielec
- Sandecja Nowy Sącz
- Zagłębie Sosnowiec
O komentarz w sprawie Wojciechowskiego „Super Express” poprosił Michała Listkiewicza. – Wojciechowski to kandydat wręcz sensacyjny. Mówiło się, że może Cezary Kucharski, Roman Kosecki, Cezary Kulesza, może któryś z tak zwanych baronów… A tu Józef. Myślę, że nawet Zbigniew Boniek jest zadowolony – powiedział „Listek”.
Według byłego szefa PZPN-u Bońkowi kandydowanie z byłym prezesem Polonii będzie się podobać. – Bo lepiej mieć rywala niż wygrać bez kontrkandydata. (…) Myślę, że Boniek ma podobne odczucia. To fighter, lubi mieć przeciwnika w ringu. Listkiewicz stawia na obecnego szefa federacji, ale twierdzi, że jego zwycięstwo nie będzie nokautem.
Jak „Listek” zapamiętał prezesa „Czarnych Koszul”, którego fani Polonii pieszczotliwie nazywali „Krokodylem”? – No właśnie Józef nie do końca pasuje na to stanowisko ze względów charakterologicznych. Tu trzeba być cierpliwym, a jemu tego brakuje. Trzeba być dyplomatą, Boniek już się tego nauczył, a JW – nie. Wojciechowski musiałby zrozumieć i zaakceptować, że nie wszystko zależy od prezesa PZPN, który czasem dostaje po głowie za nie swoje grzechy. Wydaje mi się, że miałby z tym problem. Ja bym się cieszył z powrotu Wojciechowskiego do piłki, ale w innej roli. Gdyby chciał odbudować Polonię, albo wejść w inny klub, albo gdyby jego firma została sponsorem reprezentacji. Byłby też dobry jako szef ligi, walczący w imieniu klubów. Tu miałby pole do popisu.
Próbowaliśmy się dowiedzieć jak udział dyrektora Majdana widzą w Polonii. – To prywatne sprawy Radka. W sprawie szczegółów odsyłam do niego – usłyszeliśmy od rzeczniczki prasowej klubu.
2 października Polonia zaprasza na Wielką Warszawską. Jest to jedno z najważniejszych wydarzeń w sportowym kalendarzu naszego miasta. Po raz pierwszy po wojnie odbyła się w 1946 roku, a więc w czasie kiedy swój pierwszy tytuł mistrzowski świętowała Polonia Warszawa. Były to dwa szczególne wydarzenia w historii stolicy, dlatego pamięć o nich wśród kibiców żyje do dziś – czytamy na oficjalnej stronie Polonii.
W tym dniu zobaczymy jeszcze wiele ciekawych wyścigów, a jednym z nich będzie gonitwa o nagrodę Cardei dla dwuletnich klaczy, która w tym dniu będzie nosiła tytuł gonitwy o Puchar 105-lecia Polonii Warszawa. Nagrody po gonitwie będzie wręczał Honorowy Prezes Polonii Warszawa Jerzy Piekarzewski, a zwycięska klacz otrzyma derkę w barwach Polonii z wielkim logo klubu.
Zapraszamy na tor służewiecki wszystkich naszych kibiców i sympatyków Polonii oraz oczywiście fanów sportu jeździeckiego. Będzie to świetna okazja, by rozpocząć celebrację ważnej rocznicy dla Naszego Klubu.
Zadziwiające jak łatwo JW wraca do piłki … i to z poparciem, uzbierali mu wystarczająca liczbę głosów pytanie jak teraz będzie to wyglądać. Wydaje się ze każdy kto jest z nim rozliczony albo na mim zarobił nic do niego nie ma, zapominając jak łatwo zrobił deal z tą łajzą Yrkiem dając mu możliwość obrobienia piłkarzy z kasy i pchnięcia Polonii na rubieże piłki z ledwo wyczuwanym pulsem.
„Listek”, prawdziwy polonista, dobrze gada. Mam nadzieję, że odpowiednie osoby już liżą klamki u Ziutka!
