Po wczorajszym meczu, jak zwykle odbyła się konferencja prasowa. Nasz trener – Igor Gołaszewski oraz szkoleniowiec Term Ner Poddębice – Piotr Szarpak ocenili wczorajszy mecz i grę swoich zespół.
Trener gości był zadowolony z gry swojego zespołu, wg niego drużyna z Poddębic nie odstawała podczas wczorajszego meczu od „Czarnych Koszul”. Ma on jednak żal do swoich piłkarzy za niewykorzystanie świetnych okazji, które stworzyli sobie w I połowie. Zdawał sobie sprawę, że to może się zemścić na jego drużynie i jak się okazało, miał rację. Szarpak uważa też że jego zespół za łatwo stracił bramki – po bardzo głupich błędach zawodników.
Nasz trener pochwalił przeciwnika, wg niego Ner była na razie najcięższym rywalem dla Polonii. Przyznał, że mecz był bardzo trudny, dlatego Gołaszewski jest dumny ze swoich piłkarzy, że potrafili wygrać taki ciężki mecz. Szkoleniowiec „Czarnych Koszul” zwrócił też uwagę na proste i niewymuszone błędy swoich zawodników. Według „Konika” częściowo mogło to być spowodowane niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, które przyczyniły się do urazów i brzydkiej gry.
W programie meczowym rozdawanym na ostatnim meczu ukazał się sympatyczny wywiad z naszym najskuteczniejszym napastnikiem – Zbigniewem Obłuskim. Podobnie, jak nasz trener, również jest przekonany o tym, że forma zespołu będzie jeszcze wzrastać. Jako potwierdzenie tych słów, wskazuje dwa ostatnie mecze (wywiad był sporządzony przed meczem z Nerem), w których poloniści odnieśli zwycięstwa z niezłymi rywalami i strzelili aż 6 bramek. Nasz napastnik wspomina też o ogromnej rywalizacji w zespole, sam był zdziwiony, gdy mecz z Wartą Działoszyn rozpoczął na ławce rezerwowych. Obłuski jednak nie narzeka, wg niego często o znalezieniu się w pierwszym składzie decyduje taktyka ustalona na mecz, a nie fakt, że ktoś jest od kogoś lepszy. Pomimo tego, że nasz napastnik zaliczył wejście smoka w meczu z beniaminkiem (w 30 minut strzelił 3 bramki), to jednak woli grać w meczach od początku. Obłuski uważa, że ostatnie mecze pokazały jego przydatność, ma na myśli nie tylko strzelone bramki, ale też umiejętność wychodzenia na pozycje i odciągania obrońców. Bardzo pochlebnie wyraża się też o pracy sztabu szkoleniowego Polonii. Teraz każdy zawodnik ma przypisane konkretne zadania taktyczne na mecz, w poprzednim klubie Obłuskiego – Pilicy, nikt nie przywiązywał do tego takiej uwagi. Obłuski wspominając ostatnia drużynę, w której grał, wyraził nadzieję na strzelenie bramki w meczu z nią. Chciałby to zrobić w stylu podobnym do gola Mariusza Marczaka z Bronią Radom, który zachwycił Obłuskiego. Nasz napastnik zachwala też całą organizację klubu. Pierwszy raz może skupić się tylko i wyłącznie na grze, takiego komfortu nie miał w Amurze Wilga, czy KS Piaseczno. To powoduje, że w drużynie panuje świetna atmosfera. Wg Obłuskiego bardzo dobrze wygląda polonijna młodzież, z której kibice na pewno w przyszłości będą dumni. Na koniec były zawodnik Pilicy zapewnił, że na każdym meczu goszczą już jego dzieci z mamą.
W tym samym programie meczowym ukazał się ciekawy felieton Jerzego Engela. Były szkoleniowiec reprezentacji Polski zaznacza, że każda drużyna potrzebuje czasu, aby osiągnąć pełnię możliwości. Najczęściej pomaga w tym ważny, przełomowy mecz. Wg Engela takim spotkaniem była rywalizacja z Ursusem. Dramatyczne zwycięstwo na trudnym terenie na pewno bardzo wzmocniło i scementowało zespół Polonii. Na zbudowanie dobrych relacji między graczami miało wpływ też przykre wydarzenie po meczu – zasłabnięcie Sebastiana Pindora. Gdy nasz zawodnik zasłabł, Rafał Kosiec od razu pobiegł do szatni, aby przynieść inhalator i pomóc koledze. Mecz z Ursusem pokazał, że Polonia to już prawdziwa drużyna, w które każdy może liczyć na każdego, nawet w bardzo trudnych chwilach. Jak pisze autor felietonu, był to przykład meczu, w którym ważniejszy od umiejętności był charakter. Bardzo pochlebnie wyraża się też o sztabie szkoleniowym, który w krótkim czasie musiał dokonać selekcji młodzieży oraz o zawodnikach, którzy wykazują się wielkim zaangażowaniem w każdym meczu.
17 kolejka
16 kolejka
Brawo za wyniki i walkę. Ale co tego że jest to już „prawdziwa” drużyna na II ligę, to mam wiele wątpliwości. Nie ma co się podpalać