Polonia zagrała kolejny mecz w swoim stylu. Przez znaczną część meczu gra naszych zawodników była niemrawa, a od 20 minuty Polonia przegrywała. „Czarne Koszule” znów jednak zagrały fantastyczną końcówkę i dzięki stałym fragmentom wygrały kolejny mecz.
W 19 minucie Polonia pierwszy raz poważnie zagroziła bramce gości. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Mariusza Marczaka jeden z naszych zawodników doszedł do piłki i oddał groźny strzał, ale bramkarzowi udało się sparować piłkę na poprzeczkę. Po dobitce futbolówka wpadła do bramki, sędzia odgwizdał jednak zagranie ręką. Niewykorzystana sytuacja szybko zemściła się na polonistach. Napastnik Oskara Bartłomiej Madej wykorzystał niesamowitą bierność obrońców „Czarnych Koszul” i mocnym strzałem z 18 metrów pokonał naszego bramkarza. W 37 minucie poloniści ponownie zagrozili gospodarzom po stałym fragmencie gry. Rzut wolny wykonywał Marczak, a bramkarza próbował pokonać Piotr Augustyniak. Niestety piłka poleciała prosto w ręce golkipera. Dwie minuty później do ataku ruszyli piłkarze Oskara, ale na posterunku był Augustyniak, który zażegnał niebezpieczeństwo. W 41 minucie poloniści wykonywali kolejny stały fragment gry. Najpierw w piłkę nie trafił jednak Przemysław Szabat, a potem zdecydowanie za lekko uderzał Daniel Choroś. Dwie minuty później „Czarne Koszule” miały niezłą okazję po przejęciu Mateusza Małka, strzał Marczaka zatrzymał się jednak na obrońcy. Tuż przed przerwą Oskar mógł podwyższyć prowadzenie, ale piłka po strzale z rzutu wolnego trafiła w poprzeczkę. Do przerwy Polonia przegrywała 1:0.
Od początku drugiej połowy Polonia dłużej utrzymywała się przy piłce, z czego niewiele wnikało, natomiast Oskar nastawiał się na kontry. W 55 minucie „Czarne Koszule” po raz drugi skierowały piłkę do bramki Oskara, ale tym razem sędzia dopatrzył się pozycji spalonej Augustyniaka. W 60 minucie świetną kontrę wyprowadzili zawodnicy gospodarza, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Donatas Nakrošius, który w ostatniej chwili zablokował strzał pomocnika drużyny przeciwnej. Piłkarze Polonii byli bezradni wobec dobrze funkcjonującej obrony Oskara. Za każdym razem, gdy „Czarne Koszule” zbliżały się do pola karnego gospodarzy, piłka była im od razu zabierana. W 75 minucie przysuszanie zepsuli kolejną kontrę, tym razem polonistów uratował Choroś. W 80 minucie Polonia była najbliżej wyrównania, strzał Szabata po rykoszecie uderzył jednak w słupek bramki i „Czarne Koszule” wykonywały rzut rożny. Po dośrodkowaniu Marczaka do piłki doszedł Przemysław Szabat i wyrównał stan meczu. Chwilę później Polonia już prowadziła, ponownie pomocny okazał się stały fragment Marczaka. Nasz najlepszy asystent podawał tym razem z rzutu wolnego, a piłkę do bramki klatką piersiową skierował Choroś. Do końca meczu Oskar próbował wyrównać, ale to na szczęście mu się nie udało. Polonia zwyciężyła.
15.05.2016 – Warszawa
Oskar Przysucha – Polonia Warszawa 1:2 (1:0)
bramki: Przemysław Szabat 80, Daniel Choroś 82
Polonia: Mateusz Tobjasz– Przemysław Szabat, Daniel Choroś Ż, Piotr Augustyniak (72. Marcin Kluska), Grzegorz Wojdyga – Mariusz Marczak, Marcin Bochenek, Donatas Nakrošius Ż, Bartosz Wiśniewski Ż (91. Karol Worach), Mateusz Małek (55. Mariusz Wierzbowski) – Michał Stasz (61. Krystian Pieczara)
Bardziej sie martwilem o mecze z ogorkami niz te trudne. I okazalo sie ze wiecej nerwow bylo niz w tym trudnym ale sie udalo 😀
O mecz LKS sie nie martwie w najgorszym razie bedzie remis. Bardziej sie martwie o te pozostale inne mecze ale oby w koncu bylo kiedys na spokojnie zeby sie mozna zrelaksowac z piwem i zeby sie nim niezachlystnac 😀
Nie wiem, jak to się dzieje, ale niechaj się tak dzieje, do ostatniej sekundy doliczonego czasu gry dogrywki w meczu z KS KGHM ZANAM Polkowice.
to nie na moje nerwy !!!!!!! Mamy Lidera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Gra naszych beznadziejna. Nie ma się co oszukiwać: z Łódzkim KS i rezerwami kanalarzy będzie łomot. Nie ma się co podniecać liderowaniem.