„Listek” dyplomata, więc powiedział delikatnie co myśli o tym kandydowaniu. Wystarczy zobaczyć co za kreatury go poparły by mieć wyrobione zdanie: cwele, złodzieje i postkomunistyczna trzoda leśnych dziadów. Majdana się tu nie spodziewałem. No cóż, jakoś trzeba zarabiać na życie, a on przecież tylko w piłkę umie.
Parafrazując Zbigniewa Lacha: Majdan się, qrwa, skompromitował. Dyrektor do spraw pijaru w Polonii Warszawa organizuje poparcie dla grabarza Polonii Warszawa na tyle aktywnie, że aż go musiał osobiście odprowadzić do siedziby PZPN, tuż przed północą.
W dodatku, to nie jest prima aprilis, ani ponury, czarny (jak to na Polonii) żart.
Panie RM jak można być taką pałą. Zero honoru. Mam nadzieję że już nie będzie go na trybunach z resztą dupowłazów. Mam nadzieję że jak wypier… Żewłaka z Legii to nie przypałęta się do Polonii. To już była by następna kompromitacja. Ale cóż kasa robi z ludzi różne rzeczy.
Sytuacja nie jest jednoznaczna. Pan Wojciechowski robił dużo dobrego dla Polonii, ale też porzucił nas, zostawiając na drodze do pogrzebania. Stąd nasz stosunek do niego na koniec jego przygody z nami jest jaki jest.
Wspieranie jego kandydatury w starciu z obecnym prezesem związku przez człowieka będącego twarzą medialną Polonii nie powinno mieć miejsca.
Także z tego powodu, że raczej Pan Wojciechowski polegnie w walce o fotel prezesa, a ten który wygra może pamiętać o tych, którzy byli przeciw jego kandydaturze. Po co nam w to wszystko zamieszana jeszcze Polonia ? Nie wkłada się łap między drzwi a framugę.
Olo, zawsze Ciebie ceniłem za stonowane, „trzeźwe” wypowiedzi. Teraz, jednak przesadziłeś. Ten znany i ceniony na Podkarpaciu, zasłużony działacz Stali Rzeszów na wychodźstwie, z siedzibą w Ząbkach – nigdy nic nie zrobił dla Polonii Warszawa. Wszystko, co zrobił, pieniądze, które wydał, pijarowa otoczka, którą stworzył – służyły wyłącznie jemu i jego firmie.
Teraz mu tego brakuje, bo z chęcią by się znowu pobawił. A, że on się bawi z rozmachem i ma gest – już ustawiła się kolejka obślinionych na myśl o kasie, jaką mogą od niego wyciągnąć miernot – z Warszawy, Rzeszowa, Chorzowa, Bytowa, Wrocławia i innych. I znowu będą go doić, a on się będzie dobrze bawił. Dopóki się nie wqrwi. Ale kogo z dojących to obchodzi. Przez te swoje pięć minut swoje zarobią, a i kibice się chwilę dobrze pobawią. Ale tylko chwilę, bo co to jest kilka lat w historii 105-letniego klubu? A, że skończy się to ponownie IV ligą? Co za problem? Dojący jakoś przeczekają, aż kibice ogarną IV ligę, potem im zabiorą władzę w klubie i… neverending stoooooryyyyy…
A ja się zgodzę z Olem. Zrobił, nawet dużo. Oczywiście nie pochwalam ani jego metod (kupno licencji, wpierdalanie się w pracę sztabu, sypanie kasą bez zastanowienia, otaczanie się ludźmi nieznającymi się na piłce i niemającymi nic wspólnego z Polonią, zmiany trenerów co kilka miesięcy) ani sposobu w jaki odszedł (Ireneusz Król), ale musimy spojrzeć na sprawę z jego punktu widzenia. Według mnie chciał dobrze. Zainwestował mnóstwo pieniędzy w biznes, na którym się nie znał. Część ruchów podpowiedzieli mu idioci, którym zaufał. Był cały czas krytykowany (biję się w piersi, przeze mnie również). Wreszcie uważał, że ten biznes polega na tym samym, co budowlanka. Zawiódł się, a że jest człowiekiem porywczym, skończyło się tak, jak się skończyło. Nie kocham Krokodyla, ale też nie uważam, że to gość, który nic dla Polonii nie zrobił. Nie popadajmy w żadną ze skrajności. A czy zrobił sobie przy okazji PR? Oczywiście, przecież na tym ten biznes polega. Czemu więc miałby nie zrobić?
