Ważne mecze… Walka nadal trwa!

Jakoś tak trudno się rozstać z tym wszystkim. Po pierwszej połowie wczorajszego spotkania z ŁKS-em dopadła mnie totalna nostalgia. Czułem się jak zbity pies, dlatego większość drugiej odsłony pominąłem.

Oprawa zgodowa z LFN (fot. Enigma)
Oprawa zgodowa z LFN (fot. Enigma)

Zamiast komentować drugie 45 minut spotkania z Łodzianami (Tricky twierdzi, że dzięki temu nasi strzelili bramkę) odwiedziłem „Strefę małego kibica”, żeby wraz z dawno niewidzianym przy K6 Sneerem popatrzeć na uciechę jego pociechy, która ze szerokim uśmiechem bawiła się na dmuchanej zjeżdżalni i uczestniczyła w innych zabawach przygotowanych przez „WP”. Kończąc tą lekką prywatę – panowie i panie –  chapeau bas!

Mecz w opinii wielu bardzo dobry, ale jakoś mimo polepszania gry „Czarnych Koszul” nadal jesteśmy obok WKS-u Wieluń najsłabszą ekipą tej ligi. Bardzo fajnie natomiast wyglądały 3-go maja trybuny, które po dłuższym czasie przypomniały o swoim potencjale. Było głośno, żywiołowo i pięknie. Oprawa bardzo fajna.

Goście z Saragossy też dopisali. Jednego miło będziemy wspominać z Łukaszem Klufczyńskim, gdyż dzięki jego zdecydowanemu „You must go down” Hiszpan znalazł się na poziomie murawy i zapewne zrobi dla LFN fajne zdjęcia.

Pył i wkurzenie lekko ze mnie schodzą. Jak dobrze zauważyliście nie pokusiłem się o wywiad pomeczowy z trenerem, ani zawodnikami. Jakoś brakuje mi już na nich pomysłu. Ile można w końcu pytać o to dlaczego się przegrało i co nie wypaliło… Lekka przerwa wyjdzie raczej wszystkim na dobre…

Zastanówmy się jednak co nam jeszcze pozostało? Gramy jeszcze z:

  • Omegą Kleszczów (wyjazd)
  • WKS Wieluń (dom)
  • Legią II (w Nowym Dworze Mazowieckim)
  • Startem Otwock (dom)
  • Pilicą Białobrzegi (wyjazd)
  • Radomiakiem (dom)
  • i Sokołem Aleksandrów Łódzki (wyjazd)

Zerkając na komentarze to wielu jeszcze wierzy. Matematycznie ich wspieram, ale jakoś moja wiara opada coraz bardziej.

Nie da się kryć. Najważniejsze mecze przed nami i napinać musimy się w dwójnasób na pojedynki z Omegą, Startem i ostatnio cieniującym Sokołem. W tych spotkaniach punkty, ba komplet punktów to absolutne minimum. Remisy nam już nie wystarczą. Musimy gonić rywali, którzy są niedaleko. Dzięki takim zwycięstwom możemy dodatkowo mieć nadzieję, że tabela będzie na tyle łaskawa, że dźwigniemy się ponad strefę spadkową.

Wiadomo, że beniaminkowie – zwłaszcza ci, z tak gruntownie przebudowaną drużyną, mają ciężko, ale ponowne błąkanie się po niegościnnych pipidówkach na Mazowszu nie jest raczej szczytem marzeń. Szanse na utrzymanie się w III lidze są. Mamy w końcu płaską tabelę i rywali (przynajmniej kilku) w zasięgu ręki… Do boju!

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

2 thoughts on “Ważne mecze… Walka nadal trwa!

  1. Mecz pełen walki ze strony naszych zawodników, za co wielkie im dzięki! Remis, a nawet wygrana była w zasięgu ręki.
    Natomiast pozwolę sobie zgłosić votum separatum wobec Twoich jedynie pozytywnych uwag o dopingu. Fakt, że było nas więcej i było głośniej, czyli tak jak być powinno zawsze! Ale Twój komentarz oddaje to co się działo w pierwszej połowie, piszę o zachowaniu w sektorze C1. W tej to pierwszej połowie gniazdowy i jego zacni pomocnicy uciszali próby obrażania ŁKS-u i chwała im za to! Natomiast po dotarciu głównej grupy Łodzian, spora grupa naszych kibiców (swoja drogą, jakoś ich nie wiedziałem na ostatnich meczach i nie piszę tu o Hiszpanach) dała się łatwo sprowokować i zaczęli się zachowywać jak średnia krajowa, a zdaje się, że nie o to na Polonii chodzi? W wulgarności i obrażaniu nie mamy szans konkurować z innymi, naszą siłą było kiedyś „Czarni, kulturalni”.
    Hańbą natomiast już były odzywki antysemickie, to jest absolutne dno, brak słów. Pierwszy raz przyznam, ze je zignorowałem, ale jak się powtórzyły wyraziłem jasno swój sprzeciw, z racji tumultu słyszało go zapewne tylko parę osób wokół i przeniosłem zdzierać gardło dopingując Polonię się w bliżej trybuny VIP-owskiej.

Dodaj komentarz