Bez przesady z tą beznadziejnością. Łomot to dostał Łódzki KS właśnie od chłopaków w Przysuszy 🙂 więc te ich 9:1 nie robią na mnie wrażenia od co garbaty raz do roku się wyprostował i 9 goli nastrzelał. Łódzki KS – Polonia Warszawa obstawiam nasze apogeum i będzie 0:3.
rafgrun: Człowieku czy Ciebie za przeproszeniem nie poebao??! Wygrywamy siódmy mecz z rzędu, wchodzimy na pierwsze mecze a ty wieścisz wpierdol w dwóch czekających nas meczach? Założę się że przed meczami z Lechią i sokołem mówiłeś to samo bo sprawia ci przyjemność takie podcinanie skrzydeł kiedy chłopakom świetnie idzie, bo taki komentarz jak twój nie mógł powstać podczas merytorycznej analizy naszej gry oraz gry naszych przeciwników, czy szans Polonii w wymienionych przez ciebie meczach.
Czy ktoś mógłby się z Obłuskim ustawić na wtorek na wódę?
A w ogóle to bramkę strzelił Szabat a nie Bochenek
tez mi sie tak wydaje, ale z trybuny gospodarzy bylo slabo widac w tym zamieszaniu. wszystkie zrodla podaja Bochenka wiec tak zostanie na razie, poczekamy na info z protokolu meczowego
90minut po mojej interwencji zmieniło. Szabat z inauguracyjną bramką w Polonii!
Pts wstawila wideo na YouTube, tam widać ze Szabat strzelił
Pamiętacie dialog z filmu „Brunet wieczorową porą”?
”
– Porucznik milicji: Słuchajcie, to w zasadzie jak żeście na to wpadli, że to Kowalski jest właśnie tym, który was w to wszystko wrobił, że to on jest prawdziwym mordercą?
– Michał Roman: Bo jemu z szafy wyleciał czerwony kapelusz.
– Porucznik milicji: Czerwony kapelusz? No to co?
– Michał Roman: A niby nic, ale jest taka zasada, że czerwony kapelusz jest właśnie znakiem rozpoznawczym. Czerwony kapelusz jest właściwie zawsze podejrzany, proszę pana. Niech pan pamięta.
To ja sparafrazuję:
– kibic 1: Słuchaj, to w zasadzie jak żeś na to wpadł, że to Szabat jest właśnie tym, który strzelił, tę bramę z głowy?
– kibic 2: Bo on na nogach miał czerwone buty.
– kibic 1: Czerwone buty? No to co?
– kibic 2: A niby nic, ale jest taka zasada, że czerwone buty są właśnie znakiem rozpoznawczym: Szabat miał czerwone, a Bochenek białe!
Haha 🙂 po części masz rację ale oprócz tych butów to widać Bochenka jak stoi na środku pola karnego (poznaje po numerze) i już po bramce można rozpoznać odbiegającego Szabata po całej fizjonomii.
Mam pytanie. Co się dzieje w przypadku, gdy drużyna rezerw, nie daj Boże, zajmuje miejsce premiowane awansem do baraży? Jestem prawie pewien, że czytałem, iż takie drużyny ponad III ligę awansować nie mogą, ale co się dzieje wtedy z tym miejscem? Przepada i automatycznie wygrywa ten baraż drużyna z innego okręgu, czy bierze się pod uwagę drugą drużynę z tabeli? Bo nie wiem, czy powinniśmy się obawiać meczu z Legią w kontekście straty punktów na rzecz Sokoła, Lechii czy ŁKS-u, czy tego, że oni nas przeskoczą w tabeli w razie ich hipotetycznego zwycięstwa.
A co do meczu. Chciałbym się kiedyś dowiedzieć, o co chodzi z tymi stałymi fragmentami, bo to nie jest kwestia ich dobrego rozplanowania – wszystkie są bite na długi słupek i dokręcane do bramki, a mimo tego – bez przerwy wpada. I złapałem się na tym, że w trakcie ciężkiego meczu modlę się tylko o rzut rożny. Ta runda pod tym kątem to jakaś bajka.
