Cenne zwycięstwo ze Świtem

Polonia Warszawa w dramatycznych okolicznościach zwyciężyła ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki. Gdy wydawało się, że nasi piłkarze nie wykorzystają przewagi liczebnej i tylko zremisuje, nadszedł rzut rożny w doliczonym czasie, po którym „Czarne Koszule” strzeliły zwycięską bramkę.

Michał Zapaśnik
Michał Zapaśnik

Od początku meczu to Polonia utrzymywała się częściej przy piłce, ale pierwszą groźną akcję w tym meczu stworzyli sobie nowodworzanie. W 8 minucie. dośrodkowaną piłkę głową uderzał jeden z piłkarzy Świtu, ale świetną interwencją popisał się Mateusz Tobjasz¸ który instynktownie obronił jedną ręką strzał z bliskiej odległości. Po tej akcji gra wyrównała, po obu stronach było pełno niedokładności. W 17 minucie znów groźnie zaatakował Świt. Goście ponownie atakowali prawą flankę, na szczęście znów dobrze interweniował Tobjasz, który pewnie złapał zgrywaną głową piłkę. W 20 minucie Polonia powinna wyjść na prowadzenie. Mądrze piłkę na boku rozegrał Krystian Pieczara z Bartoszem Wiśniewskiem, który wyłożył futbolówkę Michałowi Zapaśnikowi. Ten, mając przed sobą tylko bramkarza, strzelił prosto w niego. Ponownie groźnie pod bramką Świtu zrobiło się w 23 minucie. Serię dośrodkowań „Czarnych Koszul” zakończyło potężne uderzenie Piotra Kosiorowskiego, piłka trafiła jednak w jednego z obrońców. Niestety od 28 minuty Polonia przegrywała. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Polonię, Świt wyprowadził zabójczą kontrę, którą zamienił na bramkę. „Czarne Koszule” chciały szybko się odgryźć, ale piłka strzelona z dystansu przez Mariusza Marczaka poleciała prosto w bramkarza. W 34 minucie Świt mógł podwyższyć prowadzenie. Po wyrzucie z autu, zakotłowało się pod bramką Polonii, ale zawodnik gości, mając przed sobą praktycznie pustą bramkę, posłał piłkę wysoko nad poprzeczkę. Do końca połowy Polonia próbowała doprowadzić do wyrównania, ale jej ataki były niedokładne i chaotyczne, w rezultacie czego, nie udało się naszym zawodnikom poważnie zagrozić bramce gości. Świt mądrze się bronił i wyprowadzał niebezpieczne kontrataki. Na przerwę Polonia schodziła, przegrywając 1:0.

Mariusz Wierzbowski
Mariusz Wierzbowski (fot. Luk)

Polonia od początku drugiej połowy ruszyła do ataku, ale nadal miała duży problem ze stworzeniem realnego zagrożenia. W 57 minucie spektakularnie przebijał się z piłką Kosiorowski, aż w końcu został sfaulowany. Zawodnik gości za to przewinienie obejrzał żółtą kartkę, już drugą w tym meczu, więc od tego momentu Polonia grała z przewagą jednego zawodnika. W 60 minucie doczekaliśmy się nareszcie groźnej akcji „Czarnych Koszul”, ale Pieczara uderzył nad bramką. W 66 minucie ładnym podaniem Wiśniewskiego obsłużył Marczak, ale były zawodnik Znicza strzelał zdecydowanie za lekko. W 70 minucie nieskuteczność Polonii mogła się zemścić. Po złym wybiciu przez Daniela Chorosia, Świt wyszedł z kontrą dwóch na jednego, ale dobrze zachował się Piotr Augustyniak i zażegnał niebezpieczeństwu. W 73 minucie poloniści wreszcie dopięli swego. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Marczaka, w polu karnym gości dobrze znalazł się Grzegorz Wojdyga i strzałem głową pokonał bramkarza Świtu. W 82 Wojdyga mógł zdobyć swoją drugą bramkę. Przejął on piłkę wybijaną przez obrońców Świtu, ale strzelił wysoko nad bramką. Przez pozostały czas Polonia biła głową w mur, aż do ostatniej minuty doliczonego czasu. Wtedy „Czarne Koszule” wykonywały rzut rożny. Do futbolówki, wypiąstkowanej przez bramkarza gości, dopadł Mariusz Wierzbowski i pięknym technicznym strzałem strzelił swoją debiutancką bramkę. Polonia wygrała ze Świtem 2:1

17.04.2016 – Warszawa
Polonia Warszawa – Świt Nowy Dwór Mazowiecki 2:1 (0:1)
bramki: Grzegorz Wojdyga 73, Mariusz Wierzbowski 90+ – Patryk Koziara 28

Polonia: Mateusz Tobjasz– Daniel Choroś Ż (80. Mariusz Wierzbowski), Donatas Nakrošius, Piotr Augustyniak – Marcin Bochenek Mariusz Marczak, Piotr Kosiorowski Ż, Grzegorz Wojdyga – Michał Zapaśnik (84. Karol Worach Ż), Bartosz Wiśniewski, Krystian Pieczara (71. Mateusz Małek)

 

Author: muchomor

15 thoughts on “Cenne zwycięstwo ze Świtem

  1. Wszystko jest mozliwe wystarczy wygrywac przy takiej lidze ze lider traci punkty co kolejke. Byle samemu nie tracic. 6 punktow to wygrana z liderem i jeszcze jedna wygrana jak oni maja wpadke i zrobione. Ale trzeba tylko chciec i moc.

    Dzis euforia radosci i mozna bylo wreszcie mecz przy K6 zobaczyc. Szkoda tylko mysli ze jakby nie to tracenie punktow to bysmy byli solidnym liderem 😛

  2. Szczęście dziś nam sprzyjało. Świtowi pasowało zwycięstwo 1:0, potem remis 1:1, aż w końcu ich Fortuna skarciła i dała nam 3 pkt. Po słabym meczu wreszcie szczęście po naszej stronie.
    Oby to wreszcie wypaliło i awans stał się realny, a nie tylko matematycznie możliwy…

  3. nie wazne w jakim stylu, nie wazne w jakich okolicznosciach! oby 3 pkt w kazdym meczu i wszystko jest mozliwe!!
    chodzic na K6, jezdzic na wyjazdy, wierzyc i wspierac!!
    mam nadzieje ze po tym meczu chlopaki bardziej uwierza w siebie i ich gra bedzie bardziej plynna i skuteczniejsza!!

  4. Takie zwycięstwo mimo słabej gry musi podnieś morale i dać energię na dalszą część. Obyśmy mogli tak samo się cieszyć na zakończenie sezonu jak dziś po zwycięskiej bramce.
    Nadzieja znów odżyła.

    1. a druga bramka to nie spadla pod nogi Wierzby po jakichs rykoszetach?? bo mi sie wydaje ze to nie bylo bezposrednio po wrzutce z rogu Manolo

  5. Mim zdaniem Świt był lepszy w tym meczu ale szczęści się do nas uśmiechnęło … następnym razem może już nie być tak „szczęśliwie”. Świtowi za to życzę utrzymania bo z tych 3ligowych kopaczy, których miałem okazję obserwować nowodworzanie wypadli najlepiej.

  6. mecz emocjonujący (komplet tak ważnych punktów wywalczony w doliczonym czasie to zadka opcja w wykonaniu Polonii )ale nie porywający(grali to co do tej poty raczej) grunt że 3pkt zainkasowane i odrobione do lidera (zostało 6). Przewagi nad miejscem spadkowym całe trzy wiec potknięcie będzie kosztowne.

  7. Pingback: chat room

Dodaj komentarz