Wczoraj daliśmy Wam możliwość zapoznania się z apelem dyrektora ds. marketingu „Czarnych Koszul” dotyczącym wsparcia akcji pomocy uchodźcom z Ukrainy.
Poniżej prezentujemy film promujący tą akcję. Zachęcamy do wsparcia tej akcji oraz pomocy przy projekcie „Szlachetna Paczka”.
Teraz troszkę z zagranicy. Adrian Mierzejewski podobno wraca z ciepłych krajów. Feyenoord Rotterdam wyraził zainteresowanie polskim piłkarzem.
Jeżeli jednak holenderski gigant pozyska Polaka to jego szanse znacznie wzrosną na regularną grę w kadrze, a może nawet będzie miał szanse na grę na EURO 2016 we Francji (ostatnie spotkanie w biało-czerwonych barwach Mierzejewski rozegrał 15. listopada 2013 roku przeciwko Słowacji na stadionie we Wrocławiu). Klub z Arabii Saudyjskiej nie sprzeda Polaka na pewno za tak niską sumę, za jaką go pozyskał, więc jeżeli Feyenoord widziałby „Mierzeja” w swojej drużynie, to musiałby wyłożyć nieprzyzwoitą sumkę. Na razie jednak trwają spekulacje na temat mniemanego transferu i ciężko coś szerzej powiedzieć. Klub z Rotterdamu zajmuje obecnie 2. miejsce w tabeli Eredivisie. Do liderującego Ajaxu Amsterdam traci 3 „oczka”.
Gorzej wiedzie się natomiast Pawłowi Wszołkowi. Po tym jak zmienił barwy z Sampdorii Genua na Hellas Werony. W poprzednim klubie zaliczał epizody, ale miał możliwość gry. Teraz mimo przejścia do słabszego zespołu praktycznie nie wychodzi na boisko.
– Nowi konkurenci Wszołka byli i są w jego zasięgu. Skrzydłowi Luca Siligardi, Bosko Janković i Juanito Gomez czy boczny obrońca Eros Pisano to piłkarze solidni, ale możliwości były reprezentanta Polski ma nie mniejsze. Jest więc dużym zaskoczeniem, że między 4. a 14. kolejką Wszołek zagrał tylko dwukrotnie łącznie przez 57 minut. Choć Hellas osiągał fatalne wyniki, Andrea Mandorlini ani razu nie postawił na zawodnika urodzonego w Tczewie od pierwszej minuty – czytamy na „Sportowych Faktach”.
Teraz po słabych występach Hellas doszło do zmiany szkoleniowca. Mandorliniego zastąpił Luigi Delneri. On również nie stawia na naszego byłego skrzydłowego. Wszołek nie był jeszcze brany pod uwagę, ponieważ musiał odcierpieć za wspomnianą „czerwień” z ubiegłego sezonu. Czy szybko przekonał do siebie Delneriego, okaże się w niedzielę, kiedy „Gialloblu” podejmą Empoli FC w spotkaniu ligowym. Jeśli nie poradzi sobie także tym razem, najprawdopodobniej będzie musiał pożegnać się z Serie A. Trudno bowiem, by nadal godził się na miejsce wśród rezerwowych „czerwonej latarni” ligi – czytamy na „SF”.
1 thought on “O akcji drużyny. Różne losy Mierzejewskiego i Wszołka”