Pomiędzy dwoma drużynami z tego samego klubu może być co najmniej dwie klasy rozgrywkowe odstępu. Czyli rezerwy Legii mogą grać w II lidze (nie mogą w I lidze).
Jeśli jakaś drużyna z jakichś powodów nie może zagrać w II lidze a zajęła pierwsze miejsce w rozgrywkach III ligi, to nie może jej zastąpić druga drużyna w tabeli. Wówczas druyna, która miała z nią grać w barażu, awansuje bez walki. Tak było w zeszłym roku, kiedy z gry w barażach zrezygnował a drużyna Formacja Port 2000 Mostki, a bez baraży wszedł do II ligi Gryf Wejherowo.
Dzięki, musiałem trafić na jakiś stary regulamin rozgrywek.
Po pierwsze, przepraszam za podanie błędnego strzelca. Szczerze mówiąc, początkowo myślałem, że strzelił Szabat i miałem napisać, że nie udało mu się z dystansu, to strzelił głową. Chyba spiker powiedział, że Bochenek, więc już nie dociekałem.
Po drugie, przepraszam za wszystkie błędy, ale dziś wyjątkowo śpieszyłem się, a kolejna gorąca końcówka tylko spotęgowała chaos wynikający z pośpiechu.
Tak się zaczynam zastanawiać czy to tylko szczęście?
Nie to codzienna praca wykonywana począwszy od prezesa, zarząd przez sztab szkoleniowy i piłkarzy od ponad roku, konsekwencja w podejmowaniu działań, brak ruchów na hura, spokój i cierpliwość, oraz trochę szczęścia, które jak wiadomo sprzyja lepszym stan na dzień 15.05.2016 sami widzicie po prawej stronie. Z pozdrowieniami dla tych niedowiarków z 17go- 19go października zeszłego roku
@grony, z powyższej, kolejnej już wypowiedzi do szafy, wydaje się, że faktycznie praca prezesa przynosi efekty.
Słuchajcie czy te bramki nieuznane to decyzje sędziego ok ? Bo przy pierwszej nie widziałem tej ręki, druga może spalony ?
z trybun stadionu w Przysusze wszystko wygladalo na prawidlowe gole, wiec albo pomylka gwizdkowego, albo tfu odpukac, jego celowa robota zeby nam utrudnic. trzymajmy sie wersji ze arbitrzy 3cio ligowi sa slabi a bledy moga zdarzyc sie kazdemu
Akurat ręka to pewniak, bo Szabat sam się przyznał w wywiadzie, co prawda, dodając, że była „przy ciele”. No ale, jeśli tą ręką „przy ciele” strzelił gola, to raczej trzeba to gwizdnąć. A co do drugiej bramki. Na pewno nie było spalonego w momencie przedłużenia piłki, ale mógł być w momencie dośrodkowania Marczaka. A z tej kamery PTS-u nie widać połowy zawodników wbiegających w pole karne, a poza tym jest w beznadziejnym miejscu, więc z tej perspektywy nie da się tego ocenić.
zamiast słowa rap zamieńcie sobie na wynik ( grony , nowy )
https://www.youtube.com/watch?v=JgfV8yFB4D0
Czy ktoś kompetentny mógłby przedstawić pewne info na temat tego z jakich piłkarzy nie mogą korzystać rezerwy Legii w ostatnich pięciu kolejkach?
Aczkolwiek moje kompetencje w tym zakresie są żadne 🙂 , to jednak – korzystając z dostępnych przepisów PZPN i MZPN (z których interesujące nas wyciągi przedstawiam poniżej), uważam, iż jedyne, co nas interesuje po zakończeniu rozgrywek ekstraklasy, to zakaz gry w rezerwach Legii dla piłkarzy pierwszej drużyny, którzy brali udział w więcej niż 2/3 wszystkich meczów ekstraklasy (nie ważne, czy 1 minutę, czy całe mecze). Pozostałe paragrafy, ustępy, punkty i litery, zarówno przepisów ogólnokrajowych, jak i Mazowieckiego ZPN, w końcówce rozgrywek nie mają znaczenia.
Sądzę, że mogliby wystawić na te ostatnie mecze zupełnie zgrabny skład, ale czy tym rezerwowym się będzie chciało? Bywały już mecze, że z Saganowskim i innymi tuzami przegrywali z jakimiś ogórkami. Martwmy się o swoją grę, czort z Legią…
Wyciągi:
zm. U. nr VI/168 z 05.06.2013 r.
zm. U. nr VII/182 z 20.06.2013r.
zm. U. nr VIII/221 z 10.07.2013 r.
