Strona oficjalna poinformowała, że Rafał Kosiec został piłkarzem warszawskiej Polonii. Tym samym obsada kadrowa zawodników z pola została zamknięta.
Kosiec wrócił na Konwiktorską po tym jak GKS Tychy spadł z I ligi. – Za pierwszą można gonić po kraju, za drugą już niekoniecznie, zwłaszcza, gdy jest się z dala od domu. Miałem propozycje z drugoligowych klubów położonych bliżej Warszawy, ale wybrałem Polonię, podejmując decyzje z pełną świadomością – powiedział dla kspolonia.pl
Wychowanek stołecznej Agrykoli uważa, że obecna drużyna to mieszanka rutyny i młodości. Powracającego do Polonii zawodnika cieszą transfery dokonane przez spółkę. Uważa, że jakość drużyny będzie przekładała się na wyniki w rundzie jesiennej. Podoba mu się też profesjonalne podejście klubu do zawodników (porównuje je do klubów z I ligi).
Portal 90minut.pl informuje, że z Polonią trenuje Michał Stasz, 18-letni obrońca ze Stali Mielec. Stasz to wychowanek Nafty Jedlicze i były zawodnik zespołów juniorskich Karpat Krosno i Legii Warszawa. W minionym sezonie był zawodnikiem rezerw Podbeskidzia i Stali Mielec. Wiosną nie wystąpił jednak w żadnym spotkaniu II ligi.
Strona MKS-u żegna Tomasza Kucza. – Od dłuższego czasu było jasne, że Tomek opuści nasz Klub. Zawodnik był obserwowany i testowany przez kilku europejskich potentatów. Tomek wraz z rodziną wybrał Bayer. Po kilku wizytach w Leverkusen poznał dobrze Klub, jego pracowników i przede wszystkim ścieżkę kariery jaką mu tam wytyczono. Prawdę mówiąc trudno się mu dziwić. Z Bayerem mieliśmy kontakt w tej sprawie od bardzo dawna. Włodarze tego Klubu przez cały ten czas wykazywali się pełnym profesjonalizmem w relacjach z nami i Tomkiem. Śledzili bardzo skrupulatnie wszystko to, co dotyczyło zawodnika. Jedyne czego możemy teraz Tomkowi życzyć to dalszego rozwoju i jak najszybszego zajęcia miejsca w bramce za Bernda Leno – komentuje międzynarodowy transfer Tomasza Kucza trener Michał Maliszewski.
Na koniec wypowiedź Cezarego Wilka dla „Przeglądu Sportowego”. Wilk podpisał dwuletni kontrakt z opcją przedłużenia o kolejny rok z drugoligowym Realem Saragossa. – Pozostanie w Hiszpanii było moim priorytetem. W klubie mówią otwarcie o walce o awans do Primera Division – mówi „PS” wychowanek „Czarnych Koszul”.
Polak miał kilka propozycji m.in. z japońskiego Cerezo Osaka, ale nie zdecydował się na tak egzotyczny kierunek. – Nie chciałem tak diametralnie zmieniać stylu życia i przenosić się na drugi koniec świata. Pojechałem do Japonii na zaproszenie Cerezo, to co mi pokazali było bardzo atrakcyjne, ale to jednak zbyt diametralna zmiana – zdradza „Przeglądowi”. Zawodnik nie ukrywa także, iż marzy mu się powtórzenie podobnego scenariusza do tego, który wydarzył się w Deportivo La Corunii, czyli szybkiego powrotu na szczyt.