Media o transferze Dźwigały. „Nowy Deyna” na K6?

Kwestie odejścia trenera Dariusza Dźwigały do pierwszoligowego Dolcanu Ząbki rozwija „Gazeta Wyborcza” i „Przegląd Sportowy”.

Dariusz Dźwigała
Dariusz Dźwigała (fot. Włodzimierz Sierakowski)

Pierwszego dnia 2015 roku zakończył się „mecz” pierwszoligowego Dolcanu z trzecioligową Polonią o Dźwigałę – wychowanka Drukarza Warszawa, byłego wieloletniego piłkarza „Czarnych Koszul”, a teraz trenera. 45-letni szkoleniowiec zaczynał sezon w Arce Gdynia, ale we wrześniu został zwolniony i po miesiącu trafił do Polonii. Teraz wraca do pierwszej ligi. – Przychodząc do Polonii, w rozmowie z dyrektorem Pawłem Olczakiem powiedziałem, że jeśli tylko otrzymam zadowalającą mnie ofertę z wyższej ligi, to będę chciał z niej skorzystać. Polonia jest dla mnie bardzo ważna i to się nie zmieni, ale zdecydowały kwestie sportowe. Każdy chce pracować na jak najwyższym poziomie i nie inaczej jest w moim przypadku – wyjaśnia w „Gazecie” Dźwigała.

Od początku współpracy mieliśmy umowę, że jeśli Dariusz otrzyma ofertę z wyższej ligi, będzie mógł odejść z Polonii. Żałujemy, że z nami nie zostanie, bo to świetny trener, ale utrzymujemy honorowe ustalenia. Kto go zastąpi? Za wcześnie, by mówić. Treningi wznawiamy 16 stycznia i do tego czasu drużyna będzie miała już nowego szkoleniowca – dodaje w „Wyborczej” dyrektor Olczak.

Z kolei w „PS” Dźwigała wskazuje, że Polonia zawsze będzie bliska jego sercu. – Na Konwiktorską trafiłem głównie z sentymentu i potrzeby chwili. W końcówce rundy jesiennej klub nie miał trenera. Dyrektor Paweł Olczak poprosił mnie, żebym przejął zespół i zrobiłem to. Od razu jednak zaznaczyłem, że jeżeli pojawi się oferta z wyższej ligi to ją przyjmę. Tak też się stało. Niemniej miałem olbrzymi dylemat czy iść do Dolcanu. Polonia ma w moim sercu specjalne miejsce. Mam do niej olbrzymi szacunek. To klub, w którym debiutowałem w ekstraklasie i grałem najwięcej jako piłkarz. Zadecydowały względy sportowe, bo każdy chce grać jak najwyżej – mówi „DD”.

W Ząbkach liczą, że Dźwigała dokona rewolucji mentalnej podobnej do tej, której dokonał przy ul. Konwiktorskiej w dwóch ostatnich spotkaniach rundy jesiennej. Dolcan chce być w czołówce…

Mazlum Abul
Mazlum Abul (fot. polonia.waw.pl)

„Super Express” opisuje jednego z najzdolniejszych polonijnych juniorów – Mazluma Abula. – Przyjęcie piłki, oczy dookoła głowy, spokój i umiejętność czytania gry. Jakby był klonem Deyny. Od Kazika różni się tylko tym, że trzy razy więcej biega po boisku – charakteryzuje Mazluma w „SE” agent piłkarski Janusz Oster. Sporym atutem młodego pomocnika jest wydolność.

Abdul był już na testach w niemieckim Hannoverze. Obserwowany jest także przez skautów Borussii Dortmund. – Mazlum jest niezwykle odporny psychicznie, waleczny, bardzo odpowiedzialny na boisku. To reżyser naszej gry – charakteryzuje rozgrywającego Polonii Warszawa jego klubowy trener Michał Maliszewski.

Ojcem wychowanka Drukarza Warszawa jest Sulejman Abul, który za udział kurdyjskiej partyzantce musiał uciekać z Turcji. Od 20 lat mieszka w Warszawie. Tu zakochał się i poślubił panią Dorotę. Mają dwoje dzieci: Mazluma (po turecku: „lider” – przyp. DS) i młodszą o trzy lata Rozelin. Senior rodu wierzy, że syn zagra kiedyś w Fenerbahçe. – I reprezentacji Polski, bo moje serce jest biało-czerwone – dodaje w „SE” Abul junior.

Źródło: własne / Super Express / Gazeta Wyborcza / Przegląd Sportowy

Author: Kwikster

Barwy moro, ciemny kaptur, Kwik to dziwny bywa stwór, o swej Polonii marzy dzień i noc i w Gwiezdnych Wojen wierzy moc [wierszyk z czasów ogólniaka... niezmiennie na czasie ;)]

Dodaj komentarz