Na oficjalnej stronie Polonii pojawiło się kilka wypowiedzi dotyczących wczorajszego meczu. Swoimi wrażeniami podzielili się Zbigniew Obłuski, trener Igor Gołaszewski oraz niespodziewany gość na trybunie vip – Andrzej Iwan.
Nasz napastnik zdobył wczoraj dwie bramki. Dobrą dyspozycję strzelecką Obłuskiego wyczuł przed meczem fotoreporter Polonii – Zbigniew Luchciński, który przed meczem przewidywał hat-tricka byłego gracza Pilicy Białobrzegi. Obłuski pierwszą okazję miał już w 3 minucie, ale został wywrócony przez obrońcę gości. Następną szansę miał po dobrym podaniu Piotra Kosiorowskiego, ale jego strzał minął bramkę. Ta sytuacja mocno poirytowała naszego najlepszego strzelca, w ostatnich meczach nie zdobywał bramki, więc bardzo chciał się przełamać. Ta sztuka udała mu się wreszcie w 44 minucie. Większą satysfakcję sprawiła mu jednak druga bramka, strzelona minutę później, która wg Obłuskiego wymagała wykazania się większymi umiejętnościami. Potem sędzia zakończył połowę, więc nasz gracz nie mógł pobić rekordu Roberta Lewandowskiego. Obłuski mił szansę powiększyć swój dorobek bramkowy w drugiej połowie, ale najpierw świetnie jego strzał obronił bramkarz gości, a w następnej sytuacji Obłuskiemu zabrakło centymetrów do przejęcia doskonałego podania. Bramki w tym meczu napastnik zadedykował swojemu synowi – Kacprowi, który w przeddzień meczu miał wypadek i o mało nie stracił palca. (Życzymy zdrowi synowi!) Z tego powodu nasz gracz nawet nie mógł w pełni trenować w piątek. Obłuski prosi też o cierpliwość kibiców. Zespół został zbudowany dopiero latem, a czasu w piłce nie da się oszukać i drużyna jeszcze się zgrywa. Obiecuje też, że gra naszej drużyny będzie coraz lepsza.
O grze naszej drużyny pochlebnie wypowiedział się Iwan – legenda Wisły Kraków, reprezentant Polski. Wg niego gra Polonii wygrała bardzo dobrze, jej dominacja nie podległa dyskusji. Zachowując odpowiednią skalę, wg niego różnica między Błękitnymi, a Polonią, była podobna do tej, jaką można była widzieć we wtorkowym meczu Pucharu Polski między GKS Katowice i Cracovia (w pełni zasłużona wygrana Pasów). Iwan pochwalił też Polonią za mądrą i spokojną grę, gdyż w sobotę czeka nas ciężki mecz z Lechią. Wg niego nasi gracze wyglądali też bardzo dobrze motorycznie. Na koniec, odniósł się też do krytyki młodych graczy, grających w Polonii. Iwan uważa jednak, że to nie jest problem Polonii, a całej polskiej piłki. Wielu graczy, którzy wyróżniają się w piłce juniorskiej, ginie wśród seniorów, nie potrafią się zaadaptować do nowych warunków.
Bardzo ciekawie wypowiedział się po meczu nasz trener. Gołaszewski jest zadowolony z przebiegu meczu. Nasi gracze zdominowali rywala i co ważne, nie stracili bramki. Szkoleniowiec żałuje tylko, że w drugiej połowy nie udało się zdobyć bramki, a dobre okazje do tego były. Cieszy się natomiast z goli Obłuskiego. Jest przekonany, że one dodadzą mu pewności, która będzie procentować w następnych spotkaniach. Gołaszewski skomentował też grę Michała Zapaśnika, który ponownie zagrał na prawej obronie. Jest to efekt urazów Marcina Bochenka i Bazylego Kokota. Gołaszewski przygotowywał jednak tego na gracza na tę pozycję. Uważa, że dzięki jego wydolności, kreatywności i szybkości poradzi sobie na tej pozycji. Gołaszewski sam zaczynał grę ataku, a skończył na obronie, co wszystkim wyszło na dobre, tu może być podobnie. Trener pochlebnie ocenił grę całego bloku defensywnego, który nie pozwolił stworzyć żadnego poważnego zagrożenia pod bramką Polonii. Gołaszewski odniósł się też do swoich słów napisanych po meczu z Energią na swoim profilu na facebooku (trener przeprosił kibiców za słaby mecz, napisał też: „Muszę być bardziej konsekwentny i stanowczy co do niektórych zdarzeń i sytuacji.„). Nie zdradza szczegółów sprawy, ale deklaruje, że Ci, do których się to odnosi zrozumieli swoje błędy i bardzo dobrze wypadli w Raciążu. Trener miał trochę pretensji do graczy o mecze ze słabszymi zespołami. Szkoleniowiec w tych spotkaniach nie widział odpowiedniego zaangażowania, zwłaszcza na początku spotkań.
Na koniec całkiem miłego wywiadu, trener skrytykował redaktora naszego serwisu – Trickywoo. Ma do niego duże pretensje za ostrą krytykę Bartosza Wybrańca po ostatnim meczu z Energią Kozienice. Według naszego trenera cały zespół rozegrał słabe spotkanie i nie należy czepiać się tylko jednego gracza. Gołaszewski zauważa, że w drugiej połowie Wybraniec został uderzony w splot słoneczny, co bardzo utrudniło mu grę, a Polonia miała już wykorzystany limit zmian. Nasz trener podkreśla, że z zespołem należy być zawsze, nie ważne, czy jest dobrze, czy źle. Każdy może mieć słabszy mecz, ale nasi gracze zawsze dają z siebie wszystko i należy to docenić.
Na koniec wypowiedź Donatasa Nakrošiusa, który w wyniku kontuzji Wybrańca zagrał w drugiej połowie na lewej obronie. Nie była do dlań nowość, gdyż grywał na obu bokach obrony na Litwie. – To było dla mnie bardzo miłe, jednak nie ukrywam, że grając po dłuższej przerwie na pozycji skrajnego obrońcy muszę jeszcze przypomnieć sobie pewne zachowania na boisku, kilka rzeczy poprawić, na przykład timing. Najważniejsze jednak, że zdobyliśmy komplet punktów na wyjeździe, zachowując czyste konto bramkowe. Zawsze powtarzam, że to jest główny przyczynek do wygrywania meczów – powiedział.