Dziś po 6 latach wspaniałej gościny, Paweł Puchalski, nasz polonijny browarmistrz opuszcza „Czarną Koszulę”.
Podczas rozmowy z Pawłem jaką wspólnie z Ganją #KSP odbyliśmy w tym świętym polonijnym miejscu zainteresowany prosił aby nie wspominać nic o tym fakcie. Jesteśmy złośliwi i za te 6 lat nie damy mu odejść bez kilku słów.
„Czarna Koszula” w mojej świadomości była od zawsze. Od czasu kiedy po raz pierwszy pojawiłem się w Warszawie. Gospodarz stworzył w niej niepowtarzalny klimat. Dzięki mobilizacji braci po szalu stworzył w miejscu, gdzie kiedyś (znam to tylko z opowieści) unosił się zapach frytury, miejsce gdzie każdy polonista czuł się jak w domu.
To w tym miejscu miały miejsce zrywy mające na celu ratowanie Polonii. To Paweł pomógł w znacznym stopniu w rozegraniu ostatniego meczu wyjazdowego „Czarnych Koszul” w Ekstraklasie. Dzięki niemu neon „POLONIA” nadal rozświetla mroki pobliskiej okolicy. U niego spotykaliśmy się z zawodnikami, trenerami, działaczami, historykami by słuchać o naszym klubie – o teraźniejszości, przyszłości i pięknej przeszłości. W „Czarnej Koszuli” my DumaStolicy.pl przeprowadzaliśmy najlepsze wywiady (no poza tymi, które robiłem przez telefon 😛 ). Za to miejsce należą się Pawłowi słowa uznania i gromkie „Dziękujemy!”.
Z osobistych wycieczek mogę dodać tylko, że to tu świętowaliśmy zawsze w gronie redakcyjnym różne okazje. Począwszy od suto zakrapianych urodzin, przez rocznice, aż do zwykłych spraw związanych z naszymi prywatnymi awansami i sukcesami.
Dziękujemy Pawłowi również za to, że stał się twórcą czegoś na kształt „polonijnego Pudelka”. Dzięki niemu mogliśmy przeczytać czasem o tym czego nie wypadało nam pisać. Gdyby nie on na światło dzienne nie wypłynęła by sprawa „pączka” Adriana Mierzejewskiego, zaginionych włosów Jacka Kosmalskiego oraz zaginionych pamiątek klubowych (m.in Pucharu Weszło). To on pomógł Olafowi, pewnemu choremu psiakowi (szacunek!), a to tylko początek…
Dziękujemy mu również za to, że na każdym kroku podkreślać – bez żadnych specjalnych apanaży – że to od naszego serwisu rozpoczyna szukanie informacji o „Czarnych Koszulach”… Nigdy Ci tego nie mówiłem Pawle, ale kilka osób do tej pory przyznaje, że za Twoim wstawiennictwem śledzą „DS” 🙂
Stworzyłeś rowerową Polonię, której teraz będziesz mógł poświęcić więcej czasu… Mamy jednak nadzieję, że piłkarskiej nie opuścisz i jeszcze nie raz wychylisz z nami toast za naszą beznadziejną sprawę!
Pawła ostatni raz zobaczymy za barem dziś: Jeżeli ktoś chciałby pożegnać starą ekipę „CK” i napić się dobrego piwa z Raciborza, zapraszamy w czwartek i piątek od 18.00 do 24.00. Wszyscy którzy nas odwiedzą i nie chcą być głodni, muszą przynieść własne żarcie, paluszki, chipsy, zamówić pizze itp..
Zegnaj Paweł dla mnie Czarna Koszula nigdy już nie będzie takim samym miejscem bez ciebie.
DZIĘKI PAWEŁ.POWODZENIA.D.B.
Paweł, to co tu stworzyłeś było (jest) genialne. Z dumą przyprowadzałem tu swoich gości, także zza różnych granic. Będzie mi brakowało Ciebie w tym miejscu. Powodzenia w nowych wcieleniach!
Paweł Serdeczne Dzięki za Serce i Pracę dla POLONII i Nas Wszystkich. :tablica: Spełnienia w realizacji dalszych planów Życiowych.
WIELKIE DZIĘKI PAWEŁ! Dzięki za wszystkie chwile w CS! Jesteś częścią Wielkiej Pięknej Sprawy jaką jest POLONIA WARSZAWA! Powodzenia od polonistów z Wrzeciona!
:sztandar:
Wielka szkoda. Ciekawe dlaczego. W sumie mogę napisać to samo co profesor ciekawski: „Paweł, to co tu stworzyłeś było (jest) genialne. Z dumą przyprowadzałem tu swoich gości, także zza różnych granic. Będzie mi brakowało Ciebie w tym miejscu. Powodzenia w nowych wcieleniach!”.
Moi goście ze Stanów,Skandynawii, Chin etc. byli pod silnym wrażeniem atmosfery tego miejsca i wszyscy do dziś noszą podczas prac ogrodowych nasze koszulki, a niektórzy i grosza nie poskąpili.
A może jeszcze się rozmyślisz ?
A jak zobaczyłem tytuł, to przez ułamek sekundy pomyślałem, że chodzi o Olczaka…
Wielka szkoda 🙁 …Zawsze podczas pobytu w Pl jest to miejsce ktore odwiedzam prawie codzien… nie potrafie sobie wyobrazic CK bez Pawla…ale zycie idzie dalej…mam nadzieje, ze CK nie straci swojego klimatu.
Powodzenia Pawle i dziekuje za te wszystkie napelnione kufle i szklanki.
:kamienna: