Spisani na straty poloniści sprawili dziś wielką niespodziankę pokonując w „małych derbach” Ursusa 3:1 . Zwycięstwo cieszy… pokonaliśmy vicelidera!
Mecz lepiej rozpoczął Ursus, który już w 3 minucie mógł prowadzić, ale Paweł Błesznowski zażegnał niebezpieczeństwo. W 8 minucie Aleksander Tomaszewski uderzył z dystansu, wywalczył rzut rożny. W zamieszaniu pod bramką najsprytniejszy okazał się Piotr Tyburski, który wepchnął piłkę do bramki „Traktorków”. W 15 minucie ładną akcję zagrali Michał Steć z Tomaszewskim, strzał tego pierwszego wylądował jednak w rękach bramkarza Ursusa. W 28 minucie Błesznowski uratował Polonię w sytuacji „sam na sam” z zawodnikiem „Traktorków”. Później zarysowała się przewaga „Czarnych Koszul”. W 28 minucie groźnie strzelał Dominik Lemanek. Chwilę później Piotr Augustyniak minimalnie spóźnił się głową do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego. W 35 minucie w zamieszaniu pod bramką rywali bliski szczęścia był Wojciech Szymanek. W 39 minucie po prostopadłym podaniu Adriana Ligienzy szansę miał Adam Czerkas. Chwilę później wspomniana dwójka dopięła swego. Ligienza do Czerkasa, Czerkas do Ligienzy i ten podwyższył na 2:0.
W 51 minucie bramkarz skiksował piłkę lobować próbował Lemanek, później dobijać chciał Czerkas, którego ostatecznie sfaulowano w polu karnym. Napastnik Polonii sam wykonał jedenastkę i podwyższył na 3:0. W 57 minucie ładną akcję przeprowadzili Lemanek ze Steciem. Chwilę później z dystansu strzelał Ligienza. Niestety w 63 minucie po zamieszaniu w polu karnym gospodarzy Ursus zdobył bramkę i zaczął przeważać. Z opresji ratował nas niezawodny Błesznowski, a nadzieję na czwartą bramkę w 80 minucie rozbudził Tomaszewski. Jednak jego lob wyłapał bramkarz gości. W 84 minucie swoją szansę miał jeszcze Czerkas. W końcówce zrobiło się nerwowo ze względu na nieeleganckie zachowanie zawodnika Ursusa, który za faul na Błesznowskim opuścił boisko.
16.09.2014
Polonia Warszawa – Ursus Warszawa 3:1 (2:0)
bramki: Piotr Tyburski 9, Adrian Ligienza 40, Adam Czerkas 52 (k)
Polonia: Paweł Błesznowski – Piotr Tyburski Ż, Wojciech Szymanek Ż, Grzegorz Wojdyga, Rafał Kosiec – Michał Steć (90. Dawid Klepczyński), Piotr Augustyniak, Adrian Ligienza, Dominik Lemanek (73. Krystian Pieczara) – Aleksander Tomaszewski Ż (86. Marcin Stańczyk Ż) – Adam Czerkas Ż (85. Marcin Kruczyk)
Niespodziewane zwycięstwo? Spodziewane. Polonia była lepsza we wszystkim fajny mecz . Paweł w bramce to jest to, na początku wybronił 2 setki czym dał pewność całej drużynie. Czerkas udział przy wszystkich bramkach, Dominik walka walka, Szymanek bez żarzutu 😉 większego….widać było wolę walki u chłopaków!!! Szalejący 7ejzor :raca:
Kibicowsko super wiele starych „konkretnych” mordek :fuck: i o to chodzi.
Ch…j w d…pę tym co siedzą na A? Mniejszy ale jednak ch…j. Powiedz to tym którzy byli na C i większości siedzieli cicho. Mecz fajny, warto było przyjść.Koleś co ty Pierd… jaki Ch…j w d…pe tym co na A Zastanów się co ty pierdol….. bo zniżasz się do poziomu gniazdowego co drugie słowo to Kur…. itd.Uważam że gniazdowy się starał ale momentami mocno przesadzał. Ogólnie jest nas coraz mniej i nie róbcie bydła bo to coraz mocniej widać. Poza tym mecz bardzo fajny podobał mi się Olek Tomaszewski Nr 23, i Tyburski super mecz Pozdrawiam.Dobrze się oglądało i kibicowało, ale faktem jest, że poziom gniazdowego się obniżył. Jak ktoś ma kompleksy wobec tej drugiej drużyny, to nie niech sobie w trzciny krzyczy, ale na K6 powinien być poziom i niemalże zero wulgaryzmów. Nie dość, że jest nas mniej, to jeszcze schodzimy do średniej krajowej, jeśli chodzi o słownictwo. Szkoda by było, bo to co nas wyróżniało, to CZARNI KULTURALNI.
