W ostatnim meczu kontrolnym poloniści zremisowali 1:1 z trzecioligowym Pelikanem Łowicz. Obie bramki padły w drugiej połowie, obie po rzutach karnych.
Od początku Polonia dłużej utrzymywała się przy piłce, na początku miała jednak problemy z tworzeniem groźnych sytuacji. Pierwszą okazję poloniści stworzyli w 13 minucie. W sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Grzegorz Wojdyga, który jednak przestrzelił. Dodatkowo sędzia odgwizdał w tej akcji pozycję spaloną. Do końca połowy nie działo się już nic ciekawego. Polonia miała jeszcze jedną szansę po rzucie wolnym, ale przy dobitce sędzia ponownie wskazał na pozycję spaloną jednego z zawodników Polonii. W 78 minucie pierwszy raz groźnie zrobiło się pod bramką Polonii, po szybkiej kontrze, która zakończyła się faulem Donatasa Nakrošiusa w polu karnym i rzutem karnym. Ten zakończył się niestety bramką dla Pelikana. Chwilę później Polonia mogła wyrównać po akcji Cezarego Sauczka, ale strzał Mariusza Marczaka zablokował jeden z obrońców. W końcówce Polonii udało się jednak strzelić bramkę. Po rzucie wolnym „Czarnych Koszul” jeden z obrońców Pelikana zagrał ręką i sędzia wskazał na 11 metr. Rzut karny pewnie wykorzystał Krystian Pieczara, a chwilę później sędzia zakończył mecz.
24.06.2016 – Warszawa
Polonia Warszawa – Pelikan Łowicz 1:1 (0:0)
bramki: Krystian Pieczara 88 (k)
Polonia: Mateusz Tobjasz (46. Dominik Pusek)– Marcin Bochenek, Bazyli Kokot (46. Piotr Augustyniak), Daniel Choroś (70. Mateusz Małek), Grzegorz Wojdyga – Mariusz Marczak, Piotr Ćwik, Mariusz Wierzbowski (57. Marcin Kluska), Michał Oświęcimka (46. Donatas Nakrošius) , Michał Zapaśnik (78. Cezary Sauczek) – Krystian Pieczara
Do 1 ligi 1 krok jeden jedyny krok nic więcej.
……i tego się trzymajmy,powodzenia Igor i chłopaki
Piętą Achillesową Polonii będzie atak bądź mówiąc bardziej ogólniej niska bramkoszczelność :/
jak remis to remis, w niedzielę już w walce o punkty okaże się jaka jest motywacja, jakość i czy sztab trafił z uzupełnieniami składu.