A teraz kilka słów o jego kandydowaniu na Prezesa PZPN. Nie wyobrażam sobie gorzej kandydatury. Czekałyby nas te same rzeczy, co w Polonii: zmiany selekcjonera, wpieprzanie się w decyzje, grono dziwnych doradców. Nie, on się po prostu na prezesa PZPN nie nadaje.
Czyli co? Zapominamy, że dziwnym trafem, mimo, że właścicielem klubu był pewien wstrętny, obleśny tłuścioch, to transfery co lepszych zawodników negocjował znany i ceniony na Podkarpaciu, zasłużony działacz Stali Rzeszów na wychodźstwie, z siedzibą w Ząbkach? Zapominamy, że zniszczenie Polonii nie było działaniem w afekcie, tylko przemyślaną grą biznesową, w której pewien tłusty jegomość robił, jedynie za piorunochron? Zapominamy, kto odpowiada za naszą obecną sytuację, szukając na siłę jego zasług?
Ja, nie znajduję uzasadnienia do zapomnienia. Bo to zły mężczyzna był.
Nie zapominamy. Po prostu patrzymy na wszystko nie przez czarno-biało-czerwono-czarną szybkę okularów kibica, a przez przyprószoną azbestem szybkę maski budowlańca. i/ od razu widzimy, że to był biznes, który nie poszedł tak, jak miał pójść. Że tu są zupełnie inne reguły, których Krokodyl nie był w stanie opanować. Że chciał wycofać zainwestowany kapitał, co w biznesie jest normalne. Pamiętamy, że nikt nie chciał od niego odkupić klubu, więc musiał jakoś wycofać pieniądze. I o tym, że wcześniej przez kilka lat inwestował w Polonię grube pieniądze, dając nam niejednokrotnie chwile szczęścia wspominane do dzisiaj. Powiedz mi Mountas, ale tak z ręką na sercu, że w dyskusjach z koleżankami znad kanałku nigdy nie użyłeś argumentu derbów wygrywanych seriami po 3:0 na K6. No powiedz… A przecież to się działo właśnie za czasów Krokodyla.
Daleki jestem od gloryfikowania tej postaci. Ba, jestem przekonany, że za połowę wywalonych przez niego pieniędzy osiągnąłbym z klubem znacznie lepsze efekty. Na pewno nie gorsze. i potrafiłbym ładniej i lepiej się rozstać. Ale świat nie jest czarno-biały, ani tym bardziej czarno-biało-czerwono-czarny. A szkoda.
Każdy piszący o tym że Prezes Wojciechowski zostawił Polonię, kłamie albo nie zna szczegółów i bredzi. Kiedy Prezes się totalnie wkurwił o olał wszystko? Po tym jak grupa bandytów wtargnęła do siedziby JW. Była ganianina po korytarzach, wyzwiska i groźby. Do tych bandytów miejcie pretensje, nie do p. Wojciechowskiego. To są prawdziwi grabarze Polonii.
Nie masz racji i nie nazywaj min. mnie bandytą. Przyjechałem specjalnie z urlopu by zaprotestować przeciw sprzedaży Polonii i przemianowaniu jej na Katowice.
Tu Masz cytat : „Józef Wojciechowski, który porozumiał się w sprawie sprzedaży udziałów Polonii, co skutkuje przeniesieniem drużyny do Katowic, na 14.30 we wtorek zwołał konferencję prasową. W siedzibie J.W. Construction pojawili się jednak kibice, którzy zaczęli skandować „Złodzieje, złodzieje!” i chcieli dostać się do Wojciechowskiego. Konferencja została odwołana.”