Gratuluję panu trenerowi Szczechowiczowi.
Szkoda, że musieliśmy stracić, aż tyle punktów, aby pan trener zrozumiał to, o czym wiedział od początku każdy piknik, ba – każdy sześciolatek z akcji kibic, że ustalanie składu Polonii Warszawa Anno Domini 2014 (jesień), należy zaczynać od Pawła Błesznowskiego i Adriana Ligienzy…
Nasuwają mi sie jeszcze dwie refleksje.
Pierwsza: czy pan doktór, który stwierdził, iż nasi piłkarze są nieprzygotowani kondycyjnie do sezonu, zadał naszym graczom przed meczem zastrzyk w dupala z sokiem z gumijagód, czy jednak z tym przygotowaniem, to była taka mała zmyłka, która mogłaby usprawiedliwić, dajmy na to, porażkę 0:4 w tym meczu?
Druga: odnośnie ch…ja w d…ę: se tak myślę, że największy, to się należy tym, którzy nawet sukces potrafią obrzydzić swoimi nieprzemyślanymi, durnymi wpisami, które odstraszają tych ludzi, którym mimo całego tego polonijnego burdelu na kółkach, jeszcze chce się przychodzić na Konwiktorską.
Był już taki jeden, który kibiców Wisły wysyłał na drugą stronę Błoń w Krakowie. Nie, to, żebym kochał kibiców Wisły, ale oni są po tej stronie Błoń, po której byli, a on jest w czarnej dupie.
niech się gniazdowy ogarnie, bo te wulgaryzmy to jest pełna żenada
Ci gniazdowi się zmieniają, wczoraj chyba dwóch, czy trzech się przewinęło. Jedną kwestią jest to, co gniazdowy zarzuca, a drugą jest brak jego reakcji, kiedy część naszych intonuje wulgaryzmy.
Czarni zostaliśmy kulturalni
byliśmy 🙁
Oj tam dobrze że chłop zluzował wodzireja z pierwszy 45 minut (bo mimo wszytko smętnie jakoś było nie porwał tych „tłumów”)i zarzucił żywszy doping w drugiej połowie może za dużo Q…r…Vienia ale tak to czasem bywa (wydaję mi się ze na meczach bez oficjalnej wycieczki rywali nie powinno być zbyt wiele wulgaryzmów czy słów na el ) ale jednak rozkręcił ludzi szczególnie na C. pojazd delegata 😉 czy gościa który zaliczył czerwoną kartkę jakoś tam do przyjęcia.
Wygrana z drużyną z czuba tabeli zawsze cieszy, mecz dobrze się oglądało szkoda że nie udało się ustrzelić jeszcze dwóch bramek tak dla pewności. Obrona znacznie pewniejsza niż w poprzednich meczach, choć z przodu dokonał by innych zmian niż trener. Zobaczymy co na ŁKS przyszykuje czy w końcu doszedł do jakiejś przyzwoitej koncepcji czy znów namiesza.
Tak w kwestii formalnej
Drodzy chłopcy i dziewczęta, moje słowa co do ludzi siedzących na A dotyczyły tylko osób konkretnych i dobrze mi znanych a nie ogółu, poza tym całość zdania zakończyłem emotką 8) co oznacza to co oznacza 😛 także proszę się nie unosić niepotrzebnie.
Mecz naprawdę niezły. Kilka fajnych zagrań. Dobrze, że grali ci, co powinni grać. Cieszy wysoka forma Błesznowskiego, pomimo, że nie grał we wcześniejszych. Obrona w 19, chyba, minucie – niesamowita. Doping na początku drugiej połowy ruszył ludzi, ale już później przesada z tymi qrwami i pozdrowieniami dla sąsiadów. Nie miało to nic wspólnego z dopingowaniem drużyny, która w końcu zagrała z ambicją i walką. Aż się odechciało śpiewać… Niewielu będzie słuchało młynowego, który „zachęca” do dopingu qrwami.
:sztandar:
Gdyby ze 100 jak nie więcej osób jeszcze zasiadło na c2 na pewno lepiej by wszytko brzmiało, (na razie „mniej niż tysiąc było nas, ….” nie powala) trzeba liczyć ze porozumienie + wyniki zaczną robić frekwencje i te półtora tysia powinno być dolną granicą nawet najbardziej **j-owych terminów. Szkoda zmarnowanego potencjału ludzkiego i entuzjazmu z zeszłego sezonu.