Uchwała nr IX/140 z dnia 3 i 7 lipca 2008 roku
Zarządu Polskiego Związku Piłki Nożnej
w sprawie organizacji rozgrywek w piłkę nożną
(tekst jednolity)
(…)
§ 4
1. O ile w przepisach szczególnych nie postanowiono inaczej, Klub posiadający drużyny w kilku klasach rozgrywkowych może wystawić swoich zawodników do gry o mistrzostwo poszczególnych klas zgodnie z następującymi zasadami:
1) jeżeli w jednym terminie gra o mistrzostwo lub puchar drużyna klasy wyższej, pozostali, nie biorący udziału w meczu zawodnicy tej drużyny, mogą brać udział w zawodach klasy niższej;
2) jeżeli drużyna klasy wyższej nie rozgrywa w danym terminie zawodów o mistrzostwo lub puchar, zawodnicy tej drużyny, którzy grali w poprzedniej kolejce mistrzostw więcej niż połowę meczu, nie mogą uczestniczyć w zawodach klasy niższej w tym terminie;
Prawo do gry w drużynie klasy niższej przysługuje tym zawodnikom dopiero w następnej kolejce (terminie) mistrzostw, nie więcej jednak jak trzech zawodników.
3) zawodnik traci prawo do gry w drużynach niższych klas po rozegraniu 2/3 spotkań w drużynie wyższej klasy;
4) zawodnik może uczestniczyć w spotkaniu innej drużyny swego klubu, w tym samym terminie, jeżeli w pierwszym spotkaniu grał nie więcej niż połowę czasu gry (przepis ten nie dotyczy bramkarzy);
5) Jeżeli zawodnik brał udział w spotkaniu mistrzowskim lub pucharowym w wymiarze przekraczającym połowę czasu gry może wystąpić w kolejnym spotkaniu innej drużyny swego klubu, dopiero po upływie 48 godzin od zakończenia tego meczu (przepis ten nie dot. bramkarzy).
6) Zawodnik do lat 19 może w tym samym terminie uczestniczyć w 2 zawodach swego klubu w łącznym wymiarze czasu gry odpowiadającemu jednym zawodom w klasie rozgrywkowej do której został zgłoszony zgodnie z kategorią wiekową, przy założeniu, że w pierwszym meczu wystąpił nie więcej niż połowę czasu gry. Postanowienia pkt 5) stosuje się odpowiednio.
2. Postanowienia ust. 1 pkt. 1-3 nie dotyczą juniorów. (…)
Mazowiecki Związek Piłki Nożnej
Regulamin rozgrywek piłkarskich III ligi sezon 2015/2016
(…)
§ 10
1. Zawodnik potwierdzony i uprawniony do gry może brać udział w rozgrywkach mistrzowskich w różnych drużynach swojego klubu do których został uprawniony.
2. Klub posiadający drużyny w kilku klasach rozgrywkowych, może wstawić swoich zawodników do gier o mistrzostwo poszczególnych klas, zgodnie z następującymi zasadami:
a. jeżeli w jednym terminie gra o mistrzostwo lub puchar drużyna klasy wyższej, pozostali nie biorący udziału zawodnicy tej drużyny, mogą brać udział w zawodach klasy niższej;
b. jeżeli drużyna klasy wyższej nie rozgrywa w danym terminie zawodów o mistrzostwo lub puchar, zawodnicy tej drużyny, którzy brali udział w poprzedniej kolejce mistrzostw więcej niż połowę meczu, nie mogą uczestniczyć w zawodach klasy niższej w tym terminie. Prawo do gry w drużynie klasy niższej przysługuje tym zawodnikom dopiero w następnej kolejce (terminie) mistrzostw, nie więcej jednak jak 3 zawodników;
c. w przypadku rozgrywek Pucharu Polski ma zastosowanie regulamin dotyczący rozgrywek Pucharu Polski;
d. zawodnik traci prawo gry w drużynie klasy niższej po rozegraniu 2/3 spotkań mistrzowskich w drużynie klasy wyższej.
e. do liczby rozegranych meczów mistrzowskich zalicza się zawodnikowi występ w meczu bez względu na długość czasu jego obecności na boisku.
3. Zawodnik może uczestniczyć w spotkaniu innej drużyny swego klubu, w tym samym terminie, jeżeli w pierwszym spotkaniu grał nie więcej niż połowę czasu gry (nie dotyczy bramkarza).