Gdyby nie to jeździłbyś teraz do Katowic. Ale mnie wk…..łeś. Aż się gotuję. Ile ty lat chodzisz na Polonię? i ile ci płacił krokodyl, ze go prezesujesz z dużej litery.
Co prawda nie uczestniczyłem w delegacji na 5te piętro ale tylko dlatego, że wiek nie pozwala.
i koniec artykułu :
„W poniedziałek Wojciechowski porozumiał się z austriacką spółką WoodinterKom GmbH, która finansuje pierwszoligowy GKS Katowice, w sprawie sprzedaży 100 proc. udziałów w Polonii. Na mocy porozumienia śląski zespół zagra w przyszłym sezonie w ekstraklasie. Polonia prawdopodobnie zagra w B-klasie.”
Na Polonię chodże od 1981 roku, jak na stoperze grał rudy Hankiewicz.
BTW. Fajnie manipulujesz faktami ale ja z zasady nie daje wciągac się w pyskówki. Aniołku.
Jeśli 69 to twoja data urodzenia to nie mów do mnie aniołku bo jeszcze żyję i jestem kilka lat od ciebie starszy. Byleś tam wtedy? Ja byłem i wiem jak to wyglądało. I wiem w jakiej sprawie był ten protest. A na Polonię chodzę troszkę dłużej, a i trochę lepiej znam krokodyla i nie dowiesz się skąd. Znam jego metody i byłem zawsze przeciwny by objął Polonię. Niestety po śmierci prezesa Ranieckiego wykorzystał moment i odkupił od jego rodziny udziały. Nie nie jestem związany rodzinnie i towarzysko z Ranieckimi.
A tak a’propos – gdzie manipuluję faktami?
Sytuacja jest jednoznaczna. Gdyby Ziutek chciał wrócić, to trzeba go brać z pocałowaniem ręki i może 1% szansy, że trochę zmądrzał się spełni. Zresztą wybaczanie jest wpisane w naszą polską religię. Nie jesteśmy muzułmanami, żeby nienawidzić i długo chować urazę, prawda?
Krokodyl mógłby wrócić, ale jako sponsor. Nie chciałbym żeby miał możliwość bycia decyzyjnym. Zbyt duża gorączka z niego.
@Emeryt69 teoria, że JW nas wykończył podstawiając IK jest ci znana?
W utopijnym systemie typu sosjos nie mylić z sosios ani z funduszem inwestycyjnym, to czemu nie? Już kiedyś o tym pisałem : sosjos to fani majacy grube ociekajace sosem portfele chcący wspierać klub wplacający na konto transferowe, nie mając żadnych praw do kart pilkarzy i ich dalsze transfery (np. piłkarz kosztuje 50 tyś. zł. w ciągu 2u letniego kontraktu zarobi 120 tyś. zł. łączne kosztuje 170 tyś. zł.) taki fan wpłaca 170 tyś. zł. jeśli dany piłkarz po roku zostanie sprzedany przez klub np. za 500 tyś. zł. bo wciągnął całą ligę i wogóle debeściak to z powrotem taki sosjos otrzymuje zwrot 50 tyś. za transfer + 60 tyś. za niewypłacone wynagr. = 110 tyś. zł. i sam decyduje co z nią zrobić czy dać z powrotem na jakiś transfer czy nie, reszta trafia do klubu, co ma w zamian? Pierwszeństwo w dostępie do loży i radość z bycia częścią projektu. Dlatego to system utopijny i nierealny na naszym podwórku, taki system zabespieczłby piłkarza co do wynagr. i klub w przypadku zmian właścicielskich, pieniądze na wynagrodzenie piłkarza powinno trafiać na specjalne konto tak żeby komornik w razie czego nie mógł zająć, taki model ala amerykański
Ale Dudi skąd nawiązanie do socios?
A sie widzę niektórzy stęsknili za kasą krokodyla, a ślinka cieknie na widok konfiturek. Żenujące…
Nie sposób się nie zgodzić z mountasem ….