4. Jeżeli zawodnik brał udział w spotkaniu mistrzowskim lub pucharowym w wymiarze przekraczającym połowę czasu gry może wystąpić w kolejnym spotkaniu innej drużyny swego klubu, dopiero po upływie 48 godzin od zakończenia tego meczu (nie dotyczy bramkarza).
5. Zawodnik do lat 19 może w tym samym terminie uczestniczyć w 2 zawodach swego klubu w łącznym wymiarze czasu gry odpowiadającemu jednym zawodom w klasie rozgrywkowej do której został zgłoszony zgodnie z kategorią wiekową zawodnika, przy założeniu, że w pierwszym meczu wystąpił nie więcej niż połowę czasu gry. Postanowienia ust. 4 stosuje się odpowiednio. (…)
Wszystko prawda, ale chciałbym wiedzieć.
Ja znalazłem coś takiego:
http://plomien-limanowa.com/artykuly/pzpn-istotnie-zmienia-przepisy-dotyczace-rozgrywek/
Wiele okręgowych związków zmieniło regulaminy rozgrywek, żeby te przepisy wprowadzić. W regulaminach na stronie MZPN przepisu o 50% nie ma, ale może jest tam nieaktualny regulamin lub zasada 50% obowiązuje niezależnie od jej formalnego wprowadzenia do regulaminu na poziomie okręgowym.
No, zaskoczyłeś mnie. A właściwie bońkowy PZPN mnie zaskoczył. Sądziłem, że mają tak wypasioną stronę, że MUSZĄ tam być zamieszczone aktualne przepisy prawa związkowego. No i okazuje się, że mają tam nieaktualny tekst jednolity cytowanej przez Ciebie (ale i przeze mnie – tyle, że w nieaktualnym brzmieniu) uchwały.
To żenujące, że prawa związkowego trzeba szukać na stronie limanowskiego podokręgowego zpn !!! Gratulacje za dociekliwość, Twoje „znalezisko” jest na pewno aktualniejsze od mojego i chyba aktualne na dzień dzisiejszy. Jeśli tak, to od jutra Legia II gra bez wzmocnień z ekstraklasy, czyli mocno wątpliwe są ich zwycięstwa bez Niezgody. Na marginesie: okręgowe związki ustalają regulaminy rozgrywek III ligi, ale ta uchwała, którą przywołałeś musi być stosowana bezpośrednio, ponieważ dotyczy organizacji rozgrywek w całym kraju.
Na pewno bez Niezgody? On dopiero przyszedł zimą i nie wiem, czy w ogóle był zgłoszony do pierwszej drużyny.
Na oficjalnej figuruje jako zawodnik pierwszej, ale nie rozegrał żadnego meczu w pierwszej, żadnej minuty
Ale nie rozegrał też 50% oficjalnych spotkań w II drużynie, co w świetle nowego przepisu:
„§ 4, ust. 5. Po zakończeniu rozgrywek klasy wyższej, zawodnik może uczestniczyć w rozgrywkach klasy niższej, o ile w danym sezonie rozgrywkowym wystąpił w więcej niż 50% rozegranych oficjalnych spotkań mistrzowskich w drużynie niższej klasy (przepis ten nie dotyczy zawodników uczestniczących w rozgrywkach młodzieżowych).” – nie pozwala na jego grę w ostatnich meczach.
Tak, ale to nie dotyczy tylko zawodników pierwszej drużyny? Inaczej to wykluczyłoby z gry normalnych rezerwowych drugiej drużyny. Poza tym, co z zawodnikiem, który przychodzi zimą, on nie ma praktycznie możliwości rozegrać 50% meczów. Dodatkowo na legia.net przede meczem z Bronią wspominali tylko o jednym zawodniku, który opuści ostatnie 5 kolejek i to nie był Niezgoda.
W każdym razie, wyjaśni się jutro, jak na wspomnianej stronie pojawi się zapowiedź meczu z Pelikanem, mam nadzieję, że będziesz miał rację, bo Niezgoda przerasta tę ligę.
Zgłoszeni do Ekstraklasy jako piłkarze 1 zespołu zostali Szumski, Makowski, Kopczyński i Niezgoda z czego Makowski i Kopczyński występowali w tym sezonie w Ekstraklasie. Ta dwójka na pewno sobie odpocznie, co z Niezgodą i Szumskim zależy od aktualnych przepisów i ich interpretacji.
Według pracownika Jagielloni przepis dotyczy tylko tych, którzy zagrali w Ekstraklasie, czyli Niezgoda będzie mógł z nami grać.